19.

532 19 6
                                    

JAK SĄ JAKIEŚ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM

Kiedy byliśmy już w naszym domku była dwunasta, Krystian od razu skierował się do łóżka a ja poszedłem do domku Diablesa. Był tam tylko Diables a reszta poszła nad jeziorko.

D: O hejka! Z Krystianem wszystko dobrze?
E: Hej! Tak, poszedł właśnie spać.
*wpuścił mnie do środka i usiedliśmy na kanapie*
D: A ty jak się czujesz? Wszystko dobrze?
E: Mogło być lepiej.. Ale też nie jest źle
D: Nie przejmuj się, napewno będzie dobrze - uśmiechnął się i skierował do kuchni - chcesz może wody?
E: Tak. - zwróciłem uwagę na telefon chłopaka, który leżał obok mnie. Chyba zapomniał go zabrać. Telefon co chwile się podświetlał i wibrował, wziąłem go do ręki i wyciszyłem. Na blokadzie widziałem powiadomienia. Niw dało się ich nie przeczytać.

Mandzio:
Za niedługo wracamy! Podejdziemy jeszcze tylko do sklepu.

Nexe:
Jest może u ciebie Kamil?

Było o wiele więcej powiadomień ale już chłopaka się do mnie zbliżał. Odłożyłem telefon tłumacząc że go wyciszałem. W sumie taka prawda, wyciszyłem. Ale przy okazji zobaczyłem 2 wiadomości, to nic złego co nie?

D: Nie no spoko, nigdy nie pamiętam o tym żeby wyłączyć wibracje. - uśmiechnął się podając szklankę z wodą. Chwycił telefon i odpisywał na wiadomości - Krystian się pyta czy zaraz do niego przyjdziesz. Co odpisać?
E: Napisz że za chwilkę tam będę. - wstałem z kanapy i podszedłem do drzwi aby ruszać do Krystiana.
D: Nie zapomnij że dzisiaj wyjezdzamy o 20!
E: To już dzisiaj?? Dobra dzięki za przypomnienie.

Miałem domek bardzo blisko Diablesa więc szybko się zjawiłem przed domkiem. Próbowałem otworzyć drzwi. Zamknięte. Zapukałem. Nic. Zacząłem dzwonić do Krystiana. Odebrał.

N: No? - zapytał zaspanym głosem
E: Otworzysz mi drzwi? Jestem przed domkiem.
N: Aa jasne już wstaje.

Po chwili drzwi się otworzyły a ja ujrzałem zaspanego chłopaka. Miał lekko czerwonawe oczy, płakał? Albo był zaspany. Wszedłem do środka i zamknąłem drzwi za sobą. Przytuliłem Krystiana z całej siły. Oczywiście odwzajemnił uścisk ale tylko tak na ile miał sił. Czyli bardzo delikatnie. Otworzyłem drzwi od łazienki i wziąłem bandaże.

E: Chodź, trzeba Ci zmienić bandaże.
N: Musimy? Nie chce mi się totalnie. - przewrócił oczami i usiadł na kanapie, podszedlem do niego i zaczalem zmieniać opatrunek. - Csss Ałaa to boli! - co chwilę syczał i klną z bólu i szczypania.
E: Gotowe! Nie było tak źle co nie?
N: Było okropnie. - przytuliłem go ponownie - Ałaa wiesz że to nadal mnie boli?
E: Noo dobra, już. Nie wiedziałem. Chodź musimy się spakować bo dzisiaj wracamy.
N: I ja mam kierować?? Niee no świetnie. - podszedł do szafy z ciuchami i zaczął wszystko pakować do walizki. W końcu! - wykrzyczał po dobrej godzinie pakowania.
E: No to teraz ja..

Time skip (16.00)
Byliśmy już gotowi do wyjazdu. W sumie to zbyt wcześnie bo zostały nam około 4 godziny do wyjechania, a patrząc na to że połowa się spóźni no to mamy jeszcze dużo czasu. Postanowiłem z Krystianem że jak to ostatni dzień wyjazdu to przejdziemy się nad jeziorko. Wyszliśmy około 16.30, w sumie ludzi nie było za dużo, ale to lepiej dla nas.

Pov. Nexe
Spacerowalem z Kamilem dobre 2 godziny, zostały nam dobre półtorej godziny do wyjazdu. Wracaliśmy do domku około 30 minut więc na odpoczynek przed wyjazdem mieliśmy tylko godzinę. Z jednej strony to mało a z drugiej duzo. Nie mieliśmy totalnie nic do roboty a nawet nie rozmawialiśmy z chłopakami o wczorajszej sytuacji z moją próbą samobójstwa.. Nie spieszyło mi się do tej rozmowy. Najwidoczniej Kamilowi też. Czekaliśmy na Diablesa i Blaszke. Czemu oni tak długo muszą się szykować? No dobra nie ważne, wyszli właśnie z domku i każdy się żegnał.

-To do zobaczenia!
-Fajnie było na tym wyjeździe, mam nadzieję że będą kolejne
-No to jutro zaczynamy streamki!
-Było zajebiście!

Fajnie by było gdybyśmy zrobili tak jak na tym pierwszym wyjezdzie.. Wszyscy siadamy w kółku, mówimy co nam leży na sercu. Te wyjazdy strasznie nas wszystkich przybliżyły do siebie, a najbardziej mnie i Kamila. Jestem szczęśliwy że otaczam się takim towarzystwem.

Jechaliśmy do domu. Ani słowem prawie się nie odezwałem jeszcze do Kamila. Może dlatego że większość drogi przespał? Nie mam pojęcia czemu, ale jakoś nie miałem humoru. Z moich myśli wyrwał mnie chłopak siedzący obok mnie na miejscu pasażera.

E: Krystian.. - dopiero co się obudził więc jego głos miał lekką chrypę
N: Tak? - nie spojrzałem nawet na niego, byłem za bardzo skupiony na drodze.
E: Kocham cię. Wiesz o tym co nie? - czułem jego wzrok na sobie, spojrzałem na jego piękne oczy. Nie mogłem się oderwać.. Ale musiałem, przecież teraz kieruje samochód.
N: Wiem - uśmiechnąłem się szczerze - też cię kocham. - u chłopaka obok również pojawił się szczery uśmiech. Zgadywalam że teraz tylko tego potrzebuje. Moich słów i mojego wsparcia, widziałem że nie chce mnie stracić.

*Dojechaliśmy pod blok Kamila*
E: Moge dzisiaj przyjść do ciebie?
N: Jasne! A o której?
E: Teraz, odłożę walizki do domu a później pojedziemy do ciebie, jeżeli nie chcesz to zrozumiem to.
N: Nie no jasne że chcę! To weź szybko odłóż walizki a ja poczekam - uśmiechnąłem się i zaparkowałem auto.
E: Okej! To zaraz wracam.

Nawet nie po pięciu minutach wrócił do auta. Chyba biegł po tych schodach bo był cały zdyszany. Podałem mu wodę na co ten podziękował i się napił. Do mojego bloku nie jechaliśmy długo bo jak wiadomo to mieszkam 20 minut pieszo od niego, więc autem jest około 10 minut. Zależy od tego jaki jest korek. Dzisiaj w ogole nie było dużo aut więc swobodnie dojechałem z Kamilem w 10 minut do mnie. Jak weszliśmy to była już tam Momo. A no tak zapomnialem.. Moja mama codziennie przyjeżdżała i się nią zajmowała. Dobrze że jest cała i zdrowa.

Rozmowa przebiegała nam bardzoo szybko i przyjemnie. Rozmawialiśmy przez dobre 5 godzin bez przerwy.

E: A co powiesz na jakiś serialik? - posłał mi szczery uśmiech
N: jasne! Możesz wybierać.

Kamil wybrał film i poszliśmy się po kolei umyć po czym zaczęliśmy szykować jakiś kocyk, jedzonko i kocyk do oglądania. Ja wziąłem kocyk i jakieś picie a Kamil wziął jakieś jedzenie z kuchni. Położyliśmy się i włączyliśmy serial. Wtuliłem sie w chłopaka i chciałem żeby ta chwila trwała wieki...

========================================
UWAGAA OD RAZU PO TEJ CZĘŚCI WSTAWIŁAM EPILOG!! ZAPRASZAM SERDECZNIE <3

Ale że taka długa przerwa :((
Przepraszam. Miałam bardzo dużo sprawdzianów i nie miałam totalnie weny, źle ułożone życie. Jeszcze raz przepraszam i zapraszam na epilog! peepoShy <3
Słów : 1050
~-czarna_panda-
Miłego dnia/nocki <3
========================================

Ewron x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz