Siedziałaś właśnie z Ventim na kocu z filiżanką ciepłej różanej herbaty patrząc w gwiazdy i nie myśląc, że dzisiejszy dzień może być najprawdopodobnie waszym, a bardziej twoim ostatnim z nim spędzony.
Spojrzałaś na przyjaciela uśmiechając się ciepło co odwzajemnił od razu z lekkim czerwieniem na policzkach.
-To..niesamowite, że w końcu znaleźliśmy czas by porozmawiać na osobności - powiedziałaś ponieważ od dłuższego czasu Venti jak i ty nie mieliście czasu by się spotkać, każdy z was był strasznie pochłonięty wojną z Hilichur'usami, która no niestety nie zakończyła się jeszcze, ale jednak znaleźliście czas i tylko to się liczy.
-Też się z tego cieszę [T.I] - powiedział i położył filiżankę na koc, a swoją głowę na twoje kolana. Nie była byś sobą gdybyś nie poczochrała mu włosów, więc ściągłaś mu czapkę( zapomniałam jak się to coś nazywa, przepraszam), położyłaś ją na kocu i zaczęłaś plątać mu włosy.
-Pomimo iż później będę mieć pełno kołtunów to i tak uwielbiam jak to robisz - powiedział i spojrzał ci w oczy. Nie odpowiedziałaś, ale przyjrzałaś się jego oczom i zobaczyłaś coś wspaniałego.
-Venti, twoje oczy wyglądają pięknie gdy odbijają się w nich gwiazdy - powiedziałaś i zarumieniłaś się zdając sobie sprawę z tego co powiedziałaś - Z-znaczy no wiesz hehe - podrapałaś się po karku ze wstydu.
-Dziękuję [T.I] to było naprawdę miłe, ale - powiedział i wziął twoją filiżankę położył ją koło swojej i obrócił was tak, że tym razem to ty byłaś na jego kolanach, a nie on na twoich.
-Emm...Venti czemu to zrobiłeś? - spytałaś i spojrzałaś w jego zielone oczy.
-Ponieważ teraz ja chcę zobaczyć jak wyglądają twoje [K.O] oczy z odbiciem gwiazd - powiedział i zaczął się przypatrywać twoim oczom ze skupieniem - Są naprawdę prześliczne, nie jedna mogła by ci pozazdrościć - po wypowiedzeniu tych słów sięgnął po filiżankę i zanim się napił powiedział - Nie będziesz zła jeśli coś zrobię, prawda? - spytał a ty pokręciłaś głową na nie, a on upił trochę herbaty i zaczął się do ciebie zbliżać z zamkniętymi oczami. (przepraszam jeśli obrzydzi kogoś ta scena, ale dla mnie ona wygląda bardzo romantycznie) Ty od razu załapałaś o co chodzi i również je zamnełaś i czekałaś na ten piękny gest że strony chłopaka. Po chwili poczułaś jego usta na swoich i usiadłaś przed nim na kolanach. Zaczeliścię się całować czując smak słodkiej różanej herbaty. Oderwaliście się od siebie by złapać oddech, a pomiędzy wami powstała stróżka śliny która zniknęła po kilku sekundach. Na waszych policzkach było widać mocny róż, a na waszych ustach wielki uśmiech. Byłaś szczęśliwa, że chłopak rozpoczął wasz pocałunek, ponieważ ty nie miała byś na tyle odwagi. Gdy skończyliście wpatrywać się nawzajem we własne oczy Venti spytał się ciebie czegoś.
-[T.I]? - zabrał głęboki oddech i kontynuował - Wiem, że uważasz mnie tylko za przyjaciela, a ten pocałunek nic dla ciebie nie znaczył, ale... - tu spojrzał na ciebie nerwowo obawiając się twojej odpowiedzi, chociaż i tak byłaś pewna co odpowiedzieć - C-czy chcesz znaczy czy chciała byś może zostać moją dziewczyną ? - po powiedzmy tego zamknął szybko oczy i odwrócił wzrok bojąc się reakcji z twojej strony na tą propozycję. Jak już mówiłam, byłaś pewna swojej odpowiedzi na 100%, ale chciałaś trochę powkurzać czarno włosego.
-Wiesz Venti - powiedziałaś a on z prędkością światła (jak Sonic normalnie, moje drugie znaczy się trzecie imię to szybkość😎) i spojrzał ci w oczy z lekkim przerażeniem wymalowanym na twarzy - Nie,, może bym chciała" tylko na pewno bym chciała nią zostać - powiedziała i widziała jak chłopakowi ulżyło i uśmiechnął się szeroko i podszedł do ciebie by się przytulić leczy ty w ostatnim momencie złapałaś chłopaka za ramiona i pociągłaś w swoją stronę obracając was tak, że ty stałaś tyłem osłaniając chłopaka przed Hilichur'usem, który przebił cię na wylot mieczem (który sama nie wiesz skąd ma(jak szaszłyk normalnie, nie no przepraszam was nie mogłam się powstrzymać)). Wyciągnął z ciebie miecz i zadał kolejny cios, tym razem w środek twoich pleców brudząc twoja [K.K] koszulę szkarłatną cieczą. Jedyne co powiedziałaś przed 100% śmiercią było
-Pamiętaj Venti zawszę będę cię kochać i wybij za mnie do końca herb- nie dokończyłaś ponieważ kaszlnęlaś krwią - herbatę i obiecaj, że spróbujesz uratować Mondstand z całych swoich sił, Kocham cię - po wypowiedzeniu tych słów uśmiechnełaś się przez łzy zamykając swoje [K.O] już na zawsze.
꒰ 💚 ꒱ؘ ࿐ ࿔*:・゚
Ja was przepraszam, że wyszedł mi smutas lekki, ale zaczęłam od nowa oglądać odcinki u tommiego i no utrata tak dużo rzeczy(między innymi Willa) mnie zabolała i musiałam jakoś odreagować
A ty 03Roseline03 powiedz mi czy ci się podoba Bo ważna jest dla mnie ocena osoby zamawiającej
Więc nom I do zobaczenia w następnym shocie O ile będzie ;-; Kocham was Papa✨💚