Twenty-one

555 26 38
                                    

" Ale Felixie... Ale jest jeszcze jedna sprawa..."

Changbin pov.

Jeżeli myślicie, że się nie stresowałem to się w chuj mylicie... Bałem się i to bardzo...

- Jest coś jeszcze Binnie? - Zapytał słodko.

- Uh.. To nic ważnego kochanie - Powiem mu to innym razem. Nie dam rady teraz...

- Ale napewno? - Spytał na co kiwnąłem głową.

- No dobrze! Co będziemy robić teraz? - Spytał lixie, szczerze? Nie miałem zielonego pojęcia więc zaproponowałem pierwsze lepsze to co wpadło mi do głowy.

-  Może pójdziemy na lody hm? Ja stawiam - Spytałem a Felix odrazu kiwnął głową. - No to chodź! - Krzyknąłem i złapałem za rękę już teraz mojego chłopaka.

Siedzieliśmy na ławce jedząc lody ja miałem czekoladowego a Felix truskawkowego.

- Binnieee~

- Hmm?

- Daj posmakować twojego! - Powiedział z słodkim uśmiechem. Jak mu tu odmówić, uśmiechnąłem się i podałem mu mojego loda.

Nagle zadzwonił mój telefon, gdy spojrzałem ze to Chan, przeprosiłem na chwilę Lix'a i odszedłem kawałek.

Rozmowa Chan'a i Changbin'a
(C1- Chan, C2- Changbin)

C1- gdzie jesteś?

C2-  Stało się coś? Jestem teraz w parku z Lix'em.

C1- Powiedziałeś mu?! I jak poszło? Jesteście razem?!

C2- Ahh... Nie drzyj mi się do ucha idioto! Tak powiedziałem, poszło dobrze i tak jesteśmy razem.  Ale po co dzwoniłeś?

C1- Yy... Nie ważne już bawcie się słodziaki dobrze! Rozłączam się!

Eee... Okay to było dziwne...
Wróciłem do Felix'a który grzecznie czekał aż wrócę. 

- No w końcu jesteś! Już myślałem, że będę musiał zjeść za ciebie twojego loda bo się cały rostapia! - Krzyknął ze śmiechem Felix na co ja pokiwałem z niedowierzaniem, że ten chłopak jest tak bardzo uroczy. Uhh co on ze mną robi...

- Nie było mnie mniej  niż pięć minut skarbie - zaśmiałem się i wziąłem od chłopaka swojego loda.

- Jisung strasznie chciał cię poznać, w sumie Seungmin i Jeongin też! Co ty na to żebyśmy was poznali? - Spytał degustując przy tym rękami.  Wyglądał dość śmiesznie gdy tak robił

- Mm.... Jasne, ty moich znajomych też musisz poznać - Powiedziałem zgodnie z prawdą, oni nie dadzą mi spokoju dopuki ich z nim nie poznam.

- Zadawajmy sobie pytania! - Wypalił nagle Felix, na co skinąłem głową, że się zgadzam - To ja pierwszy! Mieszkasz sam? - Zadał pierwsze pytanie.

- Nie z trzema zjebanymi umysłowo przyjaciółmi, Hm... Ulubiony kolor? - Zadałem byle jakie pytanie, skoro i tak wiem o nim dużo to będę pytać o banały.

- Niebieski, albo różowy... Albo biały, nie wiem kocham je wszystkie! - Uśmiech sam cisnął mi się na twarz, zastanowiłem się przez chwilę czy to aby napewno nie jest sen, a sam Lee Felix nie jest Wytwórnia mojej wyobraźni - Dobra teraz ja! Zastanawiałeś się kiedyś co by było jakby się okazało że Twoje życie to tak naprawdę tylko sen a ty sam jesteś w śpiączce oraz jesteś zupełnie innym człowiekiem niż tutaj? - Wo... Nie spodziewałem się takiego pytania.

- Co by było to by było kochanie, nie myślałem nigdy o tym, a ty co o tym sądzisz? - Odbiłem pytanie w stronę blondyna.

- Ja? Hm... Nie chciałbym, żeby to był tylko sen! Mam bardzo fajne życie nie narzekam na nie! - Odpowiedział szczerze Chłopak.

- O której masz zamiar wrócić do domu hm? - Zapytałem.

- Około 17.30? A co? - Również spytał.

-  A więc mamy jeszcze 10 minut słońce. -  powidziałem, na co blondyn spojrzał na mnie dość zdziwiony.

- Przecież przed chwilą była 16... Ah ten czas szybko leci! No cóż pora się zbierać! - Krzyknął Lix, skąd w nim tyle energii?

Uzgodniliśmy, że go odprowadzę, nawet jeżeli by się nie zgodził i tak bym to zrobił, po piętnastu minutach byliśmy tuż przed domem Lix'a, pocałowałem go w czoło na pożegnanie, na co oczywiście się dość mocno zarumienił. Poczekałem, aż wejdzie do domu, i dopiero wtedy ruszyłem w stronę swojego domu.

Felix pov.

Ten dzień był więcej niż udany, z burakiem na ryju wszedłem do domu gdzie przy drzwiach czekał uśmiechnięty od ucha do ucha Jisung. Oh no czy on to widział?!?!?

- No hejkaaa Felixie~~ - Przywitał się jakby był naćpany.

- Um... Hej Jisung? - Odpowiedziałem i zacząłem ściągać buty oraz kurtkę.

- Czyli wy już tak oficjalnie? - Spytał Jisung, na co odrazu moje policzki były czerwone- Okej nie musisz odpowiadać bo twoje policzki mówią same za siebie Lixie. SEUNGMIN STAŁO SIĘ!!!!!! - Wydarł się najgłośniej jak potrafił chłopak a ja stałem wmurowany a potem spierdoliłem jak gdyby nigdy nic do pokoju w którym oczywiście się za kluczyłem oraz zostawiłem klucz w drzwiach.

Dobra mam chwilę spokoju. Czyli... Od dzisiaj mam chłopaka, który zwie się Seo Changbin jest troszku Niższy ode mnie oraz kurwa w chuj przystojny...

Myślał bym więcej o moim ukochanym, lecz przerwało mi to krzyki dobiegające zza drzwi.

- OTWIERAJ TE DRZWI TY PIERDOLONA CEGŁO! NO FELIX KURWA TO TEŻ MÓJ POKÓJ! JAPIERDOLE NO! - krzyczał chłopak, ale ja miałem na to brzydko mówiąc wyjebane, Krzyknąłem, że ma nie drzeć swojego jakże brzydkiego ryja ale to nie pomogło bo dalej darł pizde - OTWIERAJ MÓWIĘ TY KASZTANIE ZE ŚMIETNIKA! NO JAPIERDOLE NO! - Dalej się darł, czego  już miałem dosyć.

- SKLEJ WARY WIEWIÓRO JUŻ IDĘ! - Krzyknąłem oraz jak powiedziałem otworzyłem chłopakowi drzwi, na co zostałem popchnięty dość brutalnie na łóżko - AŁA!!!! JISUNG!!! ZŁAŹ ZE MNIE TY ZBOCZEŃCU!! AAA!!!! POMOCY!!! GWAŁCĄ MNIE!!! - Darłem się jak najgłośniej

- Kurwa mać zamknijcie te mordy, młody chce sobie zrobić drzemkę! - Powiedział Seungmin, a jak zobaczył w jakiej pozycji się znajdujemy westchnął - Jisung zejdź z Felix'a, a ty Felix się przymknij bo nie będzie kolacji - Powiedział chłopak na co Jisung w szybkim tempie zszedł ze mnie, przez co się wywalił, Seungmin  pokiwał z niedowierzaniem głową i wyszedł. A ja zacząłem się śmiać jak debil.

- I z czego się śmiejesz dla jedzenia zrobię wszystko, you know? - Powiedział mój przyjaciel

- Tak tak I know - Powiedziałem dalej się śmiejąc.

- Dobra, i jak tam u ciebie i tego no kogoś tam-Zapytał po chwili.

- Changbin.... Było cudownie! - Powiedziałem.

Później opowiedziałem mu całe nasze spotkanie a ten tylko słuchał tego z otwartą buzią, kilka razy mi przerywając, że on też tak chce. Tak nam właśnie zleciał cały wieczór. Gdy już się kładliśmy spać dostałem sms'a.

Od: Binnie<3 :
Dobranoc kochanie, słodkich snów❤️
                                          (23:30)

Do: Binnie<3 :
Dobranoc, kocham cię💗
                                          (23:31)

Od: Binnie<3 :
Ja ciebie tez 🌹
                                          (23:31)

Niby kilka zdań a potrafią wywołać uśmiech na twarzy, z dobrym humorem oraz uśmiechem na twarzy poszedłem spać.

----
1021 słów
----

Jak tam u was? 🐞
Jak wam się podoba rozdział?🧚🏻‍♀️
Miłego dnia/nocy❤️🍓

i fell in love with the murderer ・ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz