11.

256 9 2
                                    

Ta dwójka nie widziała się kilka lat. Sabina pięła się w górę, robiąc karierę jako wybitny weterynarz i behawiorysta. Tego Gregor mógł jej pozazdrościć. Wypalił się zawodowo i zawiesił karierę. Nie mógł znaleźć motywacji, aby znów zacząć trenować. Bał się znów stanąć na szczycie skoczni i oddać skok. Wypalił się psychicznie przez ciągłą presję trenerów, kibiców i rodziny, jak i fizycznie, ponieważ jego ciało coraz bardziej odmawiało posłuszeństwa. Z domu wychodził do sklepu lub popstrykać zdjęcia. Okazjonalnie pojawiał się na konkursach w Innsbrucku. Odciął się od swojej byłej już dziewczyny-Sandry-, która zdradziła go z Verardem Bitnessem. Mężczyzna dobija myśl, że Sandra zostawiła go w najgorszym momencie jego życia.

Starał się nie użalać nad sobą, ale miał momenty, w których nie chciał wstać z łóżka. Mimo to, od miesiąca jest zdecydowanie lepiej. Stwierdził nawet, że uda się na jutrzejszy konkurs. Chciał, aby to wzbudziło w nim na nowo wolę walki o powrót na szczyt.

*****************

Stał przed skocznią obok wioski skoczków. Kibicował jego narodowej drużynie. Witał się z innym skoczkami, aż podszedł do niego Maciej Kot.

-Cześć Gregor. Trzymasz się jakoś?

-Hej! Jakoś się trzymam.

-Wszyscy w ciebie wierzymy. Mamy nadzieję, że wkrótce wrócisz do skoków. Przepraszam, ale muszę iść do siostry, bo mi jaja urwie.-Przytulili się po przyjacielsku, a Polak popędził do swojej siostry. Gregor odprowadził go wzrokiem, ale dużo bardziej zainteresowała go piękna blondynka. Nie dowierzał, że mogła to być ta sama Sabina, którą poznał pięć lat temu. W ciągu dalszym była niziutka, ale kształt jej ciała zmienił się na bardziej kobiecy. Dalej była chuda, ale całe szczęście, nie tak jak była. Gdy na moment spojrzała w jego stronę, dojrzał już trochę bardziej szare oczy. Gołym okiem mógł stwierdzić, że marznie. Trzęsła się mimo trzymanego w rękach ciepłego napoju i ubranej kurtki. Nie mógł uwierzyć, że jest tak blisko niego. Wprawdzie obiecał, że nigdy więcej się do niej nie odezwie, ale chęć zamienienia z nią choć przez moment kilku zdań. Podszedł do niej w kilka sekund.

-Cześć Sabina.-Odwróciła głowę w jego stronę.

-Dzień dobry.-Powiedziała delikatnie zniesmaczona.

-Wiem, że chciałaś, abym nigdy więcej do ciebie nie podejdę, ale proszę. Powiedz, że choć u ciebie wszystko okej...

-U mnie wszystko dobrze... Wiem, że u ciebie niekoniecznie, więc jeżeli chciałbyś kiedyś pogadać, to możesz się do mnie zwrócić.-Posłała mu pokrzepiający uśmiech.

-Myślałem, że będziesz wkurzona, że do ciebie podszedłem.

-Nie jestem zła. Po prostu w tamtym momencie uważałem cię za osobę, której nie chciałam mieć cię w swoim otoczeniu. Ale musiałeś się zmienić przez swoje doświadczenia życiowe.

-Skąd możesz wiedzieć, czy się zmieniłem, czy też nie?

-To proste. Gdybyś dalej , To mi daje wiele do myślenia.-Powiedziała ze stoickim spokojem. Dziewczyna posłała mu piękny uśmiech, który Gregor bez zastanowienia odwzajemnił.

-Wypiękniałaś przez te pięć lat.

-Dziękuję... Chyba...-Zmieszała się, przyglądając się uważnie dwudziesto-sześciolatkowi. Zapadła między nimi niezręczna cisza, którą przerwał Stefan Kraft, porywając dziewczynę w stronę grupki innych skoczków. Austriak przez chwilę odtwarzając w głowie moment, kiedy Stefan pociągnął blondynkę za rękę z niewielką siłą, która wystarczająca była, żeby delikatną dziewczynę o mały włos nie znalazła się na ziemi. Na szczęście w porę Gregor zareagował i łapał dziewczynę w talii. Sabina grzecznie mu podziękowała, a ten nie mógł wierzyć, że jej talia jest tak wąska.

Serce - Gregor SchlierenzauerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz