Rozdział Szósty

364 27 2
                                    

-Przeklinasz? - zapytał zdziwiony.

-No tak, to coś złego? - zapytałam.

-No dziewczynie tak nie przystoi. - powiedział Liam.

-Młode damy nie powinny się tak wyrażać. - potwierdził Louis.

-Rose, co się z Tobą dzieje, dziewczyno - powiedział Niall.

Czy oni mi matkują? Na to wygląda. No ja pierdole.

-Czy mi mówicie jak mam żyć? Co mam robić? Za kogo wy się uważacie? Ludzie ogarnijcie dupy. - powiedziałam

-Rose ale to nie tak jak myślisz. - zaczął tłumaczyć Niall.

-To co według ciebie braciszku mam myśleć? - zapytałam.

-Okres masz kurwa czy co? - zapytał brat.

Nie chce się z nim kłócić, kurwa nie chce.

-A jakbym kurwa miała to zapierdalał byś po podpaski do sklepu? - zapytałam.

Zamknij się idioto. Potrafię być chamska wtedy kiedy chce. Normalnie bym przeprosiła brata za moje zachowanie ale teraz przesadził.

-Rose kurwa nie denerwuj mnie do cholery. - powiedział Niall.

Jest tak wkurzony że gdybym nie była na swoim miejscu to bym się śmiała.

-Dobra kurwa zamknąć się oby dwoje. Wy kurwa do szatni a my, Rose musimy pogadać. - powiedział Harry. Pierwszy raz widzę go takiego wkurzonego. Tylko na kogo on jest wkurwiony? Pewnie na mnie. Przecież obraziłam członka jego drużyny.

-Powiedz mi :co to kurwa miało być? - on jest na mnie wkurzony.

-A co kurwa nie widziałeś? Zwykła kłótnia rodzinna, chuja warta. - powiedziałam.

Chwycił mnie za dłoń. Co on kurwa chce zrobić?

-Wszystko jest dla mnie ważne co jest związane z Tobą - powiedział spokojnie.

Co to kurwa? Wyznanie miłosne? Na chuja mi to teraz? Co on myśli że mnie uspokoi?

-Rose, nie wiem jak to powiedzieć ale podobasz mi się. Jesteś wyjątkowa. Zależy mi na tobie. - powiedział trochu zdenerwowany.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 

Czo to się podziało, czo? Komentarze mile widziane oby wam się spodobał, enjoy :****

Life With ProblemsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz