Rozdział 22

1.6K 89 60
                                    

Zsrr siedział na miejscu pasażera i z mocno bijącym sercem patrzył na uroczy domek Rzeszy. Jak mężczyzna na niego zareaguje, strachem? Nienawiścią? Nie byłby ani trochę zdziwiony gdyby nie chciał z nim rozmawiać.

- Idziemy? – Spytał Niemcy patrząc na czerwonowłosego.

- Chce iść z wami. – Powiedział naburmuszony Soviet.

- Najpierw twoi rodzice muszą ze sobą porozmawiać. Gdy będzie odpowiednia pora dołączymy do nich. – Powiedział Rosja uśmiechając się do brata.

- Dobra. – Powiedział cicho. Zsrr uśmiechnął się do syna i poprawił za dużą uszankę.

Wysiadł z samochodu i wraz z czarnowłosym stanęli przed drzwiami domu. Czerwonowłosy przełknął ślinę i zapukał. Widzieli się dwa tygodnie temu i nie było miłej atmosfery, miał nadzieje, że teraz będzie lepiej. Kilka sekund później drzwi otworzyły się ukazując Rzesze. Jego oczy były sine i podkrążone od płaczu oraz braku snu. Spojrzał na przybyłych i pierwszym odruchem było zamknięcie drzwi na widok komunisty, ale zatrzymała go dłoń syna.

- Vater, proszę chcemy porozmawiać, Zsrr chciałby porozmawiać. Proszę daj mu szanse. – Powiedział czarnowłosy patrząc smutno na ojca. Codziennie przyjeżdżał do niego martwiąc się o jego stan psychiczny. Szwajcaria musiał zacząć podawać mu silniejsze leki aby nie musieć na nowo zamknąć go w izolatorium.

Rzesza spojrzał ukradkiem na ukochanego i widząc w jego oczach smutek i rozpacz otworzył szerzej drzwi. Weszli do środka i usiedli na kanapę gdzie leniwie wylegiwał się rudowłosy kot. Niemcy posadził ojca i zostawił ich aby zaparzyć coś do picia.

- Wyglądasz okropnie. – Powiedział Rzesza patrząc na wyższy kraj.

- I tak się czuje. – Przyznał komunista. Od trzech dni nie mógł pogodzić się z myślą, że uwierzył iż to Rzesza mógł to wszystko zrobić. Przecież wcześniej bronił go przez Wielką Brytanią, dlaczego więc wtedy nie mógł? – Rzesza ja... znaleziono dowód na twoją niewinność.

Białooki spojrzał na ukochanego szeroko otwartymi oczami.

- Naprawdę?

- Tak, Soviet znalazł nagranie na komputerze Jugosławii, to ona podszywała się pod ciebie. – Powiedział patrząc na niższego. – Tak mi przykro, że w to wszystko uwierzyłem.

Czuł jak łzy lecę mu po policzkach. Rzesza zszokowany przybliżył się do niego i starł dłonią łzy.

- Rosja prawie zginął, a w tym samym czasie dostajesz nagranie gdzie widzisz mnie, jak niby go porywam. Na twoim miejscu też bym to zrobił.

- Nie, Rzesza. – Zaprzeczył i potarł palcem bliznę po ranie którą zrobił. – Przestań mnie bronić, proszę. Byłem zaślepiony, nie wierzyłem Polsce czy Ameryce, którzy mówili mi, że to nie ty jesteś na nagraniu. Byłem głupi, że oskarżyłem cię o coś takiego. A najgorsze co zrobiłem, to zabranie naszego syna od ciebie i oskarżenie o przemoc wobec niego.

Rzesza spuścił wzrok i spojrzał na drżące dłonie wyższego. Zawsze wiedział, że dla czerwonowłosego najważniejsze są dzieci, jednak uważał, że uwierzy mu w jego niewinność. Gdy przyjechał tutaj, myślał, że chce go przeprosić, a zamiast tego zabrał Sovieta.

- Soviet ma podatność na siniaki, dlatego tak wyglądał. – Szepnął.

- Wiem, Szwajcaria potwierdził to. – Powiedział i złapał dłoń niższego. – Proszę, wybacz mi moje zachowanie, naprawdę żałuje tego co zrobiłem.

- Ja też cię przepraszam za ukrywanie Sovieta. – Powiedział Rzesza i od dwóch tygodni lekko się uśmiechnął. – Od 12 lat czekam na te proste słowa od ciebie i teraz gdy je słyszę jestem szczęśliwy.

- Nie przepraszaj za ukrywanie Sovieta, wiem dlaczego to zrobiłeś. – Ucałował go w dłoń. – Siedzi w samochodzie, chcesz aby tu przyszedł?

Rzesza spojrzał w złote oczy i szybko pokiwał głową. Po minucie wraz z Niemcem, który po niego poszedł przyszedł Rosja i Soviet. Chłopiec gdy zobaczył ojca szybko podbiegł do niego i mocno przytulił.

- Vater, udało się teraz możemy być wszyscy razem. – Powiedział patrząc na mężczyznę.

- Słyszałem, jestem z ciebie dumny. – Powiedział białooki i ucałował syna w czoło i poprawił uszankę na jego głowie.

- Unia Europejska pozwolił ci wrócić do miasta. – Powiedział Niemcy.

- Czy wrócisz do nas? – Spytał Rosja.

Rzesza spojrzał na Zsrr, który nieśmiało uśmiechnął się i patrzył na niego z nadzieją. Białooki zarumienił się i mocniej przytulił syna.

- Może to trochę potrwać zanim na nowo zaufam, ale chce spróbować wszystko od nowa. – Powiedział i nieśmiało wyciągnął dłoń do wyższego. Ten uśmiechnął się łzawie i wziął wyciągniętą dłoń mocno przytulając dwójkę.

- Spróbujmy być rodziną. – Powiedział cicho Soviet z szerokim uśmiechem na twarzy.

Nowe życie - Rzesza x Zsrr CountryhumanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz