17

423 22 11
                                    

W życiu Magnusa z jednej strony nic się nie zmieniło. Znowu był budzącym postrach i poszanowanie Wysokim Czarownikiem Brooklynu. Z drugiej strony...miał teraz pod sobą o 3 osoby więcej i podobało mu się to. Wszyscy zaczęli prowadzić podwójne życie. Magnus dalej prowadził zajęcia z tańca, ale zrezygnował ze studiów. Oprócz tego zajmował się trenowaniem Alexandra i zleceniami od swojego ojca.
Ragnor dalej był wykładowcą, a po godzinach siedział w swoich monitorach mając na podglądzie cały Nowy York.
Raphael zajął się nowym projektem sieci hoteli, żeby wzbudzić wrażenie zajętego biznesmena, a tak naprawdę robił za tajniaka.
Catarina nie była już chirurgiem, obecnie stacjonowała jako bez robota. Jej rolą w ich grupie było od zawsze “uzdrawianie” Teraz do dyspozycji miała tylko swoją wiedzę, którą przelewała na Izzy.
Simon nie porzucił studiów, ale znalazł sobie nowe hobby. Nikt by się nie spodziewał, że taki nerd będzie potrafił się ścigać sportowymi samochodami. Jego umiejętności za kółkiem pozwoliło mu zostać ich głównym kierowcą. 
Izabell cały czas się uczyła, ale zrezygnowała z pracy z rudowłosą. Uczyła się od Catariny jak radzić sobie z ranami postrzałowymi i nie tylko. Oprócz tego jak nie miała co robić, przesiadywała z Fellem, gdzie podszkolił ją w dziedzinie hakerskiej. Brązowooka miała do tego duży talent.
Alec zrezygnował ze studiów tak jak Bane. Prowadził zajęcia z mniejszą ilością grup, a w wolnym czasie od “normalnego” życia spędzał czas ze swoim chłopakiem na treningach. 
Trochę przerażała go jego rola. Jak sam Asmodeus zaproponował miał być snajperem.  Jednak kreatywność Magnusa nie pozwoliłaby, aby taki wspaniały łucznik miał się przebranżowić na  snajperkę.
Tak oto Alexander Gideon Lightwood tworzył nową postać jaką Magii nazwał Nocnym Łowcą.
Bane dużo mu tłumaczył jak to ma wyglądać i trenował z nim walkę w ręcz. Snajper snajperem, ale jakby doszło co do czego w terenie trzeba sobie radzić.

Tego wieczoru niebieskooki miał wykonać swoje pierwsze zlecenie i zadebiutować w świecie cieni. Kociooki w głębi duszy obawiał się tej chwili chyba bardziej od niego. Zabijanie na zlecenie, zwłaszcza za pierwszym razem siada na psychice. Nie chciał zniszczyć swojego Anioła.
Simon zawiózł ich w określone miejsce, po czym zaparkował i czekał na nich dwie przecznice dalej.
Wyszli na dach jednej z kamienic.

-Twoim celem Jem Carstairs. Główny zarządca giełdy nowojorskiej. Oszust podatkowy i nie tylko. Głupi przedsiębiorcy grający u niego na giełdzie nawet nie wiedzą ile pieniędzy tracą. Był winny przysługę, której nie spłacił. To tylko wyrównanie rachunku, a dla ciebie głośny debiut Alexandrze...jeszcze możesz się wycofać.

-Ile jest winny, że kosztuje go to życie?

-Ważna zasada. Takie rzeczy nie powinny cię interesować. Tutaj dostajesz zlecenie, jak je przyjmiesz to wykonujesz bez gadania, bo inaczej sam za to zapłacisz. Pamiętaj, aby najpierw brać dużą zaliczkę, jeśli po robocie nie dostaniesz reszty sumy, sam musisz sobie ją odebrać, jeśli wiesz o czym mówię. Takie jest życie w podziemiu. Alec nie chce, żebyś robił coś przeciw sobie.

-Dam radę…

Odpowiedział po chwili namysłu, a azjata skinął mu głową.

-Zajmij pozycję, po strzale masz zajerestrować tylko czy trafiłeś. Nie patrz jak pada, wiesz gdzie masz trafić, aby strzał był śmiertelny?

Alec kiwnął głową i ustawił się tak, aby jego sylwetkę cały czas okrywał cień, a on dobrze widział cel.

-Cel na za piętnaście dwunasta.

Usłyszeli głos Ragnora w słuchawce.

-Minął mnie, macie 2 minuty. Simon, możesz odpalić samochód.

Zasygnalizował im Santiago.

-Teraz albo nigdy Aniele.

Lightwood naciągnął cięciwę i wycelował. Wziął głęboki oddech i już myślał, że się zawaha, ale puścił strzałę. Trafiła idealnie z taką siłą, że wbiła się na wylot. Magnus położył mu dłoń na ramieniu i pociągnął do tyłu. Strzały z niebieskimi lotkami miały zdobiony napis “ShadowHunter” Alec popełnił morderstwo i do tego się pod nim podpisał. Chwilę to w nim siedziało, ale czując dłoń ukochanego otrzeźwiał i zaraz zbiegli z budynku.
W szybkim czasie dotarli do samochodu, którym po drodzę zgarnęli Raphaela i skierowali się do loftu Banea.

Edom [MALEC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz