Gdy się od siebie odsunęliśmy, Janek od razu wyszedł zapalić. Nawet nie wymieniliśmy się ani jednym słowem, po prostu jakby ten pocałunek się nigdy nie zdarzył. Chciałam z nim porozmawiać, bo najwyraźniej między nami jest coś więcej, niż tylko przyjaźń, ale zanim cokolwiek zdążyłam zrobić, do mieszkania wróciła Nathalie.
- Wróciłam! Macie jakiś inny film? - Zapytała wchodząc do salonu.
- Nie. - Odpowiedziałam jej krótko i zajęłam się przeglądaniem instagrama.
- Gdzie byłaś? - Zapytał Walczuk i usiadł na kanapie obok dziewczyny.
Kątem oka cały czas się na nich patrzyłam, Janusz całą swoją uwagę skupił na Nathalie, nawet na mnie nie spojrzał. To wszystko mnie bolało, byłam bardzo zazdrosna. Najpierw daje mi nadzieje, zachowuje się jednoznacznie, a później i tak wraca do tej oszustki.
- A nic ważnego. Moi rodzice mają niedługo jubileusz, Ala może przyjdziesz? Moja mama bardzo ciebie polubiła, gdy poznała cie na otwarciu butiku. - Powiedziała patrząc na mnie.
Ja niepewnie odwróciłam wzrok od mojego telefonu, popatrzyłam na Walczuka, który gapił się na ścianę, a później dopiero zwróciłam wzrok ku Nathalie.
- A kiedy to będzie?
- Za miesiąc. Na pewno będziesz mogła przyjść. - Powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Mhm. - Odpowiedziałam cicho i znowu przeleciałam wzrokiem na Walczuka, który mocno obejmował Nathalie w pasie.
Dziewczyna uważnie przez chwilę mi się przyglądała, pewnie już zrozumiała, że coś jest nie tak. Muszę swój smutek i zazdrość schować do kieszeni, bo jeszcze zacznie coś podejrzewać.
- Kochanie, przypomnij mi, kiedy jest ta gala Popkillera? Możesz zabrać dwie osoby towarzyszące, może Ala byłaby chętna? - Zapytała chłopaka, swoim słodkim głosikiem.
Walczuk wtedy oderwał wzrok od pustego punktu w ścianie i na chwilę zatrzymał swój wzrok na mnie, jednak szybko przerzucił go na Nathalie.
- Za dwa dni. - Odpowiedział sucho.
Za dwa dni miał galę ogłoszenia nagród Popkillera i nic mi o tym nie wspomniał. Uraziło mnie to, jednak Nathalie wspomniała o tym specjalnie, żeby udowodnić mi, że nic dla Walczuka nie znaczę. Chciałam im obojgu wygarnąć, Januszowi za to co odstawia gdy jej nie ma, a jej że jest pieprzoną oszustką, która ciągnie mężczyzn na kasę. Jednak nie mogłam tego zrobić. Nie teraz.
- To weźmiemy Alę? Trochę słabo, że ona zostanie sama w domu u rodziców.. - Mówiła swoim słodkim irytującym głosem, a mnie aż skręcało z żałości.
- Dobrze. - Zgodził się Walczuk, jednak szybko po tym wyszedł do łazienki.
Poczułam się obco i źle. Chciałam stamtąd jak najszybciej wyjść.
- Będę się zbierała do domu. - Powiedziałam i wstałam z kanapy.
- Jasne, odprowadzę cię - powiedziała Nathalie.
Zgodnie z tym co powiedziała, odprowadziła mnie do samych drzwi wyjściowych. Cały czas czułam jej wzrok na sobie, co sprawiało, że jestem jeszcze bardziej spięta niż byłam.
- Przyszykuj kreację i za dwa dni wpadnij tu trzy, cztery godzinki przed galą. Pomożesz mi się przyszykować.
- Jasne, nie ma problemu. - Powiedziałam zaciskając zęby.
Gdy tylko stamtąd wyszłam, poczułam jak łzy napływają mi do oczu. To wszystko mnie bardzo bolało, a sam fakt tego co się między mną, a Walczukiem stało, bolał niesamowicie. Dla niego to pewnie nic nie znaczyło, był podpity, głupie pijackie pomysły. Jutro o wszystkim zapomni, a ja będę musiała udawać, że nic nie zaszło.
![](https://img.wattpad.com/cover/256776952-288-k136948.jpg)
CZYTASZ
Toksyczna| Janusz Walczuk
FanfictionAlicja to dziewiętnastolatka, która spiesząc się na maturę, wpadła na Janusza Walczuka. Te przypadkowe spotkanie zapoczątkuje znajomość, która wydawała się niewinna. Ale co jeżeli Ala, zrobi wszystko aby osiągnąć swój cel? Czy Janusz odwzajemni uczu...