Seven

653 35 12
                                    

¡¡Z góry przepraszam za błędy¡¡

"... A może mówiłem tylko nie pamiętam"

Jimin pov.

Po krótkim zastanawieniu, powiedziałem sobie, że nie będę się tym zadręczać i postanowiłem iść się szykować.

[skip time]

Gdy wybiła 16.40 powoli wyszedłem z domu, upewniając się dwa razy czy aby napewno zamknąłem drzwi. Pobiegłem do kawiarnii truchtem.

Gdy zatrzymałeś się jakieś 10 metrów od kawiarnii zauważyłem Hyunjin'a z trzema chłopakami. Wszyscy łącznie z Hyunjin'em byli ubrani na czarno. Nie powiem, że mnie to nie zdziwiło ale no mniejsze o to. Gdy chłopak mnie zauważył pomachał do mnie ręką, na co od machałem i podbiegłem do nich.

-Siema młody - Powiedział Hyunjin.

-Hej Hyu - Odpowiedziałem z uśmiechem.
Na co wszyscy się dziwnie na mnie spojrzeli.

-Czekaj... On ci pozwolił na siebie mówić "Hyu"? - spytał dość niski czarnowłosy chłopak. Był dość... Straszny z twarzy. Przyglądałem się chwilę mu ale kiedy pstryknął palcami potrząsnąłem głową i spojrzałem na niego pytającą. - Zadałem Ci pytanie czekam na odpowiedź- powtórzył chłopak, na co ja kiwnąłem głową.

- Wsumie to nie pamiętam, żeby miał coś przeciwko temu, a co? - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

- Dobra dobra, to może ja was sobie przedstawię... Więc Jimin to jest Changbin, Minho oraz Chan. Chłopaki to jest Jimin.- przedstawiał po kolei.

Czyli ten straszny ma na imię Changbin, ten rudy to Minho a ten szarowłosy ma na imię Chan... Nieźle - mówiłem sam do siebie w myślach.

- Hej, miło mi was poznać, mam nadzieję że się dogadamy- Powiedziałem do trójki chłopaków.

- Na pewno się dogadamy - zapewnił mnie szarowłosy z dość dziwnym uśmiechem.

Hyunjin pov.

Gdy zacząłem ich sobie przedstawiać, i przy okazji obmyślić plan żeby Jimin nam pomógł.

[skip time]

Zanim młody przyszedł obmyśliliśmy jak przekonać chłopaka do naszego pomysłu. I chyba innego wyjścia nie mieliśmy jak zwyczajnie go zaszantażować.

Teraz idziemy w stronę opuszczonego hotelu, i tam zacznie się cała akcja.

-Czyli idziemy do opuszconego hotelu, bo macie tam zrobioną "bazę"? - Dopytywał Jimin

-No coś w tym stylu młody. - Odpowiedział z uśmiechem Chan.

- A daleko Jeszcze? - Zadał kolejne pytanie czarnowłosy.

-jeszcze chwila spokojnie aniołku - odpowiedział znowu Chan.

-Jeszcze jedno pytanie a nie wytrzymam- szepnął do mnie Changbin.- skądś ty go kurwa wziął? - spytał po chwili ciszy.

-To jest nie ważne teraz Changbin. - Odpowiedziałem chłopakowi.

- No i widzisz aniołku, już jesteśmy- Powiedział Chan z uśmiechem. Na co czarnowłosy się zarumienił.

Zaczęliśmy wchodzić do środka. A ja zastanawiałem się znowu jak zacząć rozmowę z Jimin'em, lecz wyprzedził mnie z tym Chan.

- Słuchaj aniołku, jesteś winny Hyunjin'owi jakąś przysługę za uratowanie cię przed spotkaniem z ziemią. - Mówił powoli Chan, czego nie było w planie, mieliśmy go poprostu zastraszyć a ten co robi. - Zechciał byś może nam w czymś pomóc? - Spytał Chan na co Jimin przechylił głowę w bok nie bardzo rozumiejąc o co chodzi.

i fell in love with the murderer ・ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz