tylko przyjaciele | Harry Potter (Zakończone)

Zwykły dzień

Jestem Gryfonką mam super przyjaciół : Hermiona, Ron i Harry.

Był koniec eliksirów za którymi nie przepadałam poszliśmy na kolację  Ron tak jak zawsze zjadł swoje ulubione jedzenie czyli kurczaka.
Gdy byłam już w pokoju wspólnym gryffindoru siadłam przy kominku owinięta kocem. Niektóre osoby grały w eksplodującego durnia ale ja nie miałam ochoty. Wkońcu poszłam do swojego dormitorium które dzieliłam z Hermioną. Zaczęłam rysować coś w swoim szkicowniku. Dużo osób mówiło że mam talent ale ja tak nie uważam. Narysowałam chatkę Hagrida.

Następnego dnia jak wstałam chłopacy wrócili już z treningu quidditcha. Podeszłam do Harrego:
- hejka jak tam minął trening?
- ćwiczyliśmy 2 godziny jestem tak zmęczony że masakra. A ty pewnie niedawno wstałaś?
-tak właśnie idę zaraz na śniadanie.
- mogę iść z tobą jestem bardzo głodny po treningu?
- oczywiście.
Na śniadaniu Harry zaproponował, aby iść odwiedzić Hagrida więc poszłiśmy. Pół-olbrzym otworzył nam drzwi i odrazu zaczął robić nam herbatkę. Wkońcu się odezwałam.
- jak tam Twoje zwięrzątka?
- wszystkie bardzo dobrze hardodziob ma taki apetyt że nie nadążam upolować mu tyle fretek. A jak u was?
Harry powiedział
- u nas bardzo dobrze Snape nie jest dla mnie taki surowy jak zawsze był.
Siedzieliśmy i tak rozmawialiśmy z godzinkę.
Wkońcu wróciliśmy na obiad.
Po obiedzie
- Hej Ala może byś poszła że mną jutro do hogsmeade? - powiedział Harry
- Chętnie jutro postaram się trochę szybciej wstać niż dzisiaj-odpowiedziałam

Po kolacji*
Fred, George wiecie może co się stało Draco? - spytałam
My nic nie wiemy - odpowiedzieli równocześnie
- wiem, że to wy mu coś zrobiliście
- dobra masz rację - odpowiedził Fred
- zrobiliśmy mu mały żart- odpowiedział George
Zaczeliśmy się śmiać*
- dobra jestem ciekawa w jaki sposób zrobiliście, aby Draco był cały w pryszczach. - odpowiedziałam
- przed obiadem dolaliśmy małą fiolkę z naszym specjałem do jego kielicha. - odpowiedział George
-będzie działać jakieś 5 godzin - dodał Fred