Felix pov.
Obudziłem się, leżąc przytulony do klatki piersiowej Changbin'a, myślałem że obudzę się pierwszy, ale ku mojemu zdziwieniu, mój chłopak nie spał tylko bawił się moimi włosami i jednocześnie przeglądał coś w telefonie.
Chciałem Jeszcze poudawać, że śpię ale strasznie chciało mi się kichać.
No i kichnąłem jaki żal.
- Na zdrowie - Powiedział starszy, po czym spojrzał wreszcie na mnie.
- Dziękuję.
- Jak się czujesz? - spytał
- Nie piłem nic wczoraj więc jest dobrze, ale raczej powinien ciebie i to pytać to ty się schlałeś, pamiętasz coś wogóle z wczoraj?
- Nie chodziło mi o picie skarbie... Bardziej o to co zrobiliśmy wczoraj. I nie byłem wcale aż tak pijany bo pamiętam wszystko- powiedział z dziwnym uśmiechem.
A ja uświadomiłem sobie o co mu chodzi, w ramach czego miałem całe policzki czerwone więc bardziej wtuliłem się w Changbin'a.
- Jest okay... - mruknąłem cicho.
- mhm... Może pójdziemy się umyć i... Ubrać hm? - Zapytał ze spokojem.
- Idę pierwszy - Powiedziałem po czym zacząłem wzrokiem szukać swoich ciuchów. - Eee... Gdzie moja koszulka? - spytałem na co ten znów się uśmiechnął i pokazał palcem w stronę szafy.
JAK ONA SIĘ ZNALAZŁA NA GÓRZE SZAFY?!
- Nevermind wezmę inną - Powiedziałem i ubrałem bokserki które leżały akurat obok łóżka.
Z czerwonymi policzkami powoli ruszyłem po spodnie oraz do szafy po koszulkę.
Minęło może z 30 minut? Nie wiem szczęśliwi czasu nie liczą, ale ja marnuje za to wodę. Pora chyba wyjść. A szkoda woda była zaskakująco ciepła.
Wyszedłem z łazienki, i ruszyłem w stronę naszego pokoju.
- Ty już ubrany? - spytałem ze zdziwieniem.
- Kochanie, zapomniałeś, że na dole też jest łazienka? - Zapytał trochę rozbawiony - Możesz chodzić? - spytał poważniej.
JEZU BINNIE PROSZĘ O CHWILĘ SPOKOJU DLA MOICH BIEDNYCH POLICZKÓW.
Nic nie mówiąc poprostu kiwnąłem głową, i skierowałem się jakoś do kuchni, a Changbin uczynił to samo.
- Yo Lix - Powiedział z uśmiechem Jisung. - Oo i siemaneczko hyung - dodał po chwili.
-Hej - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Kupiłem hot dogi, za chwilę będą gotowe więc idźcie obudził chłopaków, a po śniadaniu porywam Ci Felix'a - Powiedział Jisung.
Skierowałem się do Pokoju Minho. I nawet nie musiałem go budzić bo zrobiła to za mnie Dori. Kocham tego kota ok.
- Jisung jeszcze pięć minut... - Powiedział sennie, na co się zaśmiałem.
- Wstawaj hyung, jisung kupił hot dogi. - Powiedział lecz ten znów zasnął. Tak się bawić nie będziemy.
Podszedłem do jego łóżka i Krzyknąłem :
- O mój Boże Minho! Doongie właśnie poparzyła się żelazkiem, a Dori zamknęła się w lodówce!! - A ja jestem tępy ok.
- Co!? Gdzie!? Kiedy?! moje kotki!!! - krzyczał.
- Oo... Wstałeś? To teraz ruszaj się na śniadanie. - Powiedziałem ze słodkim uśmiechem.
Wyszedłem z pokoju Minho, a w kuchni siedzieli wszyscy oprócz oczywiście wspomnianego.
CZYTASZ
i fell in love with the murderer ・Changlix
Fanfiction⤷ZAKOŃCZONE ・Gdzie Changbin to morderca, a Felix to zwykły chłopak, który przez przypadek zobaczył coś, czego nie powinien. Co z tego wyjdzie? ⤷Stray Kids nie istnieje ⤷wulgaryzmy