Recenzja Ciaglemyslimynadtym

228 15 1
                                    


Chociaż recenzownia @Ciaglemyslimynadtym została już zamknięta, dostałam recenzję i zielone światło, bym we własnym zakresie podzieliła się nią z Wami. 

Byłam naprawdę wzruszona, kiedy ją czytałam, a czytałam ją naprawdę wiele razy. :D Jest bardzo szczera i naprawdę solidna. Jeśli coś było nie tak, to nie umknęło to uwadze recenzentki ;) Zresztą - sami poczytajcie! 

Za recenzję bardzo dziękuję Di :)

PS Widzę, że niestety urwało trochę obrazków :( Ale tekst został, więc nadal zachęcam do lektury :D 


Tytuł: „Cierpienia martwego Wiktora"

Autor: PaulinaWrobel

Link: https://www.wattpad.com/story/197357361-cierpienia-martwego-wiktora-zako%C5%84czone

Ta recenzja jest inna niż pozostałe i dedykuję ją wszystkim, którzy kiedykolwiek zwątpili.

PIERWSZE WRAŻENIE

Okładka

Moją główną myślą po zobaczeniu tej okładki jest jej profesjonalne wykonanie. Na pierwszym planie widnieje młodzieniec z rozwianym włosem i rozpiętą na wzór Rejtana koszulą, co w połączeniu z tytułem daje mi, tak przynajmniej się domyślam, obraz tytułowego bohatera – Wiktora. W tle zaś roztacza się malownicza, stara uliczka, przypominająca architekturą prowansalskie bądź toskańskie miasteczko, choć równie dobrze może to być nasze rodzime polskie podwórko.

Minimalistyczne napisy są z lekka rozmazane, co nadaje im mistycznego charakteru. Jest to motyw często spotykany w horrorach i filmach parapsychologicznych, co ukierunkowuje mnie na tematykę Twojego opowiadania. Całość, nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się z książkami historycznymi, co może być spowodowane klimatycznym tłem.

Niemniej jednak wszystko doskonale komponuje się ze sobą, napisy są czytelne a proporcje zostały w pełni zachowane. Pokusiłabym się jedynie na większe zblendowanie postaci z resztą kompozycji, ponieważ z lekka odstaje ona od reszty. Chyba, że jest to celowy zabieg, sugerujący mi, iż osoba ta nie należy do otaczającego ją świata. W takim przypadku, praca zyskuje jeszcze bardziej na wartości.

Opis

„Siedemnastoletni Wiktor Kossowski umiera w dniu ukończenia pierwszej klasy liceum. Jednak to, co miało być końcem, okazuje się początkiem zupełnie nowego „życia"... Jako uwięziony na ziemi duch, Wiktor obserwuje, jak rodzina radzi sobie z jego śmiercią oraz stara się przyzwyczaić do zasad panujących w zupełnie nowym dla niego świecie. Jego przewodnikiem staje się dziewiętnastowieczny lekarz, Mikołaj. Na drodze chłopaka staje również tajemnicza Basia, która od ponad dwudziestu lat stara się rozwikłać zagadkę własnej śmierci. Wiktor postanawia jej pomóc, jednak w pobliżu jest ktoś, kto zrobi wszystko, by pewne tajemnice nigdy nie wyszły na jaw"...

Oprócz dwóch powtórzeń, które zaznaczyłam powyżej, opis prezentuje się bardzo poprawnie i według mnie zawiera wszystko, co powinien. Nie zdradza zbyt dużo, wzbudzając u mnie ciekawość i nie pozostawia z nienasyceniem. Pomimo iż przedstawiasz mi charakterystykę Wiktora, ekspozycja nie bije po oczach, a fakty o dalszej akcji przemycone są w łatwo przyswajalny sposób. Udało Ci się dobrze zbilansować proporcje między rzeczami niezbędnymi dla wiedzy czytelnika a tymi służacymi do przykucia jego uwagi, ale niezbyt istotnymi w tej części opowiadania.

By trochę poprawić jego jakość, połączyłabym ze sobą trzecie i czwarte zdanie jakimś spójnikiem, ponieważ dla mnie to zdanie o Mikołaju brzmi niejako jak wtrącenie, lecz jest to tylko drobna sugestia z mojej strony.

Cierpienia martwego Wiktora [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz