Rozdział Piętnasty

322 27 0
                                    

Znowu od notki xd Stwierdziłam że czas na coś normalnego więc dzisiaj będą sms Rose i Harrego, lmao. Będzie trochu dziwnie no ale idk to moje opowiadanie a sama jestem dziwna wiec, okay XDDD no to ten miłego :)

~*~

Przez okno widać mamę która wsiada razem z moim bratem do jej czarnego samochodu. Powiedzieli że jadą na zakupy. Chciałam pojechać z nimi ale postanowiłam zostać. Musze odpocząć. W poniedziałek idę do szkoły gdzie na pewno je spotkam. Odrzucam tę myśl. Usłyszałam sygnał powiadomienia. Wzięłam telefon do ręki. Dostałam wiadomość. Odblokowałam urządzenie.
Od Harry : Dzień dobry piękna xxx
Ja : Cześć ;* jak tam u ciebie?
Harry : Źle
Ja : Czemu? Coś się stało? Jako twoja dziewczyna domagam się abyś mi wszystko powiedział
Harry : Nie ma Cię koło mnie, o to chodzi księżniczko xxx
Ja : Przestań, okay?
Harry : Włącz Skype. Musze cie zobaczyć.
Ja : Okay

Posłusznie poszłam do pokoju. Siadam przed komputerem włączają go. Szybko się ładuje i robię to o co poprosił mnie Harry. Zobaczyłam że przy jego nazwie świeci się zielona kropeczka więc klikam na nią.

-Witam moją ślicznotkę - powiedział Harry z wielkim uśmiechem na twarzy

-Dzień dobry misiu - odpowiedziałam starając się nie rumienić. Niestety mi się to nie udało. Więc spuściłam wzrok z bruneta.

-Chcesz być moja? - zapytał

-A nie jestem już twoja? - zapytałam.

-Jesteś ale czy chcesz być moja bardziej? - pytał nadal

-Przez moja rozumiesz? - pytałam chichotając cicho

-Okay. Jesteś i tak moja i koniec. - powiedział zadowolony

-A ty chcesz być mój? - zapytałam

-A nie jestem? - zapytał z wielkim uśmiechem

-Jesteś, jesteś tylko nie wiem czy chcesz być mój - powiedziałam trochu zawstydzona

-Kobieto nie denerwuj mnie. Byłbym skończonym kretynem gdybym tego nie chciał ale powiem to formalnie. Tak Rose, chce być Twój na zawsze - powiedział wpatrując mi się w oczy. - Chodź tu

-Gdzie? - zapytałam

-Do mnie, albo czekaj będę za 20 minut. Kocham cie - powiedział przerywając połączenie.

On chce tu przyjść. Do mnie, jejku. Nigdy nie przypuszczałam że on tutaj przyjdzie, tak do mnie. Nie do brata ale żeby zobaczyć mnie.

Co mam zrobić? Umm powinnam się ogarnąć. Włosy szczególnie. Wpadam do łazienki i staje przed wielkim lustrem. Przyglądam się sobie. Nie jest aż tak źle jak przypuszczałam. Pomijając moje jeszcze zaspane oczy wszystko jest okay.

Wychodzę z pomieszczenia. Schodze po schodach. Idę do kuchni. Wyciągam sok jabłkowy który jest ulubionym napojem Harry'ego. Wspinam się na palcach żeby dotknąć ręką paczki z ciastkami. Ja i moja równowaga której kompletny brak odczuwam juz od dawna nie współpracujemy ze sobą dobrze. Łapie się za klamkę od szafki. W taki sposób uniknęłam upadku. Biorę upragnione pudełko i kładę je na stole. Wyciągam jeszcze kilka innych rzeczy i talerze. Idę do salonu. Kładę to wszystko na stole. Rozkładam wszystko i uznaje że jakoś to wygląda. Szukam jeszcze tylko wysokich szklanek. Znalazłam je i kładę tam gdzie znajdują się pozostałe.

Włączam jeszcze telewizor. Przyłączam nieustannie. Nic nie ma ciekawego . W końcu postanawiam zostawić na jakieś stacji muzycznej. Sprawdzam telefon. Minęło dopiero 15 minut. Jestem zaskoczona ilością wiadomości od Harry'ego w przeciągu tych kilku minut. 15 wiadomości typu
Kocham cie xxx

10 typu
Moja księżniczka czeka na swojego księcia, prawda? ;*

15 typu
Żyjesz?! Skarbie mów do mnie!

10 typu
Jak nie napiszesz będę ci opowiadać żarty, Rose, ja nie żartuję

Usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko wstałam z kanapy i do nich podeszłam. Otworzyłam je. Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Harry był ubrany w koszule w kratkę i czarne obcisłe spodnie. Na nogach miał czarne vansy. Włosy były niedbale zaczesane do tyłu. Jego zielone oczy wyglądały pięknie w blasku słońca. Uśmiechał się szeroko. W ręce trzymał czerwone róże.

-Hej śliczna. - powiedział całując mnie w czoło.

-Cześć misiu. - odpowiedziałam przytulając go. - Wchodź.

Harry poszedł za mną zamykając drzwi.

-To dla ciebie Rose - powiedział trochu zestresowany podają mi bukiet kwiatów.

-Dziękuję. Są śliczne - odpowiedziałam całując go w policzek.

-Nie tak śliczne jak ty. - dodał.

Szybko złączył nasze wargi. Jego usta były malinowe. Delikatnie muskał moje wargi.

-Kocham cie jak wariat - powiedział wpatrując mi się w oczy

-Więc ja już musiałem dawno zwariować! - powiedziałam całując go w policzek.

Przytulił mnie mocno. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Jego ręce były takie wielkie i dawały ciepło. Jest wyższy ode mnie. Przy nim wyglądam jak skrzat ale się tym nie przejmuje.

-Gdzie twoja mama i brat? - zapytał

-Pojechali na zakupy. - oznajmiłam

-Czyli jesteśmy sami? - zapytał całując mnie w czoło.

-Tak, ale nie ma mowy. - odpowiedziałam

-Na co? - zapytał

-Na to co sobie teraz myślisz. - powiedziałam chichotając

-Szkoda. - powiedział zasmucony

Zobaczyłam że mama wjeżdża samochodem na podjazd.

-Mama wróciła - powiedziałam wskazując na okno - masz być grzeczny.

Przyjechałam ręką po jego włosach. Chwycił mnie w tali i pocałował. Wiedziałam już że mama i brat stoją w drzwiach i się nam przyglądają. Jak ja jej to wytłumaczę?

~*~

Co to podziało się? Dziękuję za poświęcony czas na czytanie. Proszę o głosy i komentarze bo to naprawdę motywuje? Dziękuję zabieram się za inną i to drugie opowiadanie które prawdopodobnie będzie nazywać się dreamer. Również tam zapraszam! Papa, enjoy ;***

Life With ProblemsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz