8

397 25 6
                                    

Izzy rozeszła się z bratem, który poszedł na swoje piętro pod ziemią. Namówiła Clary i Maie na te zajęcia z tańca i postanowiła na nie zaczekać. Kiedy dziewczyny pojawiły się pod klubem sportowym razem ruszyły na salę, gdzie było już słychać głośną muzykę.
Izabell bez problemu rozpoznała remix piosenki Candy Shop, weszły zaciekawione. Przy ścianie luster stał mężczyzna, który właśnie wywijał jak jeden z filmu Step up2.  Rzuciły na siebie jednoznaczne spojrzenia. Nawet Maia przytaknęła, że facet jest seksowny. Ruszał się jakby był jednością z muzyką. Swoimi ruchami interpretował ją i jej treść idealnie. 

-Takiego cukierka nawet ja bym skosztowała.

Powiedziała Maia prawie szeptem do dziewczyn, które jej przytaknęły. Chwilę później w sali pojawiło się więcej osób i wszyscy patrzyli na nowego instruktora, który jakby był w innym świecie. 
W końcu muzyka ucichła i ten odwrócił się i uśmiechnął się zaskoczony.

-O! Długo tu stoicie? Przepraszam nie zauważyłem was.

Wszyscy weszli w głąb sali z uśmiechami. Izzy patrzyła zaciekawiona na ekstrawaganckiego azjatę. Spodobał jej się jego staranny makijaż i styl. Facet miał dwa pasma czarnych włosów postawionych do góry w kolorze niebieskim. Na palcach pełno pierścieni, a na szyi miał srebrny wisiorek na łańcuszku, który sięgał mu połowy klatki piersiowej. Jeśli chodzi o ubranie miał na sobie czarną, jakby siateczkowatą niemal przezroczystą bluzkę na szerokich ramiączkach, jednak mocno wycięta pod pachami. Owa koszulka wydawała się być mieniąca się jakby ktoś delikatnie ją obsypał brokatem. Miał też na sobie ciemno granatowe jakby dresowe joggery krótkie takie do połowy łydki, jednak teraz były dodatkowo podciągnięte na zgięcie kolana.

-Sportowo, ale stylowo.

Podsumowała w myślach.

-Wypadałoby się przedstawić. Jestem Magnus Bane i od dziś będę prowadził tutaj zajęcia z tańca. Niech was mój dobry humor nie zwodzi. Jestem wymagający i nieznośny, ale warto to znosić dla efektów. Jednak powoli. Chciałbym poznać jaki styl taneczny was najbardziej interesuje, abym wiedział jak podzielić was na grupy. Nikt nie lubi uczyć się czegoś co go nie interesuje prawda?

Dziewczyna słysząc imię i nazwisko azjaty wiedziała, że Alec nie przesadzał. Od gościa emanowało seksapilem i widac było po nim, że był tego w 100% świadom. Izz już szykowała w głowię porządną gadkę. 
Zajęcia trwały już chwilę, którą przesiedzieli w kółeczku przedstawiając swoje upodobania co do tańca. Kiedy nadeszła pora na nią ona powiedziała, że nie ma wybranego stylu i z chęcią wypróbuje to co będzie dostępne. 

-No dobrze. Włączam teraz muzykę i poproszę was o wstanie, znalezienie sobie miejsca i zamknięcie oczu.

Wszyscy wykonali polecenie.

-Dobrze, a teraz wczujcie się po prostu w muzykę i dajcie się ponieść. Nie myślcie o ruchach, po prostu się ruszcie. No bez krępacji. Pięknie. Dobrze chłopcze. No dziewczyny, kolega się odważył. Ślicznie. Muzyka jest teraz waszym tlenem.

-Co ty pierdolisz Bane?

Do pomieszczenia wszedł wysoki, długowłosy mężczyzna.

-Na pewno nie ciebie Meliornie. Wybacz.

Sala rozeszła się cichym chichotem. Długowłosy też się uśmiechnął i podszedł przytulić po kumpelsku  azjatę.

-Dawno cię nie widziałem. Już myślałem, że nie żyjesz.

-Zaskakująco wiele osób tak myśli. Dalej robisz za guru jogi?

-Tak. Kiedy usłyszałem, że mamy tu nowego instruktora tańca miałem przeczucie, że to będzie największa dziwka brooklynu.

Edom [MALEC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz