" Maja Wszystko Ok?"

588 17 3
                                    

Następnego dnia była z Hermioną w bibliotece gdy z niej wracałam
usłyszłam czyjąś rozmowę :
- Ale serio Maja jest żałosna.
- Dziwie się, że Cedrik z nią jest Cho była lepsza.
Poszłam do swojego dormitorium i usiadłam na łóżku kilka łze spłynęło mi po policzku. Do dormitorium wszedł Cedrik :
- Kochanie co się stało? - zapytał a ja tylko na niego spojrzałam. - Ktoś ci coś zrobił?!
- Nie...
- Maja!
- Słyszałam jak ktoś o mnie mówił...
- I co mówili?
- Maja jest żałosna... Dziwę się, że Cedrik z nią jest Cho była lepsza...
- Kto to był?!
- Nie wiem, ale ktoś kto zna Cho.
- Chyba wiem, zaraz wracam.
- Cedrik?!
Pov's Cedrik :
Wiedziałem kto to powiedział domyśliłem się szybko poszedłem do biblioteki siedziali tam :
- Jak możecie mówić tak na moją dziewczynę!
- Diggory spokojnie.
- Nie nie będzie spokojnie! - uderzyłem go w twarz.
- Cedrik!
- Jeszcze raz tak powiecie skończy się to gorzej.
- No dobra już nic o niej nie powiem.
Pov's Maja :
Za kilka minut do pokoju wrócił Cedrik na moim policzku nadal była łza :
- Już wróciłem skarbie nikt już cię nie skrzywdzi. Ej nie płaczemy - podszedł do mnie i otarł łze z policzka.
- Ona naprawdę była lepsza?
- Nie kochanie ty jesteś lepsza przestań się przejmować tym co mówią inni skarbie.
- Masz rację.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też Ceddy co robimy, bo mi się nudzi?
- A co chcesz porobić?
- No nie wiem kochanie.
- A może pójdziemy na spacer?
- Oki
*
Spacerowaliśmy po błoniach były zaśnieżone w pewnym momencie poślizgnęłam się, ale Cedrik mnie złapał :
- Uważaj kochanie. - uśmiechnął się do mnie.
- Dzięki Ceddy.
*
Dzisiaj była wigilia z Cedrikiem postanowiliśmy zostać w hogwarcie. Chcieliśmy spędzić te święta razem. W wigiliiny poranek obudziłam się dość późno a tak dokładniej obudził mnie mój chłopak :
- Maja! Wstawaj kochanie! - szturchnął mnie lekko w ramię.
- Co? Ceddy już wstaje.
- Spóźnimy się zaraz na śniadanie.
- No już tylko się ubiore.
- Poczekam w pokoju wspólnym.
- Ok.
Ubrałam się i poszłam do Cedrik :
- Już jestem - przytuliłam go.
- Ślicznie wyglądasz kochanie.
- Dziękuje.
- Chodźmy już.
Usiedliśmy przy stole. Wieczorem miała odbyć się kolacja wigilijna. Prawie cały dzień przeleżeliśmy z Cedrikiem w łóżku. Wieczorem ubrałam się w czarną sukienkę i zeszliśmy z Cedrikiem do wielkiej sali. Usiedliśmy przy stole hufflepuff'u gdzie siedziało kilka osób :
- Chcesz później wyjść na spacer kochanie? - zapytał i złapał mnie za ręke.
- Jasne.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Już tak nie słodzcie - powiedział przyjaciel Cedrika Ivan.
- No dobra dobra - odpowiedział chłopak.
*
Spacerowaliśmy po błoniach kiedy Cedrik powiedział :
- Kochanie.
- No co tam?
- To dla ciebie taki mały prezent - podał mi minimalistyczny złoty pierścionek.
- Nie musiałeś, ale jest śliczny.
- Daj rączke założe ci go. - powiedział a ja podałam mu dłoń założył mi na palec pierścionek.
- Kocham cię.
- Kocham cię Maja. - pocałował mnie.
- Ładnie dzisiaj. - spojrzałam mu w oczy.
- Cii - złapał mnie w talii i pocałował. - Ty jesteś piękna - znów mnie pocałował.
- Zimno się zrobiło. - powiedziałam a on szybko zdjął bluzę i założył ją na mnie. - Dzięki.
- Wracajmy już nie dam ci zmarznąć.
- Jesteś kochany Ceddy.
- Dla ciebie zawsze. - powiedział a ja się uśmiechnęłam. - Śpisz dzisiaj u mnie?
- Jak chcesz?
- Ja chcę a ty?
- Jak ty chcesz to mogę zostać u ciebie.
*
Położyliśmy się w łóżku nadal miałam na sobie jego bluzę przytuliłam się do niego i powiedziałam :
- Ja już pójdę spać skarbie
- Ok słodkich snów, kocham cię.
- Ja ciebie też - położyłam głowę na jego ramieniu i zasnęłam.

Soulmate || Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz