15.

585 25 7
                                    

(Time skip o tydzień)

Pov. Ewron
Przez te pare tygodni dobrze dogaduje się z Nexe i nikt nam tego nie zepsuje. Mam nadzieję.. Była sobota a w niedziele umówiliśmy się grupowo na kolejny wyjazd nad jeziorko. Spotkanie było o 12 przed domkami, byłem umówiony z Krystianem że nas oczywiście oby dwóch podwiezie. Byłem już gotowy na jutrzejszy wyjazd więc zostało mi tylko wyluzować, zadzwoniłem do Nexe bo nudziło mie się a to jest jedyna osoba której mogę się wygadać.

E: Hejka Krystian! - byłem zadowolony że odebrał
N: C-czemu dzwonisz do mnie o 10 rano?
E: Chciałem się dopytać czy jesteś już gotowy na wyjazd
N: Nie.. Nie chce mi sie wstać nawet i źle się czuję. Chyba jutro nie pojadę bo nawet soakowany nie jestem.
E: J-jak to? Musisz pojechać! Przyjdę zaraz do ciebie i cię spakuje pasuje Ci?
N: Nie musisz, po prostu jutro nie pojadę, przepraszam.
E: Jasne, trzymaj się!
N: No to paa.

Oczywiście nie mogłem tego tak zostawić i od razu wstałem i ruszyłem do mojego chłopaka domu, po drodze ktoś do mnie pisał ale to był tylko Mandzio, pytal czy jestem gotowy z Krystianem. Nie chciałem go martwić więc odpowiedziałem że tak i że właśnie kończy się pakować. Było strasznie ciemno jak na poranek, zaraz chyba zacznie padać.. Po 20 minutach drogi byłem już przed blokiem chłopaka, bez większego zastanawiania się wszedłem do środka, po chwili stałem przed jego drzwiami, wziąłem głęboki wdech i wszedłem, chłopak leżał w łóżku bo nigdzie go nie było indziej. Ściągnąłem buty, kurtkę i ułożyłem sobie włosy, powoli podszedłem do drzwi i chwyciłem za klamkę, wszedłem najciszej jak się da i po chwili stałem już w progu. Chłopak nie spał, co mnie nie zdziwiło.

E: Dzień dobry księżniczko!
N: Hejka, mówiłem żebyś nie przychodził noo
E: Nie chciałem żebyś został w domu, jutrzejszy wyjazd ci pomoże - spojrzałem na podłogę i ujrzałem 2 puste butelki po alkoholu - piłeś? - spojrzałem na niebieskookiego i lekko się zaśmiałem.
N: Taa, no i mam teraz kaca.. Nie wiem czy jutro będzie już dobrze dlatego nie chce jechać a i tak nie zdążę się spakować
E: Ja przecież cie spakuje, po to tu przyjechałem. Po co by cie spakować i do tego wspierać
N: Dziękuję - uśmiechnął się po czym go przytuliłem.

Zacząłem pakować rzeczy chłopaka i dałem mu trochę wody bo wiedziałem że sam by nie wstał, ale i tak po chwili to spróbował zrobić. Wstawał powoli z łóżka ale się cały chwiał, nie udało mu się wstać więc chciałem mu pomóc.

E: Ejejejj gdzie się wybierasz? - szybko do niego podbiegłem i go złapałem z tali żeby nie upadł.
N: Chciałem pójść do łazienki, ale chyba nie dam rady
E: Pomogę Ci - pomogłem mu wstać podszedłem z nim do toalety
N: Dam już sobie radę.
E: Na pewno? Będę wtedy czekał przed.
N: O-okej - czekałem chwilę aż Krystian wyjdzie z toalety, po chwili właśnie tak zrobił i się znowu zachwiał, podbiegłem i znowu pomogłem mu wrócić do łóżka.
E: Już jesteś spakowany - uśmiechnąłem się i spojrzałem prosto w oczy chłopaka siadając obok niego na łóżku.
N: Dziękuję, naprawdę ci dziękuję. - po paru sekundach wpatrywania się w ocxy chłopaka pocałował mnie namiętnie, odwzajemniłem to. Gdy się oderwaliśmy od siebie zamówiliśmy jedzenie bo byla już piętnasta, zamówiliśmy pizze. Była jak zawsze kłótnia jaką kupujemy, przystało na Margaritte (nie wiem jak sie odmienia XD)

(time skip do następnego dnia 9.58)
E: Krystian.. Zarsz się spóźnimy, musimy zarsz wychodzić.
N: Za ile mamy być na miejscu?
E: Noo za 2 godziny a tam się jedzie 2 godziny.. Jak sie szybko zbierzemy to długo się nie spóźnimy.
Wstaliśmy z łóżka, przebraliśmy się i umyliśmy zęby. Nie było czasu na śniadanie wiec po drodze zajedziemy do jakiegoś maka. W szybkim tempie wyszlismy i byliśmy już w połowie drogi, wtedy zajechaliśmy do drive w maku i zamówiliśmy sobie po jednym burgerze i jakąś cola, na spółkę wzięliśmy nuggetsy. Zostało nam 10 minut drogi a byliśmy już spóźnieni o 20 minut, chłopacy do nas wydzwaniali ale mieliśmy wyciszone telefony, nagle zauważyłem ile razy Mandzio do mnie dzwonił więc postanowiłem oddzwonić.
-Hej Mandziu co jest?
-Ewron spóźniacie się już 20 minut!! Gdzie wy jesteście??
-zaraz będziemy, zaspaliśmy więc wyjechaliśmy o 10.30
-który tym razem zasłał?
-obydwoje, ale szybko wstaliśmy i się uszykowaliśmy
-spałem u Nexe?? Ohoo, jesteście w końcu razem?
Nie wiedziałem czy mu o tym powiedzieć więc się wyciszyłem i spytałem Nexe, kiwnął głową na tak i żebym przekazał że tylko ma o tym Mandzio wiedzieć.
-T-tak, ale nie mów nikomu! Nawet Diablesowi!

Dawid to mój najlepszy przyjaciel od jakiegoś czasu i nie chciałem mu jeszcze o tym mówić bo lubi wszystko rozgadywać. Sam się dziwiłem że pierwszy dowiedział się Mandzio a nie Diables.. Ale cóż każdy się dowie w swoim czasie!

Kiedy dojechaliśmy okazało się że domki są 4 osobowe były powiedzielone.
Ewron, Nexe, Mandzio, Diables
Thorek, Blaszka, Zaha, Diabeuu
Vgz, Guzik, Diabeuu i Navcia
Navcia była jako jedyną dziewczyną więc sama zadecydowała gdzie chce iść do domku

=========================================
Słów: 864
Miłego dnia/nocy <3
Mam nadzieje że część się podoba. Co bedzie się działo na wyjeździe? Będą jakieś dramy? Miłosne wątki? A może i miłosne rady? Przekonacie się już w kolejnej części!!
~-czarna_panda-
=========================================

Ewron x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz