10.

712 33 3
                                    

Pov. Ewron
Stwierdziłem że pójdę chwilę wcześniej do Krystiana, była godzina 12.30 i już byłem przed blokiem,zaczęło stracznie mocno padać więc szybko wbiegłem do bloku. Czekałem chwile pod drzwiami Krystiana ale mi nie otwierał, stwierdziłem że do niego zadzwonię, ale nie odbierał - chyba go nie ma w domu.. - powiedziałem sobie pod nosem a po chwili przypomniało mi się że najlepsze miejsce do odpoczynku i do wyrzucenia z siebie wszystkiego to dach.. Krystian mi podczas jechania autem o tym opowiadał że uwielbia siedzieć na dachach i z siebie wszystko wyrzucić. Podbiegłem szybko do mieszkania Krystiana bo bylo otwarte, wziąłem dwa kocyki i pobiegłem schodami i przypomniałem sobie że pada na dworzu więc jeszcze szybciej zacząłem biec po tym schodach. Kiedy byłem już na dachu zauważyłem chłopaka leżącego w niedalekiej odległości od krawędzi spadku, podbiegłem szybko do niego i szturchnąłem w ramię i powiedziałem żeby wracał do domu.

E: Krystian! Wracaj do domu bo się przeziębisz.
N: Możemy pogadać?
E: Tak, ale wróćmy do domu. - wstałem i kierowałem się do wejścia do bloku, w pewnym momencie się odwróciłem, a chłopak dalej leżał. Podbiegłem jeszcze raz do niego i kazałem żeby chociaż usiadł.
E: Słucham, o czym chciałeś pogadać?
N: O nas, o naszej relacji.. - słyszałem że jego głos drżał z zimna, chwyciłem go za dłonie, były całe zmarznięte. Zdjąłem kurtke, nałożyłem ją na chlopaka i założyłem mu kaptur od kurtki, po chwili wziąłem w reke kocyk który wziąłem z jego mieszkania i przykryłem jego nogi wrac z rękoma. Później wziąłem drugi kocyk i zarzuciłem go na siebie, od pleców do przodu, zaczęło coraz mocniej padać ale Krystian nie chciał wracać.

E: No to o co chodzi? - chwyciłem go za dwie ręce i patrzałem mu prosto w oczy.
N: Pamiętaj że cię kocham - cały drżał od zimna.
E: Ja też cię kocham, przecież o tym wiesz.
N: Mam pytanie.. Cz-czy zostaniesz moim chło.. - przerwałem mu wypowiedź, puściłem jego ręce, złapałem delikatnie jego policzek i najpierw go lekko musnąłem w usta po czym namiętnie pocałowałem chłopaka, odwzajemnił pocałunek. W tej chwili nic innego sie dla mnie nie liczyło niż on. Nie przejmowałem się całym światem.

E: - otworzyłem oczy i patrzałem się prosto w niebieskookiego chłopaka - Tak.. Będę twoim chłopakiem. - uśmiechnęliśmy sie oboje i mocno przytuliliśmy się.
N: Przepraszam.. Za wszystko, za cięcie sie i nawet za palenie, po prostu cię przepraszam - spojrzał na mnie i wyrzucił wszystko co miał przy sobie. Pare paczek papierosów, nożyk i żyletkę. Położył się i zaczął płakać.
E: Hej.. Księżniczko nie płacz, to nie twoja wina że jesteś uzależniony od papierosów czy nawet cięcia się, ja ciebie kocham takiego jaki jesteś. - spojrzalem na jego nadgastek znajdujący sie pod bluzą, odkryłem trochę bluzę i spojrzałem na jego rękę.
E: Nawet jeżeli się skrzywdziłeś.. to i tak takiego cię kocham.. - położyłem się obok niego na zimnych cegłach od dachu i chwyciłem za rękę.
E: Masz zamiar dlugo tu siedzieć..?
N: Samemu nie, a z tobą mogę aż do końca swojego życia.

Wstaliśmy i poszliśmy do domu, byliśmy cali mokrzy od deszczu. Poszliśmy po jakieś ciuchy, z tego powodu że byłem u Krystiana to nie miałem swoich rzeczy. Wziąłem jakieś czarne dresy i fioletową bluzę. Czekałem na chlopaka na kanapie cały zmarznięty, po chwili do mnie dołączył z kołdrą, bo miał jedynie dwa koce a one były całe od deszczu.

N: Mam jedną kołdrę, jakoś damy radę. - chłopak zarzucił za nas kołdrę a później przykrył z przodu - no to co? Ogladamy netlixa? - chlopak chwycił za pilota i włączył jakiś film. Był nawet ciekawe wiec oglądałem z zaciekawieniem, jednak po chwili zrobilem się senny, więc położyłem głowę na jego ramieniu i oczy same mi się zamknęły. Obudziłem sie dopiero po filmie. Wstałem i powiedziałem że nie będę mu już przeszkadzał i wyjde, chwycilem moją kurtkę i chwycilem za klamkę.

N: Ale nie musisz iść, przecież możesz zostać na noc!
E: Napewno? Nie bede ci przeszkadzał?
N: Niee no co ty, przecież jesteś moim chłopakiem - wstał z kanapy i mnie pocałował - mozesz poczekać w sypialni a ja przygotuje wszystko.

Wziął kołdrę i położył ją na łóżko, wyjął z szafy zapasowe reczniki do kapieli i dał mi jeden. Poszedłem wziąść szybki prysznic,ale zapomniałem że nie mam ciuchów.. Wykąpałem się do końca i wytarłem, po chwili zawołałem Krystiana przez drzwi.

E: KRYSTIAN!
N: No co tam?
E: Dasz mi jakieś dresy i bluzkę?
N: A no tak zapomniałem!
E: - owinąłem recznik tak żeby nie bylo nic widać i zacząłem otwierać drzwi - Już masz?
N: Tak, otworz drzwi, nie patrze - otworzylem lekko drzwi po czym zauważyłem blondyna patrzacego w inną stronę i podającego mi ubrania
E: Dzięki, dzięki

Blondyn dał mi jakiś czarny zwykły t-shirt, szare dresy i do tego jakąś nową pare bielizny, zdziwiłem się, ale podziękowałem. Wszedłem do salonu i powiedziałem że moge spać na kanapie, ten zaprzeczał i proponował mi łóżko żebym się wyspał, w końcu stwierdziliśmy że możemy pójść spac razem na łóżku bo po pierwsze jesteśmy parą, a po drugie jak byliśmy na wyjeździe to też mielismy razem łóżko. Poszedlem się położyć a po chwili przyszedł także chłopak prosto po kąpieli.

N: To był męczący dzien..
E: Noo i to bardzo, chyba pora na spanie - spojrzeliśmy sobie prosto w oczy i się zasmialismy, po chwili chłopak przyszedł do łóżka i zgasił światło
N: Dziękuję że jesteś - przybliżył się do mnie i przytulił
E: Też ci dziękuję, a szczegolnie za dzisiaj - odwzajemniłem przytulasa po czym oby dwoje zasnęliśmy wtuleni w siebie.

=========================================
To jeszcze nie koniec!!
Słów: 912
~-czarna_panda-
Miłego dnia/nocy <3
=========================================

Ewron x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz