PRAWDZIWA MIŁOŚĆ PRZETRWA WSZYSTKO ||| Daga i Tomek

18. "Śpiączka"

Tomek nie mógł opanować łez... To, co przekazał mu lekarz o stanie zdrowia Dagmary kompletnie go załamało. Górska odniosła poważne obrażenia. Nie wiadomo było kiedy się obudzi i co z nią dalej będzie. Być może straci pamięć i nigdy jej nie odzyska... Jawor nie mógł sobie wybaczyć, że tam wtedy poszedł. Obwiniał się za całą tą sytuację. Nagle w szpitalu pojawiła się Lilka. Była wystraszona, chciała jak najszybciej dowiedzieć się, co się stało z Dagą. Tomkowi ciężko było wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo. Jednak po chwili trochę się uspokoił i wszystko opowiedział Lilce, która od razu się rozkleiła. Daga była dla niej kimś więcej niż przyjaciółką. Były dla siebie jak siostry. Lilka i Tomek siedzieli w milczeniu. Oboje bali się o Dagę i cały czas myśleli tylko o niej, nie mieli ochoty ze sobą rozmawiać.

Zbliżał się wieczór. Tomek postanowił, że odwiezie Lilkę do domu, widział, że była zmęczona. Kobieta upierała się, że też chce czuwać przy Dadze, jednak po chwili uległa namowom Tomka. Ale tylko dlatego, że wiedziała, że Tomek będzie przy Dadze cały czas. Wiedziała jak bardzo ją kocha. Gdy Tomek odwoził Lilkę dziewczyna zauważyła, że nie jadą w stronę jej mieszkania. Zdziwiło ją to.
Lilka: A gdzie my jedziemy? Dlaczego nie do mojego mieszkania?
Tomek: Wiesz co, postanowiłem, że przez jakiś czas będziesz mieszkać u nas. Wojtala często u nas przebywa, przynajmniej będzie Ci raźniej. W samotności byś się tylko przejmowała tym wszystkim.
Lilka: Masz rację. Tak to przynajmniej będę miała się do kogo odezwać - mówiąc to lekko się uśmiechnęła, jednak na jej twarzy widać było smutek.
Tomek. Dokładnie.

Po około 15 minutach dojechali na miejsce. W domu czekał już na Lilkę Wojtala, który przygotował kolację. Tomek odprowadził Lilkę do mieszkania i od razu pojechał z powrotem do szpitala. Gdy chciał wejść do sali Dagi, to zaczepił go lekarz. Miał dla Tomka bardzo ważne informacje dotyczące stanu Dagi.

Witajcie. Przepraszam, że ostatnio te rozdziały są takie krótkie, ale nie mam za bardzo weny.