13.

671 27 5
                                    

Odszedłem w końcu od komputera i poszedłem wziąść prysznic. Oparłem się o ścianę prysznica i włączyłem głowice prysznicową (chyba tak się to nazywa XDD to co się odpala u góry) i powoli zsuwałem się po ścianie żeby usiąść. To był ten moment żeby pomyśleć o wszystkim i o niczym, zastanawiało mnie co ja w życiu chcę osiągnąć, kontynuować streamowanie i nagrywanie? Pójść do pracy? Myślałem nad różnymi wyjściami, stwierdziłem że na razie będę streamował, może nie regularnie ale chociaż 3 razy w tygodniu.. Nie chce kończyć z youtubem ani z twitcha ale to wszystko mnie wykańcza.. Umyłem się po czym wyszedłem z pod prysznica, miałem całe czerwone oczy od płaczu w sumie się nie dziwię, przecież jakoś musiałem się chociaż samemu sobie wyżalić. Rzuciłem się na łóżko i patrzałem prosto w sufit, dawno w sumie nie paliłem.. To chyba ten moment, no cóż nie da się przecież tak o odzwyczaić co nie? Leżałem na plecach i wpatrywałem sie w sufit tym razem paląc również papierosa. Słyszałem że mój telefon wibrował pare razy, ktoś ciągle do mnie wypisywał a w końcu zaczął wydzwaniać. Nie odebralem ani nie wziąłem w ogóle telefonu do ręki.

Zastanawiałem się nadal nad swoim życiem, poczułem że ktoś mnie liże po twarzy oczywiście była to moja biała kulka, położyła się po chwili obok mnie i zasnęła. Nadal dostawałem dużo wiadomości i miałem jeszcze więcej nieodebranych połączeń. Nie mogłem zasnąć więc chwyciłem telefon i go wyciszyłem starając się nie czytać wiadomości, na głównym ekranie jednak musiało się pare znaleźć.

-Krystian martwię się o ciebie odbierz!!
-Haloo Nexe zyjesz?
-Ide do ciebie zaraz jak nie odbierzesz!
-Krystian prosze odbierz..
-Nexe coś się stało? Bo Kamil dzwoni że się martwi a ty nie odpowiadasz.

Dobra koniec tego czytania, nie chce już tego widzieć, odłożyłem wyciszony telefon i próbowałem zasnąć lecz mi się nie udawało tego zrobić, zobaczyłem na godzinę, była już piąta. Czemu ja zawsze mam taki problem z zaśnięciem? Poczułem jak biały samoyed kładzie się na moim brzuchu, zacząłem ja głaskać i chwyciłem za papierosa, wypaliłem już chyba z pol paczki... Chwyciłem za kolejnego po czym usłyszałem otwierające się drzwi do mojego domu.

Pov. Ewron
Strasznie się martwiłem o Krystiana i wydzwaniałem do noego co sekundę, nie odbierał.. Wysyłałem mu także wiadomości typu
-Krystian martwię się o ciebie odbierz!!
-Ide do ciebie zaraz jak nie odbierzesz!
-Krystian nooo
-Proszę...
-zaraz do ciebie serio tam pójdę!
-no proszę.. Martwię się o ciebie bardzo..
-Idę tam!

No i tak jak pisałem zrobiłem, wszedłem do domu Krystiana po czym krzyknąłem jego imię, nie odpowiadał więc przeszukałem dom. W łazience go nie było, w kuchni też nie, salon? Nie. Został mi ostatni pokój czy ja chce tam wchodzić? To jest dobre pytanie.. Stanąłem przed drzwiami, wziąłem głęboki wdech i powoli zacząłem wchodzić. Zauważyłem tam blondyna leżącego z wspaniałym psiakiem, patrzałem na niego a ten ciągle palił , nie udało się mu więc od uzależnić od tego no cóż.. Podszedłem do chłopaka i usiadłem obok niego na łóżku, patrzałem na niego przez dluzszy czas, w końcu wypalił papierosa i odłożył. Patrzał wtedy na pieska i go dalej  głaskał, przybliżyłem się bardziej do chłopaka i zacząłem rozmowę.

E: K-krystian.. Martwiłem się o ciebie.. Czemu nie odbierałeś od nikogo?
N: wyjdź stąd.. Proszę.
E: Nie, Krystian chce poga.. - przerwał mi i również usiadł.
N: Czy ty nie rozumiesz? Chce zostać teraz sam i nie chcę z nikim teraz rozmawiać, więc mógłbyś WSTAĆ I KURWA WYJŚĆ Z MOJEGO DOMU?
E: nie, SZEDŁEM TU SPECJALNIE Z 20 MINUT ŻEBY SPRAWDZIĆ CZY KURWA NIC CI NIE JEST A TY JESZCZE MNIE WYGANIASZ? - Chłopak patrzał na mnie i było widać że dużo przed chwilą płakał i nie spać bo miał całe czaerwone i podkrążone oczy.
N: Japierdole.. No nie moge.. - zakrył twarz rękoma i sie znowu położył.
E: Krystian proszę.. Porozmawiaj ze mną bo każdy się o ciebie martwi..
N: PO CO TO NAGLE WSZYSTKIM POWIEDZIAŁEŚ CO?
E: BO MOŻE CIĘ KOCHAM I SIĘ SERIO O CIEBIE MARTWIĘ JAK NIE ODBIERASZ, A TY JESTEŚ DO WSZYSTKIEGO ZDOLNY!
N: Też cie kocham, ale chcę pobyć sam.
E: Dobrze wiem jak kończy się jak zostajesz sam to co tym razem? Znowu zaczniesz palić czy tym razem wrócisz do cięcia sie? - powiedziałem to lekko krzycząc ale nie chciałem też się za mocno wydzierać bo przecież byla już chyba 6?
N: A żebyś wiedział.. - chłopak wstał i zdjął Momo z kolan żeby mógł normalnie rozmawiać. Spojrzałem prosto w jego niebieskie oczy, były one cudowne jak i czerwone od płaczu. Spojrzał na moje oczy po czym chwilę się tak wpatrywaliśmy. Położyłem ręce na jego policzkach i chciałem pocałować, jednak chłopak lekko sie odsunął i zamknął oczy.

N: Kurwa.. Przepraszam. - po chwili znowu sie na mnie spojrzał a ja nadal miałem ręce na jego policzkach.
E: Nie przepraszaj - uśmiechnąłem się po czym chłopak wbił się w moje usta i namietnie zaczął całować. Oczywiście oddałem pocałunek, po chwili się oderwaliśmy od siebie a niebieskooki odwrócił się w stronę okna i zaczął lekko płakać, delikatnie chwyciłem go za podbródek i odwróciłem jego głowę w moją stronę. Miał strasznie zaczerwienione oczy a ja nie miałem totalnie emocji na twarzy, przetarłem jego łzy i lekko się uśmiechnąłem.

E: Nie płacz.. Wszystko jest dobrze.
N: No właśnie nie.. Jestem totalnym debilem. Najpierw wchodze w uzależnienie a później nie umiem z nich wyjść.. - wstał i wyszedł z pokoju, zaczął ubierał kurtkę i buty
E: Gdzie idziesz?
N: Na dach.. - od raxu gdy to powiedział ubrałem buty i poszedłem tuż za nim, byłem jednak w tyle. Widziałem jak Krystian wchodzi na przez drzwi na dach, a mi zostało jeszcze z 10 schodków.. Wszedłem najszybciej jak mogłem, otworzyłem drzwi i ujrzałem Krystiana siedzacego na krawędzi dachu.. Przestraszyłem się i od razu do niego podbiegłem, usiadłem dogladnie lekko za nim i chwyciłem go za rękę, widziałem że sie lekko przestraszył ale nie puszczał mojej dłoni.

