Tajemniczy List

115 9 0
                                    

Obudziłam się dość szybko jakieś 3 godziny przed lekcjami wtedy gdy już byłam gotowa i po śniadaniu Hermiona dopiero wstała. Przez ten cały czas czekania na lekcje magicznych stworzeń dręczyła mnie jedna myśl
'naprawdę podobam się potterowi?' gdy się nad tym zastanawiałam przyleciała moja sowa, która nazywała się Mery. Była to brązowa sowa. Miała jakiś list w dziobie, ale gdyby przyniosła coś od rodziców miała by kilka listów dla wszystkich weasley'ów. Otworzyłam go był bardzo ładnie zapakowany. Pisało w nim
'dzisiaj przed zachodem słońca przyjdź na boisko quidditcha'.
Nie ma na liście żadnego podpisu ani nie znam tego pisma.

Na historii magii prawię zasnęłam. Po obiedzie powiedziałam Hermionię
- dzisiaj dostałam od kogoś tajemniczy list pisze w nim a bym poszła na boisko quidditcha przed zachodem słońca
- jestem ciekawa kto to napisał - powiedział podekscytowana Hermiona

Przed zachodem słońca *
Byłam już na boisku quidditcha i nagle
Usłyszałam jakby ktoś leciał na miotle. Patrzyłam wszędzie aż z drugiego końca nie wyleciała osoba. Było już trochę ciemno więc powiedziałam
- lumos
Nagle osoba zleciała na dół zobaczyłam, że to Harry Potter.
Podszedł trochę bliżej
- nie sądziłem że przyjdziesz
- a jednak jestem - odpowiedziałam mu wciąż zdziwiona po co mnie sprowadził
- chciałem z tobą polatać na miotle
- ale czemu nie powiedziałeś tylko prze list
- jakoś tak wyszło
Teraz zauważyłam że trzyma drugą miotłę.
Więc wsiadłam i zaczęliśmy latać naokoło hogwartu.
- chciałem Ci pokazać jak pięknie wygląda hogwart po zachodzie
- to prawda jest przepiękny

Po dwóch godzinach latania poszliśmy do zamku oczywiście po kryjomu, aby żaden nauczyciel nas nie zauważył.
- to dobranoc - powiedział Harry wchodzą do swojego dormitorium
- do jutra - odrzekłam

tylko przyjaciele | Harry Potter (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz