Amortencja

137 11 4
                                    

Wstałam na lekcje i z innymi gryfonami poszliśmy na transmutację. Mieliśmy zamienić sowę w szklankę. Było to bardzo trudne a
profesor Mc. Mcgonagall śmiała się z niektórych szklanek które
wyszły innym uczniom. Na ostatniej lekcji miały być eliksiry, których większość osób nie lubi.
Przed eliksirami zjedliśmy obiad. I poszliśmy na lekcję. Odrazu jak weszliśmy do klasy Snape spytał się czy ktoś wie co to za eliksir.
- jest to amortencja. Czuć w niej osobę którą kochamy. - powiedziała Hermiona
- bardzo dobrze panno Granger- odpowiedział Snape - chciałbym, aby każdy po kolei przyszedł do biurka i powiedział co czuję - powiedział
Każdy ustawił się w rzędzie.
Pierwszy był Lee Jordan - czuję perfumy malinowe
Drugi Fred - czuję fiołki powiedział z niechęcią
Po kilku następnych osobach był Hermiona
-czuję skoszoną trawę
Nadeszła chwila na mnie
- ja czuję wanilię - powiedziałam
Ron na mnie popatrzył ze zdziwieniem, bo wiedział kogo zapach poczułam
Po następnych osobach był Harry
- czuję lawendę - powiedział szybko
Ron również wiedział kogo zapach poczuł dobrze wiedział że ostatnio kupiłam sobie perfumy o zapachu lawendy.

W pokoju wspólnym *
Ron mnie zaciągnął do jakiegoś kątu w którym nikogo nie było
- wiem kogo poczułaś w amortencji
- proszę nie mów nikomu
- według mnie powinniście sobie to powiedzieć Harry  ciebie poczuł a ty jego.
- zapomnijmy o tym
Zawsze wieczorami gadałam z Harrym a od kolacji go nie widziałam najprawdopodobniej siedział w dormitorium.

tylko przyjaciele | Harry Potter (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz