Rozdział 20

1.3K 92 52
                                    

Tak jak obiecałam, macie dzisiaj jeszcze jeden rozdział :)

--------------------------------------------

Polska przyjechała do domu Zsrr najszybciej jak tylko mogła. Opiekowała się swoją chorą córeczką, gdy do jej domu przyjechał Szwajcaria z ubraniami Sovieta i informacjami. Zostawiła dziewczynkę pod opieką jej ojca i ruszyła w stronę domu Zsrr.

Wysiadła z samochodu, zabrał torbę z siedzenia i bez pukania weszła do mieszkania. Ukraina, która wychodziła z łazienki zauważała zdenerwowaną dziewczynę.

- Polska. – Mruknęła podchodząc do dziewczyny.

- Zsrr w domu? – Spytała rozglądając się.

- Jest w swoim biurze.

- Dobrze, powiedz mu, że zaraz do niego przyjdę. – Powiedziała i weszła po schodach próbując znaleźć Sovieta.

Białowłosa najpierw zajrzała do sypialni Rosji i Ameryki gdy przyjeżdżali do czerwonowłosego, ale pokój był pusty. Podeszła do następnych drzwi, zapukała i otworzyła ujrzawszy w środku Rosje siedzącego na łóżku i tulącego do siebie płaczącego Sovieta.

- Soviet. – Powiedziała cicho zamykając drzwi.

- Polen. – Spojrzał na nią mokrymi oczami.

- Przywiozłam twoje rzeczy, jak się czujesz? – Spytała kładąc torbę na podłodze i siadając obok na łóżku.

- Źle. – Mruknął wycierając nos rękawem. – Martwię się o Vater. – Rosja dał chłopcu chusteczki i pogłaskał go po czerwonych włosach.

- Proszę, nie martw się. Szwajcaria dał mi twoje rzeczy, które miał u siebie i pojechał do Rzeszy, będzie miał go na oku. Niemcy również pojechał zobaczyć jak się trzyma. – Powiedziała głaszcząc go po plecach.

Złotooki pokiwał głową i zamknął zmęczony ciągłym płaczem oczy. Po chwili zasnął, a Rosja położył go do łóżka. Dwa kraje wyszły z sypialni chłopca zamykając po cichu drzwi.

- Jak się trzymacie? – Spytała patrząc w czerwone oczy Rosji.

- Dajemy radę, tata się obraził, ale przejdzie mu. Ameryka próbuje zając Rusa, aby nie był w to zbytnio zaangażowany. – Powiedział schodząc po schodach.

- Porozmawiam z nim. – Zapewniła dziewczyna.

- Też z nim rozmawiałem, uznał, że narażałem życie jego wnuka odwiedzając Rzesze. – Powiedział przecierając oczy.

- Rozmawiałam z Niemcem, powiedział, że jeżeli znajdziemy dowód na to, iż ktoś się pod niego podszywał oczyszczą go z zarzutów. – Powiedziała zatrzymując się pod drzwiami biura Zsrr.

- Minęło 12 lat, jeżeli były jakieś dowody to teraz ich nie znajdziemy. – Mruknął zrezygnowany. – Ale spróbuje z Ame coś znaleźć. Powodzenia.

Polska uścisnęła białowłosego i weszła do biura obserwując dokładnie mężczyznę. Siedział przy biurku i pisał coś na kartce papieru.

- Będę starał się o prawa rodzicielskie nad Sovietem. – Powiedział patrząc na kobietę.

Białowłosa zacisnęła pięści i usiadła naprzeciwko komunisty zabierając papiery i rozdzierając je na pół. Złote oczy patrzyły na to wszystko niewzruszone.

- Nie bądź wredny Zsrr, to nie będzie dla niego dobre.

- Wiedziałaś o nim, ale nie raczyłaś mnie poinformować. – Powiedział oskarżycielsko.

- Rzesza nie chciał ci powiedzieć, bo uznał, że będziesz chciał go zabrać. – Powiedziała spokojnie.

- Miał rację, widziałaś jego twarz?! – Spytał zły. – Jest cały poobijany!

- Rzesza go nie bije! – Również podniosła glos. – Nigdy na niego nie krzyknął, bardzo o niego dbał.

- Namydlił ci oczy jak reszcie. – Wysyczał odwracając wzrok. Polska wzięła głęboki oddech próbując się uspokoić. Wiedziała, że rozmowa z bratem będzie trudna, ale Zsrr był tak zaślepiony.

- Szwajcaria zdiagnozował u Sovieta podatność na siniaki. Zbyt mocne złapanie go powoduje pojawianie się siniaków. Jest bardzo niezdarny, dlatego ma je na całym ciele. – Próbowała wyjaśnić. Czerwonowłosy spojrzał na dziewczynę zmieszany, ale nadal uparcie nie chciał w to uwierzyć.

- Dlaczego go bronicie, wiecie, że jest niebezpieczny prawie zabił Rosje!

- Ile razy mam ci mówić, że to nie Rzesza nas porwał! – Powiedziała wściekła wstając z fotela. – Przez to, że nie uwierzyłeś mu musiał się wyprowadzić nie mówiąc ci o ciąży, o której chciał ci powiedzieć tego feralnego dnia! Musiał sam radzić sobie z ciążą, a gdy urodził nie byłam pewna czy przeżyje, było tyle krwi. Bałam się, że Soviet nigdy nie pozna ojca, który nosił go 9 miesięcy. Dzięki szybkiej interwencji Szwajcarii przeżył i musiał nie tylko sam wrócić do zdrowia, ale też wychować syna, bo wiedział, że gdy się dowiesz zabierzesz mu go. I się nie mylił, zabrałeś chłopca mimo, iż tego nie chciał! – Krzyczała mu prosto w twarz i po chwili wyszła z biura trzaskając drzwiami i zostawiając zszokowanego i z mocno bijącym sercem Zsrr.

Nowe życie - Rzesza x Zsrr CountryhumanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz