Weszliśmy do domu i od razu powitał mnie przepiękny zapach jedzenia. Domowego jedzenia. Chyba wyczuwam...o matko...to makaron w sosie szpinakowym! Uwielbiam to danie! Kocham makaron ze szpinakiem.
- Wchodź i czuj się jak u siebie - powiedział chłopak z uśmiechem. - Grace wróciłem!
Grace?
- O to dobrze, zrobiłam twój ulubiony makaron ze szpinakiem - ha! Mówiłam, że makaron ze szpinakiem.
- Dzięki Grace.
Poszłam za Stell'em do kuchni i od razu zobaczyłam starszą panią troszkę przy kości. Ma brązowe krótkie włosy i jest dość niska. Bynajmniej niższa ode mnie.
- Grace, to jest Alice, moja koleżanka, Alice to jest Grace. Grace tutaj gotuje i sprząta oraz zajmuje się moim bratem - on ma brata?
- Miło mi panią poznać - uśmiechnęłam się lekko.
- Mi również miło i proszę mów mi Grace.
- Dobrze - ok chyba jestem przez nią zaakceptowana.
- Idź na górę do mojego pokoju zaraz przyjdę. Wiem, że wiesz gdzie jest - szepnął chłopak.
Dobra czyli musiał widzieć jak tam wchodzę. Fajnie.
Zaczęłam iśc po schodach na górę i weszłam do pokoju Noah. Nadal mega czysto. A może to Grace sprząta mu w pokoju? Skoro jest służbą...czyli Noah nie jest biedny skoro maja gosposie i taka wypasiona chatę. Tyle lat minęło, a ja nie wiedziałam, że ma brata, ale nie wiem kim są jego rodzice. Może sie dowiem. A może nie.
Noah wszedł do pokoju i powiedział:
- Możesz bez problemu zostać na tak długo jak chcesz. Będziesz spała tutaj. Łazienka jest tu - podszedł do drzwi w pokoju i je otworzył. - Główna łazienka wiesz gdzie jest...jakbyś miała jakieś pytanie to wiesz, pytaj.
- Nie przeszkadza ci to?
- Ale co?
- Noah wiem, że i tak chociaz troche mnie nie lubisz, a ja będę mieszkać tutaj jakiś czas.
- Jakbym cię nie lubił nawet trochę to bym się nie zgodził na to, żebys tu przez jakiś czas mieszkała. Chyba to jest jasne, prawda? - pokiwałam tylko głową.
- Nie wiedziałam, że masz brata - powiedziałam zmieniając temat.
- Nazywa się Tommy i ma siedem lat.
- A gdzie on teraz jest?
- Na wycieczce szkolnej, pojechał zwiedzać jakieś nudne muzeum - powiedział z usmiechem.
- Ej, a pamiętasz jak byliśmy na wycieczce w muzeum gdy mieliśmy 12 lat?
- No, chyba.
- Nie zapomne jak wsadziłeś głowę do eksponatu - zaczęłam sie śmiać.
- Tak cię to bawi? - spytał z uśmiechem.
- A żebyś wiedział - powiedziałam nadal się śmiejąc.
- Osz ty...
Chłopak złapał mnie, rzucił na łóżko i zaczął łaskotać. Mam cholerne łaskotki.
- N-n-Noah proszę prze-przestań - ledwo wydusiłam z siebie słowo.
- A przestaniesz się ze mnie śmiać?
- T-t-tak ale haha p-pro-proszę p-przestań - ledwo wydusiłam to z siebie przez śmiech.
- Dobra dobra już - chłopak zaśmiał sie i przestał mnie łaskotać.
CZYTASZ
(Nie)idealna
RomanceAlice to 17-letnia uczennica z której każdy może brać przykład. Ma same szóstki i zawsze zajmuje miejsce w jakichś konkursach oraz projektach. Przez wszystkich kochana i "idealna". Jednak nikt nie wie co kryje się pod tym niepozornym uśmiechem. Czy...