E: Krystian.. Chcesz się wygadać?
N: T-tak.. - spojrzał na mnie ale nie odchodził od krawędzi. - co byś zrobił gdybym skoczył z tego dachu?.. - tym razem to ja spojrzałem głęboko w zielonookiego chłopaka, widziałem w tych oczach strach i jednocześnie miłość.
E: A-a skąd t-akie pytanie?
N: Tak jakoś się zastanawiam. - przybliżył się jeszcze bardziej do krawędzi dachu, był blisko od spadnięcia. Nie puszczając jego ręki chwyciłem go od tyłu za talię i delikatnie go oddaliłem od krawędzi, chłopak jakoś specjalnie nie zareagował ale widać było że miał zaszklone oczy. Usiadł naprzeciwko mnie, tyłem do krawędzi i patrzał na mnie tak chwilę.
E: Nie pozwolę Ci żebyś to zrobił.. - widziałem jak chłopak kladzie sie na plecy ale szybko chwyciłem go za dwie ręce i przyciągnąłem do mnie bo inaczej by spadł, przysunąłem go tak szybko i mocno do siebie że nasze twarze dzieliły centymetry, poczułem jak chłopak zaczyna mnie całować, odwzajemniłem pocałunek. Tym razem ja się oderwałem od chłopaka bo zaczynał mi się kończyć tlen, po czym wstałem i podałem reke chłopakowi, chwycił za nią po cxym nie chciał jej puścić. Staliśmy na przeciwko siebie i widziałem że blondyn chce się wygadać więc go do tego zachęciłem.

E: Powiedz o co chodzi.
N: Chciałbym ale..
E: Mogę się nawet upić specjalnie po to żebym zapomniał a ty się wtedy wyglądasz i nie będę tego pamiętał, pasuje?
N: Ale mi nie przszkadza to że będziesz o tym wiedzieć tylko to że.. - zapadła cisza i chłopak nie kontynuował
E: Wiesz że możesz mi powiedzieć o tym? - stanąłem lekko na palcach i pocałowałem chłopaka w czoło i czekałem na kontynuację historii.
N: No bo chodzi o to że.. K-kiedyś nie miałem uzależnienia t-ty-lko od papierosów i cięcia.. - chwycił mnie za dwie ręce i nie umiał spojrzeć mi prosto w oczy po tych słowach.
E: I czy ty myślisz że po tym cię od razu znienawidzę? - Chłopak tylko pokiwał głową na tak i nic nie dodał. - Krystian już ci o tym mówiłem.. Przecież ja cię kocham taki jaki jesteś!
N: Ale przecież ty jesteś ideałem a ja..? Tnę się, piję, palę kiedyś.. - przerwałem mu bo nie chciałem nawet żeby nie kontynuował.
E: Krystian.. Uhh przecież ci mówię że cię kocham takiego jaki jesteś, nawet jeżeli jesteś uzależniony.. Ja na przykład też kiedyś byłem uzależniony, ale zauważyłem że to nie ma sensu i tak zacząłem streamować. Przez to że czułem się odrzucony, a teraz? Mam przyjaciół, miłość swojego życia i czego chcieć więcej? A ciebie chcę z tego wyciągnąć.. Żebyś poczuł się kochany i spełniony, obiecuję że cię z tego wyciągnę.. Po prostu cię kocham - przytuliłem blondyna i nie chciałem go puścić.
N: Też cie kocham.. - odwzajemnił przytulasa po czym poszliśmy do mieszkania..

==========================================
OHOO w końcu poświęciłam więcej czasu na pisanie i jest o wiele dłuższa część!
Słów: 1523 ILEEEE??
Miłego dnia/nocy <3
~-czarna_panda-
Mam nadzieję że się podoba, a następna część już około godziny 14/15!!
==========================================
Od razu mówię że popełniłam błąd w pisaniu bo na poczatku opisywałam Krystiana jako szaro okiego jednak później już się myliłam i e trakcie pisania pojawiały się zdania typu: Spojrzałem na niebieskookiego, wpatrywałem się w jsgo niebieskie oczy i tak dalej więc przepraszam za błąd. Ale nie chce teraz każdej części przeglądać i zmieniac specjalnie żeby jedno słowo zmienić, w nastepnych częściach będzie jako niebieskooki.

Ewron x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz