Felix pov.
Siedziałem już na nogach od jakiejś 7 rano. Szczerze nigdy mi się nie zdarzyło wstać tak wcześniej, zazwyczaj to ja śpię najdłużej, ale od nocy kiedy widziałem morderstwo, cały czas śnie właśnie o nim. Patrzyłem na swojego przyjaciela który co chwilę spychał z siebie kołdrę, aż w końcu znalazła się ona na podłodze, podniosłem się z łóżka i okryłem ponownie Jisung'a kołdrą, a ja sam zszedłem do kuchni aby się napić.
Wcale nie zdziwiło mnie to, że Seungmin szykował śniadanie dla niego i Jeongin'a który pewnie właśnie się ubiera.
-Hej- przywitałem się z przyjacielem, na co ten odwrócił się zdziwiony, a później przypomniał sobie najprawdopodobniej o tym, że znów nie mogłem spać przez koszmar.
- Hej lixie... Znowu to samo? - spytał co mnie upewniło, że się domyślił.
- Niestety... Męczy mnie już to Minnie...- Jęknołem załamany.
- Biedny... Chodź tutaj... - powiedział do mnie Seungmin po czym mnie przytulił i uspokajająca głaskał mnie po głowie na co poprostu się popłakałem.
- J-ja j-j-uż n-nie mog-gę t-tak Minn-ie... T-to m-mnie przera-sta... - Mówiłem przez łzy.
-Lixie spokojnie... To tylko sen... Nie wiem co ci się śniło... Ale jak będziesz gotowy to powiedz mi bo inaczej ci nie pomogę... - mówił uspokajająco przyjaciel.
Nie wiem ile tak Siedziałem wtulony do Seungmin'a może 10 minut a może 20?
- Co się stało? - spytał najmłodszy z nas.
- Nic Innie... Lix poprostu ma gorszy czas... - Powiedział Seungmin. - Mógłbyś pójść dokończyć śniadanie? Niestety nie dałem rady ja tego zrobić... Tylko proszę cię.. Nie spal wody jak odttanio. - Powiedział Min na co cicho się zaśmiałem.
- Oj cicho siedź - Powiedział zażenowany Jeongin.
[8:30]
Siedziałem już całkowicie uspokojony jedząc śniadanie które przygotował dla nas najmłodszy.
- Muszę przyznać, że jest to zjadliwe - zaśmiał się Seungmin na co ja trzepnąłem go w tył głowy.
- Jest bardzo dobre młody nie przejmuj się nim- powiedziałem z uśmiechem.
- Dziękuję lixie... Kto obudzi Jisung'a? Sam się nie obudzi teraz a później naleśniki będą zimne. - Powiedział różowowłosy.
- Ja pójdę - powiedziałem po czym wstałem od stołu.
Gdy szedłem do pokoju cały czas myślałem czy w końcu mnie znajdą i też zabijają, a może dadzą mi spokój? Nie myśl o tym idioto! Ale się nie da! Da! Nie da! Kurwa zamknij mordę i poprostu idź!
- Jisung obudź się - poklepałem lekko Przyjaciela po policzkach, ale to nic nie dało. - Jisung wiewióro jak nie wstaniesz to cię z tego łóżka zrzucę! - Gdy nie było żadnego odzewu ze strony blondyna poprostu go zrzuciłem z łóżka.
- Auł... - powiedział zaspany Jisung. - Za co to? - Spytał
- Chodź na śniadanie wiewiórko- zaśmiałem się a ten tylko kiwnął głową. Zdecydowanie zaspany Jisung to nie groźny Jisung.
[9:10]
Siedziałem oglądając na YouTube "śmieszne koty" plz nie pytajcie ale musiałem zająć se czymś ten zryty łeb. Oglądałem je tak długo aż w końcu przyszło mi powiadomienie z instagtama.
Ch4n6b1n_ prosi o zgodzę obserwowania ciebie.
Znam go? On zna mnie? Może to ktoś z mojej starej szkoły? Nie wiem ale zaraz się dowiem.
_cute._.boy_: Gej, znamy się?
_cute._.boy_: Hej** przepraszam autokorektaJEBANA AUTOKOREKTA
----
500 słów
----Co sądzicie o piosence Changbin'a i Felix'a?😋 Mi osobiście się bardzo podoba 😩🖐🏻 A jak podoba wam się rozdział? następny rozdział postaram się dać w środę! Szybciej nie dam rady niestety 😬. Miłego dnia/nocy🐞
CZYTASZ
i fell in love with the murderer ・Changlix
Fanfiction⤷ZAKOŃCZONE ・Gdzie Changbin to morderca, a Felix to zwykły chłopak, który przez przypadek zobaczył coś, czego nie powinien. Co z tego wyjdzie? ⤷Stray Kids nie istnieje ⤷wulgaryzmy