Minął prawie tydzień od nieudanej imprezy. W tym czasie mocno zacieśniłam relacje z Patrykiem, dużo się spotykaliśmy, rozmawialiśmy, można powiedzieć że praktycznie byliśmy razem. Chłopak był naprawdę uroczy, chociaż podświadomie pewnie wiedziałam, że na imprezie sam się domyślił moich uczuć co do Jaszka. Pomimo to, nie rozmawiał o tym ze mną, więc nie rozpoczynałam tematu, bo po co? Nie potrzebne mi są z nim kłótnie, skoro jest mi potrzebny w odbiciu Janusza.
Zgadałam się na mieście z Adelą, której musiałam opowiedzieć co wymyśliłam. Byłam tak zdeterminowana do działania, że sama siebie nie poznawałam.
Patryk podwiózł mnie do centrum handlowego, gdzie Adela akurat była na zakupach. Przy okazji poprosiła mnie o pomoc w wyborze, czegoś na urodziny dla Mateusza, które obchodził na początku lipca.
- Jak coś to dzwoń - powiedział Patryk.
- Jasne, do zobaczenia - powiedziałam i ucałowałam chłopaka w policzek.
Szybko znalazłam Adelę, która na pierwszy rzut oka dosłownie, rozstawiała ekspedientki w Sephorze po kątach. Ledwo powstrzymałam się od uśmiechu, widząc tą komiczną sytuację.
- Przecież powiedziałam, wszystko tylko nie Clavin Klein - powiedziała do jednej z młodych dziewczyn, a ona znowu poszła szukać czegoś wśród półek. - Niech pani nawet nie sięga po Paco Rabanne - rozkazała, a ja do niej podeszłam.
- Widzę, że w sam raz się nadajesz na dyktatorkę. - Powiedziałam, a dziewczyna się do mnie odwróciła.
- Ooo Alunia, myślałam że już nie przyjdziesz. - Objęła mnie ramieniem. - Właśnie jestem w trakcie wybierania perfum dla Matiego, też chcesz pomóc, albo coś sobie kupić? - Zapytała.
- Wiesz co.. - chwilę się zastanowiłam, rozglądając po drogerii. - Skończył mi się podkład, a moja siostra ma za trzy tygodnie urodziny. - Powiedziałam, na co obie ekspedientki odwróciły się od półek, patrząc na siebie ze wzrokiem, który aż krzyczał: kolejna.
- To musi poczekać. - Odpowiedziała stanowczo Adela. - Mają panie jakieś ciekawe propozycje? - Odwróciła się do ekspedientek.
- Wie pani, co? - Podeszła jedna z nich, nawet ładna blondynka. - Ja się może zajmę pomocą, dla pani koleżanki, a Ewelina - wskazała na drugą ekspedientkę, szatynkę. - Pomoże pani. - Odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem.
- Przyszłam tu pierwsza i oczekuję, profesjonalizmu ze strony personelu. Mam duże wymagania, którym pani przyjaciółka z pracy, może sama nie podołać - powiedziała Adela.
Widziałam jak dziewczyna się hamuje, żeby nie powiedzieć czegoś nie miłego. Wtedy dotknęłam ramienia Adeli, dając znak żeby odpuściła. Na szczęście po chwili namysłu, uległa.
***
- Jesteś okropna - powiedziałam sącząc ze słomki owocowy koktajl.
- Powiedziała dziewczyna, która żeby odbić chłopaka, rozkochuje drugiego - popatrzyła na mnie spod okularów przeciwsłonecznych.
W odpowiedzi tylko wzruszyłam ramionami, wróciłam do przeglądania social mediów. Chyba co pięć minut wchodziłam na profil Nathalie, żeby tylko sprawdzić czy czegoś nie wstawiła, co bym mogła użyć przeciwko niej, lub czegoś co mogło by mi w tym pomóc. Jednak oprócz słodkich selfie ze swoim królikiem, nic nie było. Odrzuciłam zrezygnowana telefon na stolik.
- A gdyby tak, nie walczyć z nią? - Odezwała się Adela.
Popatrzyłam na dziewczynę pytająco.
- Co masz na myśli?
- Spotkaj się z nią, pogódź się, postaraj się zaprzyjaźnić... - tłumaczyła, ale weszłam jej w zdanie.
CZYTASZ
Toksyczna| Janusz Walczuk
Fiksi PenggemarAlicja to dziewiętnastolatka, która spiesząc się na maturę, wpadła na Janusza Walczuka. Te przypadkowe spotkanie zapoczątkuje znajomość, która wydawała się niewinna. Ale co jeżeli Ala, zrobi wszystko aby osiągnąć swój cel? Czy Janusz odwzajemni uczu...