"Nauka czarnej magii"
Akcja dzieje się w czasach szkolnych, Syriusz i Remus nie są razem
Pov. Remus
- Część Remus, co u ciebie?- wszedł do pokoju Syriusz z niewinnym uśmiechem
- Co zrobiliście?
- My? Nic... No prawie nic... Znaczy nic strasznego...
- Eh gdzie oni są?
- No... Byliśmy razem w zakazanym dziale. No i próbowaliśmy nowych zaklęć... Tak się jakoś złożyło, że nie wszystkie były do końca... bezpieczne? No i James gdzieś zniknął, Peter jest w skrzydle szpitalnym, a dział zakazany się pali zielonym ogniem... - Myślałem, że zaraz zwariuję. Czy oni kiedykolwiek mogą faktycznie iść się pouczyć, kiedy to obiecują?
- Dobra, a jak to się stało, że ty nie ucierpiałeś? - Na te słowa Black wystawił mi język. Był niebieski. Zresztą jak jego włosy, które dotąd miał zasłonięte kapturem. Odwrócił się jeszcze tyłem i pokazał ogon.
- Strasznie swędzi...
- Próbowałeś to odczarować?
- No tak, ale wtedy zdarzyło się to...- Na te słowa pokazał mi swoje przedramiona. Porośnięte jakąś sierścią.
- Ok, spokojnie. A gdzie zniknął James?
- Nie mam pojęcia, tak nagle rozpłynął się w powietrzu...
Myślałem, że oszaleję. Żuciłem na Jamesa kilka zaklęć, i jego stan znacznie się polepszył. Jedynie na włosach został niebieski połysk. Wstąpiliśmy jeszcze do skrzydła szpitalnego, aby zobaczyć Petera. Był cały granatowy. Włosy, oczy, ubrania. Do tego nie mógł mówić, bo spuchł mu język. Zwariuję. Następnie poszliśmy do biblioteki, ale szybko zawróciliśmy, bo było tam straszne zamieszanie. Przyszliśmy do dormitorium i zaczęliśmy kombinować, jak ściągnąć do na Pottera.
Po kilku nieudanych zaklęciach zrobiliśmy sobie małą przerwę.
- Czego wy tak właściwie chcieliście w zakazanym dziale?- zapytałem
- Po prostu przetestować jakieś nowe zaklęcia
- Nawet nie umiecie tych co nas uczą, a bierzecie się za czarną magię?
- Tak jakoś wyszło...
Zastanawiam się czasem po co ja ich jeszcze niańczę eh...
Niczego się nie uczą z tych akcji. No chyba, że szybszego biegania, to się wyraźnie poprawiło.
Lecz nie jestem pewien, czy to dobrze.- Znasz jeszcze jakieś zaklęcia, żeby teleportować Jamesa?
- Trzebaby poszukać w bibliotece, ale na razie tam nie idźmy, jest za duże zamieszanie
- W takim razie, co robimy?
- Myślałem żeby się pouczyć na test w przyszłym tygodniu
- To ja idę spać- na te słowa Syriusz położył się na moim łóżku
- No weź, i tak będziecie musieli się pouczyć
- No dobra, ale nie więcej niż godzinę...
- Oczywiście
Usiadłem obok niego i zaczęliśmy razem się uczyć.
Nawet nie wiem kiedy obydwaj zasnęliśmy.***
- Hej! Wstawajcie! Już 6:30!- Obudził mnie jakiś głos. Przetarłem oczy i zobaczyłem Pottera we własnej osobie.
- James! Co ty robiłeś przez ten cały czas?!
- Mógłbym cię spytać o to samo- Na te słowa spojrzałem na niego zdezorientowany, ale po chwili uświadomiłem sobie, że Syriusz właśnie leży wtulony we mnie i to cały w rumieńcach. Z potarganymi włosami wyglądał strasznie uroczo. Ocknąłem się szybko i sam również zaczerwieniłem.
- My próbowaliśmy cię do nas sprowadzić. A ty?- powiedziałem odsuwając się od Blacka
- W skrócie, przeteleportowałem się do Szwecji. Nie pytaj.
- Em... ok?- Postanowiłem, że później wyciągnę od niego coś więcej, brzmiało to co najmniej podejżanie. Teraz musieliśmy iść na śniadanie i do Petera.
James poszedł przodem, a ja z Syriuszem, w nieco napiętej atmosferze, szykowaliśmy się na lekcje. Bez słowa wyszliśmy i dołączyliśmy do Pottera, który już na nas czekał. Peter był w tym samym stanie, co wtedy, więc tylko się trochę pośmialiśmy i poszliśmy na lekcje.☁️☁️☁️
Ok, przyznaję, że najlepsze Wolfstar to to nie jest, ale jakoś nie mam weny, a obiecałam sobie coś napisać. :/
CZYTASZ
One Shots || HP
FanfictionMoim problemem jest to, że gdy mam wenę i zabiorę się za jakąś książkę, to po czasie wena mi mija i to opowiadanie tylko leży w moich wersjach roboczych. Więc postanowiłam, że będę pisać shoty, bo tam może być wszystko o innej tematyce i nikt mi ni...