Impreza

91 10 2
                                    

Jak dobrze, że już piątek. Odrazu po wstaniu poszliśmy na śniadanie pierwsza lekcja miała być transmutacją. Lubię nawet ten przedmiot.
Po transmutacji miały być eliksiry za nimi nie przepadam, bo Snape dla wszystkich gryfonów jest nie miły. Na lekcjach się nic nie działo ciekawego

Na obiedzie*
- hej - powiedzieli bliźniacy równocześnie
- dzisiaj będzie impreza- oznajmił Fred
- o 19 w naszym pokoju wspólnym różne domy przyjdą - powiedział George
- dawno nie było imprez - odpowiedział Ron
- będzie piwo kremowe? - spytał Harry
- oczywiście imprezy bez piwa kremowego - odpowiedział George
- to chodźmy już coś przygotowywać - dałam pomysł gryfonom

W pokoju wspólnym ustawiliśmy na największym stole piwa kremowe i jakieś słodycze z Miodowego Królestwa.
Rzuciliśmy zaklęcie wyciszające, aby
Nauczyciele nie słyszeli chałasu.
Gdy już wszystko było już gotowe większość osób poszło się szykować do swoich dormitoriów.
Ja postawiłam na wygodę niż na piękną
ubrałam czarne długie spodnie i bordową koszulkę. Hermiona znów ubrała czerwoną koszulkę i skórzaną spódniczkę. Obie się lekko pomalowałyśmy : korektor, tusz, brwi i pomadka. Ja zrobiłam sobie koka a Hermiona miała rozpuszczone włosy.
Gdy już byłyśmy gotowę przyszło dopiero kilka puchonów większość gryfonów było już gotowych.
- patrz są już gotowe - powiedział Ron
- ładnie wyglądają - odpowiedział Harry
Ron się zaśmiał a Harry się zarumienił
- fajnie wyglądasz - powiedział mi Harry do ucha
- dzięki, ty też
Chwilę tak gadaliśmy. Było już dużo osób. Lee Jordan który miał zmieniać muzykę podgłośnij zgasił światło a zapalił coś w stu Led. Na sam początek wypiliśmy po piwie kremowym i zaczęliśmy zabawę. Tańczyliśmy w czwórkę koło siebie, ale Ron z Hermioną poszli gdzieś indziej i nie wiedzieliśmy gdzie są. Zaczęliśmy w dwójkę tańczyć na początku trochę drętwo ale po dłuższej chwili było lepiej. Tańczyliśmy bardzo długo później zapomnieliśmy, że mieliśmy poszukać Rona i Hermiony. Kok cały mi się rozwalił. Poszłam na chwilę odpocząć w jakiś kąt. Potter też się zmęczył. Staliśmy tak i patrzyliśmy na inne osoby. Na początku nie wiedział czy to zrobić, ale się odważył podszedł trochę mnie bliżej złapał mnie za talię i pocałował. Odchylił się, bo nie wiedział czy tego też chcę, ale wkrótcę ja go zbliżyłam i teraz był to dłuższy pocałunek...

tylko przyjaciele | Harry Potter (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz