3. Wyjazd

799 35 18
                                    

Pov. Nexe

Obudziłem się rano i miałem 10 nieodebranych połączeń od Mandzia. Zobaczyłem na discorda i widziałem że się podzielili na auta kto z kim jedzie. Postanowiłem zadzwonić do Mandzia żeby się dowiedzieć dokładnie o co chodzi.

N: Halo? Hej Łukasz coś ważnego chciałeś wczoraj? Bo szczerze to mi się przysnęło.
M: Oo kto tu sie obudził - powiedział śmiejąc się - chciałem się zapytać czy będziesz jechać z kimś autem, ale nie odbierałeś, więc wczoraj ustaliliśmy bo ciebie i Kamila nie było
N: Ymm okej. Czyli mam jechać z Kamilem??! - powiedziałem wkurzonym głosem.
M: T-tak. Myślałem że się już pogodziliście sorka..
N: Uhh no dobra już trudno pojadę z nim - w tamtym momencie się szybko rozłączyłem

Jezuu czemu wczoraj tak szybko zasnąłem?? Tak to bym nie jechał z Kamilem na ten wyjazd.. No dobra musze do niego zadzwonić bo za 5 godzin trzeba wyjeżdżać. Wziąłem telefon i zacząłem dzwonić.

N: Hej Kamil.. - powiedziałem niezadowolony
E: No hej, po co dzwonisz?
N: Noo bo chłopaki wczoraj ustalali kto z kim jedzie i wyszło na to że my musimy razem.
E: Y-mm no okej, to za ile mam być pod twoim blokiem? - powiedział przedłużając niektóre wyrazy
N: Za 4 godziny, będziemy mieli czas jeszcze żebyśmy pogadali.
E: Okej to do zobaczenia - wypowiedział cicho zaspanym głosem
N: Nauraa

Jezu czemu akurat ja mam z nim jechać? Może chociaż jak przyjdzie to się pogodzimy i na wyjeździe nie będzie kłótni? Nie mam pojecia.. Byłem już gotowy, umyłem zęby, wykąpałem się i przebrałem w szare dresy i czarną koszulkę. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi, nie byłem jeszcze gotowy, miałem nie ogarnięte włosy i nic jeszcze nie zjadłem. Po minucie otworzyłem drzwi, stał tam zielonooki brunet, był ubrany w czarne dżinsy i ciemnoniebieską bluzke.

N: H-hej, wejdź do środka
E: Yhm

Pov. Ewron

Po rozłączeniu z Krystianem poszedłem się wykąpać, umyć zęby i przebrałem się w czarne dżinsy i ciemnoniebieską bluzkę. Gdy już podszedłem pod blok zastanawiałem się czy na pewno chcę tam wejść, po paru minutach stania wszedłem do środka i podszedłem pod numer mieszkania który miał Krystian, nie chciałem tam wejść, ale musiałem..

Gdy zapukałem czekałem około minuty na otworzenie drzwi stał w nich troche wyższy ode mnie blondyn, miał jasnoszare tęczówki i roztrzepane włosy. Chwilę tak staliśmy, po czym on zaczął.

N: H-hej, wejdź do środka - powiedział lekko jąkając się
E: Yhm - odpowiedziałem mu lekko kiwając głową

Gdy wszedłem od razu zobaczyłem białą kulkę która do mnie pobiegla i na mnie wskoczyła tak że się aż przewróciłem, weszła na mnie i zaczęła lizać po twarzy, była taka ciężka że nie dałbym rady sam jej zdjąć.

E: K-k-rystian! Wez mi pomóż - krzyknąłem żeby mnie usłyszał bo był w kuchni.
N: Oo chyba cie polubiła - podbiegł do mnie i sie zaczął śmiać
E: No pomóż mi co się tak śmiejesz!
N: No już, już - zrobił mi zdjęcie po czym zdjął psa ze mnie
E: No w końcu - wstałem z podłogi po czym Krystian pokazał mi zdjęcie na którym jestem ja i Momo która mnie liże. - Weź to usuń i najlepiej nigdzie nie wysyłaj
N: Za późno.. Wysłałem już do Mandzia
E:.. No już trudno

Pov. Nexe

Wysłałem Mandziowi zdjęcie na którym znajdował się Kamil i mój Piesek, nie musiałem dlugo czekać na odpowiedź bo dostałem ją tak naprawdę odrazu.

Nexe: *wysłano zdjęcie*
Mandzio: Oo widzę że ktoś już tu się pogodził
Nexe: Jeszcze nawet nie gadaliśmy o tym
Mandzio: No to na co jeszcze czekasz!
Nexe: Hmm no nie wiem czy w domu zdążę sie z nim pogodzić bo za 5 minut musimy wyjeżdżać
Mandzio: No to ja nie przeszkadzam. Widzimy się na miejscu o 17.00 przy domkach.
Nexe: no to do zobaczenia

Po tym jak skończyłem pisać z Mandziem zauważyłem że musimy już wychodzić i jechać. Po wyjściu z bloku weszliśmy do auta, Ja siedziałem za kierownicą a Kamil obok mnie na miejscu pasażera. Jechaliśmy już z 30 minut i dalej nie wymieniliśmy ze sobą ani słowa. Stwierdziłem że zacznę rozmowę, ale gdy spojrzałem na Kamila miał on 2 słuchawki i już powoli przysypiał. Po godzinie zadzwonił do mnie Mandzio.

M: Hejka co tam u was?
N: Da się przeżyć, Kamil zasnął z dwoma słuchawkami w uszach i na szczęście nie musimy rozmawiać
M: Ale pamiętaj że i tak będziesz musiał się z nim pogodzić
N: No dobra ja kończę, za godzine będziemy

Po chwili Kamil się obudził ale dalej nie wymieniliśmy ani słowa. Nadal miał słuchawki w uszach. I patrzał co się dzieje za oknem.
* godzina później *

N: Kamil już jesteśmy na miejscu - szturchnąłem go w ramie
E: Yhm już wychodzę

Gdy wyszlismy czekaliśmy tylko na Blaszke, Thorka, Szymka i Guzika.

=============================================
Kolejny rozdział!
Przepraszam że długo nic nie wstawiałam ale jest już!
Słów: 801
~-czarna_panda-
Mam nadzieję że się podoba, a kolejny rozdział po chwilę przed północą albo po!
=============================================

Ewron x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz