Nie Dałbym Cię Skrzywdzić

299 6 1
                                    

Obudziłam się późno spojrzałam na zegarek 7.10:
- Cedrik wstawaj! Spóźnimy się!
- Co? Na, którą mamy?
- Na 7.30 wstawaj!
- No już już.
- Szybcijej!
- Maja spokojnie.
- Nie gadaj!
- No dobra nie będe cię wkurzał.
- No już idziemy! - pociągnęłam go za sobą.
*
Ledwo zdążyliśmy na lekcjię, ale się nie spóźniliśmy. Usiedliśmy obok siebie. Po lekcjiach byliśmy na wieży astronomicznej :
- Ced, bo wiesz...
- Co się stało?
- Pamiętasz jak powiedziałam ci wtedy, że Cho cię zdradza?
- No tak czemu do tego wracasz?
- Fred mi to powiedział.
- Nie rozumiem czemu do tego wracasz to było już rok temu.
- Chciałam ci poprostu powiedzieć.
- Dobrze.
- Ced.
- Co tam?
- Nie wyczuwasz tej dziwnej atnosfery między nami? Bo tym balu.
- Poprostu byłem głupi wiem...
- Cedrik nie chodzi mi mi o nas oboje. Nie zauważasz tego?
- Widze to i chciałbym to zmienić.
*
Spacerowaliśmy po hogwarcie kiedy zobaczyliśmy Emmę. Zobaczyłam, że podnosi różdżkę i celuje w nas :
- Maja uważaj! - krzyknął i przytulił mnie tym samym osłaniając od zaklęcia. Emma gdzieś uciekła.
- Cedrik! Ced! Wszystko ok?
- Tak..
- Na pewno?
- Tak Maja.
- Ced dziękuję.
- Nie dałbym cię skrzywdzić. Kocham cię.
- Ja ciebie też skarbie. - pocałowałam go. - Może pójdziemy do pani Pomfrey?
- Nie trzeba.
- Na pewno?
- Tak chodźmy do mnie.
- Ok - złapałam go za ręke.
Usiadł na łóżku a ja stanęłam przy oknie :
- Usiądź - powiedział i pokazał miejsce obok siebie.
- Nie postoje.
- No proszę.
Usiadłam obok niego i położyłam głowę na jego ramieniu a on zaczął bawić się moimi włosami. - Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Nie dałbym cię skrzywdzić nikomu, nie dam tego zrobić nikomu. - powiedział a ja się uśmiechnęłam. - Moja księżniczka.
- Mój skarb - powiedziałam i spojrzałam na niego.
*
Po nauce w bibliotece z Hermioną poszłam do Cedrika, leżał na łóżku i czytał książkę. Usiadłam mu na kolanach, on odłożył książke przyciągnął do siebie i mnie pocałował :
- Hej księżniczko.
- Cześć Ceddy.
- Co tam?
- Nic poprostu przyszłam.
- To dobrze, a gdzie byłaś?
- Z Hermioną w bibliotece.
- Aha.
- Ja już idę do siebie skarbie. Do jutra.
- Dobranoc kochanie.
*
Następnego dnia po lekcjiach podeszła do mnie Hermiona :
- Hej Maja.
- Hejka.
- Idziemy do biblioteki?
- Wiesz miałam się spotkać z Cedrikiem.
- Ok to może kiedy indziej.
- To pa.
Pobiegłam pod dormitorium Cedrika i otworzyłam drzwi. Chłopak leżał na łóżku. Położyłam się obok niego i przytuliłam :
- Cześć skarbie. - Powiedział.
- Hejka Ceddy.
- Idziemy na spacer?
- Ok, tylko pożyczę sobie od ciebie bluzę.
- Poszukaj czegoś.
Zabrałam jedną bluzę i nałożyłam na siebie. Spacerowaliśmy po błoniach a później poszliśmy na wieżę.
*****************
Chyba nie uśmierce Cedrika w tej książce.

Soulmate || Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz