1. Wyprowadzka!

225 10 28
                                    

Była sobota, gdy obudziłam się budzik pokazywał godzinę 9:50.
Jak to zwykle wstałam, i poszłam do łazienki się ogarnąć.
Gdy byłam gotowa zeszłam na dół gdzie unosił się piękny zapach.

–Dzień dobry mamo co dziś na śniadanie? – zapytałam, byłam bardzo głodna.
–Dzień dobry córeczko, właśnie zrobiłam dla ciebie naleśniki z syropem klonowym wiem jak je lubisz – podała mi piękne pachnące naleśniki.
Gdy zjadłam już swoje śniadanie, poszłam do pokoju przeczytać książkę lub jakąś napisać. Gdy nagle weszłam do mojego pokoju zauważyłam, że w kącie koło mojego biurka były gotowe dwie walizki. Byłam zbyt zaspana, aby je rano zauważyć. Zeszłam na dół, i chciałam wyjaśnień od moich rodziców.

Moja mama ( Kate) to cudowna osoba, jest wyrozumiałą, kochającą osobą, świetnie potrawi gotować. Zawsze jest przy mnie. W wolnym czasie kocha oglądać tureckie filmy, i za wszelką cenę chce dla mnie jak najlepiej.

Mój tata ( John) ma super poczucie humoru, on różni się od mojej mamy. Zawsze mi powtarza, że nauka jest ważna, ale mówi mi abym się nie przemęczała, i nie siedziała do późna przy książkach. Gdy miałam 15 lat tata pozwolił mi iść na imprezę się zabawić bo wiedział, że zawsze byłam przy nauce, i nie miałam czasu się dobrze gdzieś wyrwać. On mnie najlepiej rozumiał.

Poszłam do salonu po wyjaśnienia dotyczące walizek w moim pokoju.
Gdy usiadłam na kanapie spojrzałam na zakłopotanych rodziców, i zapytałam:
–Mamo, tato dlaczego w moim pokoju są walizki? –zapytałam.
Mama z trudem w głosie powiedziała :

–Córeczko, tata dostał w nowym mieście bardzo fajną płatną pracę, i musimy za tydzień się wyprowadzić –

Nie rozumiałam trochę tego, moi rodzice bardzo dobrze zarabiają tutaj gdzie jestem obecnie. Więc po co przeprowadzka?

–A dlaczego tata nie może dojeżdżać do pracy? – na te słowa mama westchneła głośno.
–Ponieważ miasto jest daleko od naszego domu, i tata nie ma najlepszego dojazdu do pracy więc musimy się wyprowadzić –
odparła lekko się uśmiechając.

Nie chciałam się wyprowadzać bo dobrze mi tutaj gdzie jestem, ale nie chciałam martwić tate on zawsze mnie wspierał, i pomagał więc z trudem odpowiedziałam :

–Dobrze, nie chce wyjeżdżać, ale może to akurat czas na nową przygodę – odparłam, na co
tata się uśmiechnął, i pocałował mnie w czoło.

Mama opowiedziała mi, że w nowym mieście (Waszyngton) będe chodziła do bardzo dobrej szkoły, i że nie muszę się niczym martwić.

Jednym minusem jest to, że muszę dojść do nowej szkoły na początku kwietnia, co oznacza wieki chaos. Dojdę do szkoły prawie przed wakacjami, ale może nie będzie bardzo źle.

Gdy dochodziła godzina 20:50 poszłam do pokoju pooglądać serial lub jakiś film, po czym zasnęłam i śniłam o nowej przygodzie która mnie za niedługo czeka...

---------------------------------

Część jestem tu nowa, dajcie znać czy ciekawi was ten początek.
Piście co wam się nie podoba, i co podoba.
Jeżeli będą jakiekolwiek błędy to przepraszam.
Miłego czytania.
(432 słów)

Pozdrawiam Zbuntowana85.

Bezgraniczna miłość! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz