32. "Możemy to zmienić. "

53 3 3
                                    

Poniedziałek.

Budzą mnie promienie słoneczne, które po otwarciu oczu, oślepiają mnie.
Leniwie zasłaniam się poduszką, aby uniknąć światła.
Przeciągam się wygodnie, na łóżku.
I po chwili przypominam sobie, że dzisiaj trzeba iść do szkoły.
Zrywam się z łóżka, i zerkam na budzik który wskazuje 9:55?!
Serio zaspałam!
Przecież mówiłam idiotowi, aby ustawił mi budzik, na co on powiedział, że przed samym zaśnięciem obiecuje nastawić.
No jasnee, to jego sprawka.
Wskakuje na łóżko, strącając Luka z niego, przez co wylądowuje on na twardej podłodze.
–Co do kurwy – wychrypiał, zciszonym głosem. Otworzył szeroko oczy, i porozglądał się dookoła.
–Co się dzieje? – dodał, z niepokojem.
–Powiedz mi, dlaczego nie obudził mnie budzik, który rzekomo ustawiłeś? – spytałam, widząc jak on wstaje, i kieruje się do łóżka, aby sobie poleżeć.
–Ahh..o to chodzi. Nie ustawiłem ci, ponieważ nie pójdziesz do szkoły, dopiero w środę pójdziemy.
A tym czasem zostaniesz u mnie. – powiedział stanowczo, wpatrując się na mnie.
–Super – rzekłam, sarkastycznie.
Na co on cicho prychnął.
–Wstawaj z łóżka, nie bedzie więcej spania – powiedziałam, zgarniając swoje ciuchy z szafy.
–A miałem kurwa taki fajny sen, związany z tobą – powiedział, ziewając, i uśmiechając się jednocześnie przy tym.

Wczesnym wieczorem, Luk wyrwał mnie z domu mówiąc, że jedziemy do  pobliskiej knajpki.

Ok. 10 minut później

Wychodzimy z auta, a przed moimi oczami ukazuje się pięknie udekorowana knajpka.
Z strony zewnętrznej była ładnie urządzona, były porostawiane stoliki, aby usiąść na świeżym powietrzu. Stoliki były w dziwny, choć efektowny sposób pokryte obrusami.
Drzwi wejściowe ozdobione w piękne małe migające światełka, co w takiej porze wieczornej wyglądało to cudownie.

Weszliśmy do środka, gdzie tam panowała nastrojowa atmosfera.
Gdy zdecydowaliśmy się na zamówienie, cierpliwie czekaliśmy.
W pewnym nieoczekiwanym momencie, podszedł do nas mały chłopczyk, który wyglądał przeuroczo.
–Czesc Lukuś – przywitał się mały chłopiec.
–Cześć Ben, co u ciebie słychać? – zapytał Luk.
–Dobrze – rzekł, po czym jego wzrok  skierował się na mnie.
–a kto to? – zapytał Luka, patrząc wciąż na mnie.
–To... – zaciął się Luk. Ciekawe jak mnie przedstawi.
–To moja dziewczyna, Nikol – dodał, uśmiechając się do małego blondyna. 
–Dzien doby pse pani – przywitał się ze mną Ben.
–Cześć skarbie, chcesz może ciasteczko? – zapytałam, widząc kątem oka, jak brunet mi się uważnie przygląda.
–Tak, dziękuje – odparł, i usiadł obok mnie.
Gdy chłopiec, miał już iść, podszedł do Luka, i szepnął mu coś na ucho, na co ja pod nosem się uśmiechnęłam. Później mały uciekł za drzwiami, z napisem "Pracownicy"

Leżeliśmy z Lukiem na łóżku, patrząc na biały sufit.
Może to jest głupie, ale ciekawi mnie co powiedział ten mały chłopiec Lukowi.
Po prostu się jego zapytam, niż się dłużej zastanawiając.
–Co powiedział ci na ucho Ben? – spytałam, na co on momemtalnie się uśmiechnął.
–Polubiłem tego małego łobuza.
Jego mama pracuje w knajpce, dlatego chłopiec czasami bywa w niej.
A powiedział mi na ucho, że mam bardzo ładną, i miłą dziewczynę – odparł Luk, a ja się lekko zarumieniłam.
–Nie jestem twoją dziewczyną – rzekłam, zgodnie z faktem. Wypowiadając to, poczułam nagle dziwne ukłucie w sercu.
–Możemy to zmienić – odparł, nagle poważnie, przybliżając się na moją stronę łóżka, przez co byliśmy blisko siebie.
Patrzył się na mnie, z cwaniakim uśmiechem.
–Dlaczego chcesz to zmienić? – zapytałam, czując jego spojrzenie na moich ustach.
–Ponieważ cię pragnę. Zmieniasz mnie każdego dnia na coraz lepszego człowieka. Przy tobie czuje się dobrze, nie myślę, aby wziąść te gówno, co kiedyś niszczyło mi organizm i życie.
Chcę być dla ciebie, nie tylko wspólakatorem, ale kimś więcej. A zresztą nieważne, niedługo się sama przekonasz, tym czasem dobranoc księżniczko – powiedział, po czym pocałował mnie lekko w czoło, i obrócił się tyłem do mnie.

Ja zdziwiona, i zszkowana zamknęłam oczy, nie wierząc co się przed chwilą odwaliło.

-------------------------------------------
Hejka, czytelnicy. Oto kolejny rozdział, który mam nadzieję, że wam się spodoba 🙂
Ok*666*- słów - sorry za krótki rozdział 🧡
Następny postaram się, aby był dłuższy.
*Za jakiekolwiek błędy przepraszam*
Jak myślicie, o czym niedługo przekona się nikol? 🤔
Chcecie, aby nasz mały Ben pojawiał się częściej w rozdziałach?

* Jakieś niecałe pięć dni temu, osiągnęłam 2 tyś na "Bezgraniczna miłość"
Bardzo za to wam dziękuje🎉*

Pozdrawiam cieplutko Zbuntowana85❤️

Bezgraniczna miłość! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz