Chapter 12

412 24 2
                                    

Huk

Steve pobiegł w stronę pokoju Bucky'ego, by zobaczyć co tak głośno uderzyło, Nat poszła za nim, również to słysząc będąc w swoim pokoju. Steve i Nat spostrzegli Bucky'ego, siedzącego na podłodze pod ścianą. Spojrzeli na ścianę po drugiej stronie, stłuczone szkło i wódka spływająca po ścianie. Butelki wszelkiego rodzaju wódek, Whisky, a nawet piw ozdabiały pokój. 

"Buck." wymamrotał cicho Steve. 

Od momentu kiedy porwali cię około roku temu, Bucky ponownie stracił część siebie. Nie chodził na misję, nie trenował, nie jadł, a nawet nie rozmawiał. Cały dzień i noc przesiadywał w swoim pokoju, w bólu, ponieważ cię stracił, znowu

Nat skierowała się w stronę Bucky'ego, następnie siadając obok niego i opierając głowę o jego ramię. 

—Wiem, że za nią tęsknisz, ja też. Rozumiem, że boli cię to bardziej niż nas, bo była twoją siostrą. Ale myślę, że nie chciałaby, żebyś był w takim stanie. Musisz być silny, dla niej." powiedziała ściszonym głosem, brakowało jej twojego słodkiego uśmiechu, zabawnych żartów, a nawet okropnego poczucia stylu. 

"Wiem i próbowałem. Ale tak bardzo za nią tęsknie, Nat." łzy powoli spłynęły w dół jego twarzy po raz kolejny. Było to zaskakujące, że jego oczy wciąż trzymają łzy, mimo nieprzerwanego płaczu przez ostatni rok. Na początku powstrzymywał łzy przez kilka tygodni, będąc przekonanym, że w każdej chwili cię znajdą. Jednak z czasem, gdy dni zamieniały się w tygodnie, tygodnie w miesiące. Zaczął się poddawać, że ponownie cię znajdą. 

"Musi gdzieś tu być." powiedział Steve, wpatrując się w podłogę, to wyglądało bardziej jakby mówił do siebie niż Bucky'ego i Nat. 

"Szukaliśmy wszędzie, Steve! Albo Hydra ma ją tak dobrze schowaną albo nie ma jej na tej planecie!" zawołała Nat. 

"Nie wszędzie." 



Spiderman huśtał się z budynku do budynku. Śledził dilera narkotyków przez ostatni miesiąc i pół, kolejna rzecz, która miała go odciągnąć od stracenia ciebie, aż znalazł w końcu legowisko zła dilera lub tak myślał. 

Peter stał przed drzwiami opuszczonego magazynu. Cicho wkradł się do środka ciemnego pomieszczenia. 

"Karen, włącz widzenie nocne." wyszeptał Peter do swojego A.I, tak szybko jak Karen włączyła widzenie nocne, jasne światło zostało włączone i został oślepiony. Skrzywił się z bólu, a Karen wyłączyła tryb. Było tu jedno światło, wskazujące na niego po środku magazynu. 

"Cztery sygnatury cieplne wykryte." poinformowała Karen, a Peter przygotował się do walki o swoje życie. 

"Spokojnie, dzieciaku, nie jesteśmy tu, żeby się bić." powiedział znajomy głos. 

"Kim jesteś? I gdzie jesteś?" zapytał Peter, wciąż w pozycji obronnej. 

Można było usłyszeć kroki kilku osób, które weszły do magazynu i zbliżały się do Petera. Obrócił głowę, by zobaczyć nikogo innego niż. 

Steve'a Rogersa, Bucky'ego Barnesa, Natashę Romanoff i Wandę Maximoff. 

"Potrzebujemy cię, żebyś poszedł z nami." 



W dniu porwania 

"Zostawcie mnie!" 

"Peter! Pomocy!" 

"Odsuńcie się!" 

To były jedyne słowa jakie powiedziała Y/N, gdy ją zabrali od Petera. Próbowała użyć mocy, ale skuli jej ręce, z jakimś rodzajem, który jej na to nie pozwolił. 

Home Again (Peter Parker x Reader) <tłumaczenie>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz