6 - "Nie przegapiłby gofrów z cytrynową polewą..."

1.4K 62 32
                                    

Zostało im parę dni wolności i samotności. Reszta uczniów wróci. 

Alex wstała i ubrała się. Zeszła na dół, gdzie czekał już na nią Tom.

- Idziemy na śniadanie, a potem nauczę cię teorii - oznajmił.

- Chodzi o oklumencję? - zapytała.

Tommy pokiwał jej twierdząco. Nic nie mówiąc ruszyli na śniadanie. Niezbyt cieszy ich wizja, że paru nauczycieli będzie miało widok na nich i na jednego gryfiaka, ale muszą coś jeść.

Weszli do Wielkiej Sali i usiedli na swoich miejscach.

Alex rozejrzała się. Brakowało jedynie profesora Dumbledore'a. Dippet i Gravestone rozmawiali. Gryfiak siedział sam.

- Ej, nie ma Dudka - powiedziała Alexandra.

Wymyślili przezwiska dla nauczycieli, żeby nikt inny nie zrozumiał, lub nie wyczytał z ruchu ich warg, o kim mówią.

Mogłoby to zaszkodzić planie Riddle'a, bo gdyby ktoś wiedział, że rozmawiają o Dumbledorze, to mógłby wkraść się do umysłu Alexy i cały plan szlag trafi.

- Dziwne, zazwyczaj śniadań nie opuszczał. Nie przegapiłby gofrów z cytrynową polewą...

Oboje rozmyślali przez chwilę o tym, co mogło się stać z Dumbledorem, ale uznali, że nie ma co się przejmować.

Po upływie parunastu minut, ruszyli do pokoju wspólnego Ślizgonów. Tom miał zamiar poczytać i wyjaśnić Alexandrze parę rzeczy, zanim będzie jej uczył w praktyce oklumencji. Jest to dość trudna sztuka, ale raczej szybko jej się uda.

Usiedli w zielonych fotelach obok ciemnego kominka. Tom poszedł po parę książek, usiadł z powrotem i zaczął je kartkować.

- Dobrze, zacznę ci teraz tłumaczyć, więc słuchaj uważnie, bo nie lubię się powtarzać - oznajmił.

- Więc, żeby nauczyć się oklumencji, musisz posiadać rozwiniętą wyobraźnię. To będzie twoje pierwsze zadanie. Musisz sobie coś wyobrażać, tak silnie, aż poczujesz, zobaczysz, usłyszysz. Rozumiesz? To wyobrażenie musi być bardzo realne. Nie chodzi mi tutaj o rzeczy przyziemne. Możesz sobie wyobrazić nawet jak szybujesz po kosmosie, ale musisz wyobrazić sobie wtedy blask gwiazd, kolor planet, ciepło słońca...

- Dobrze, postaram się.

Zerknął na nią.

- Spokojnie. Masz na to trzy dni. Postaraj się wyobrażać sobie coś, kiedy będziesz sama i będzie cicho.

Pokiwała głową i rozsiadła się wygodnie.

- Ktoś chyba tu idzie - powiedziała.

Riddle szybko pomniejszył książki i schował je do torby.

W tym momencie przez drzwi wszedł profesor Gravestone.

- Witajcie! - powitał ich radośnie.

Przywitali się z nim z mniejszym entuzjazmem.

- Wybaczcie najście, ale profesor Dippet chciał, żeby Dumbledore pogadał z tamtym Gryfonem, a ja z wami. Nie chce, żeby doskwierała wam samotność, czy coś. Chcecie o czymś porozmawiać? - zapytał.

Alex i Tom spojrzeli po sobie.

- Raczej nie mamy jakiegoś tematu - odezwał się Tom.

- To może... Opowiecie mi coś o sobie? Wtedy ja wam opowiem trochę o mnie. Moglibyście też udzielić mi jakiejś rady odnoście nauczania, bo średnio mi to idzie, a kto pomoże nauczycielowi bardziej, jak uczniowie?

Riddle z nieco zniesmaczoną miną, spojrzał na niego.

- No dobrze, to co chce Pan wiedzieć? - zapytał Riddle...

Wybaczcie mi długą nieobecność ~ Karixa

Z Riddlem, aż do śmierci // Tom Riddle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz