>Plan<

511 52 48
                                    

-pov Kokichi-

Dzisiaj musze rozpocząć działać według planu! Pierwszym krokiem będzie zaproszenie go do siebie na spędzenie czasu, wkoncu zawsze to ja jestem u niego, więc pora na zmiany.
Myśląc o tym wyjąłem mały kawałek kartki i długopis i miałem napisać liścik do Saihary. Kaito już się na mnie spojrzał ze zirytowaniem więc zaprzestałem i stwierdziłem że najzwyczajniej w świecie zapytam go na przewie lub po lekcjach.

Patrzyłem na Saihare który wydawał się być zamyślony i skupiony, ale nie wyglądało na to że na temacie który tłumaczył nauczyciel. Patrząc w okno jeździł dlugopisem po karce papieru.

-Pov Shuichi-

Mimo że dobrze zdaje sobie sprawę z moich uczuć, to nie pomaga mi to w opanowaniu mysli. Wszystko przypomina mi o nim, cały czas o nim myślę, a co najgorsze niedługo dobiega koniec czasu na zrobienie projektu. Co jezeli po skończeniu nie będzie już chciał się ze mną widywać? Te mysli nie dawały mi się skupić na lekcji, zamiast tego moj wzrok utkwił na lekko kołysających liściach drzewa znajdującego się przed oknem. Zanim zauważyłem zadzwonił dzwonek na przerwę. Mój wzrok szybko oderwał się od okna i odruchowo spojrzałem obok siebie. Definitywnie nie spodziewałem się twarzy kokichiego zaraz przed moją. O mało nie wypadłem z krzesła.
"K-kokichi mówiłem żebyś mnie nie straszył!"
"Nishishi~ wybacz nooo" znowu wlepiłem wzrok z podłogę, te uczucia nie dają mi normalnie funkcjonować.
"Uhh.. A po co przyszedłeś? Nigdy do mnie nie podchodzisz na przerwach tylko po lekcjach"
"Hmmm jakoś tak wyszło... W tak naprawdę to chce zeby tym razem mój ukochany Shumai przyszedł do mnie do domu!"
"Huh? Jest jakiś powód?"
"Nie nie nie! Po prostu to ja zawsze do ciebie przychodzę, pora na zmiany"
"Ma sens-" Czekaj... Wróć wróć.. Czy on wczesniej nazwał mnie 'ukochanym'? Po tej mysli w mgnieniu oka odwróciłem wzrok i znowu wlepiłem go w okno
"To jak będzie panie detektywie?" co prawda stał za mną ale widziałem jego odbicie w oknie.
"Jasne, mogę przyjść"
"Yaay!-" i znowu dzwonek. Westchnąłem, lubie z nim rozmawiać, wiem że będzie dużo czssu później ale czemu przerwy muszą być takie krótkie?

-Timeskip po lekcjach->

Tym razem Kokichi spotkał się ze mną nie przed szkołą, lecz jeszcze przy szafkach. Stąd zaczęliśmy isc do jego domu. Wsumie nigdy nie byłem w środku, jestem ciekaw jak wygląda. Po drodze jak zwykle rozmawialiśmy, może to nic wielkiego, ale chociaż z tego nie pokazuje to bardzo lubię z nim rozmawiać. Jego energiczny głos, blask w jego oczach i ten piękny uśmiech na jego twarzy są dla mnie bezcenne. Mimo że to uczucie jest takie dziwne, to nie jest takie złe.

Gdy dotarliśmy na miejsce i weszliśmy do środka napewno zauważyłem dużo panty na stole, jego rodziców jeszcze nie było w domu. Zanim się przyjrzałem bliżej zaciągnął mnie do swojego pokoju. Zdecydowanie wyglądał tak jak się spodziewałem. Miał fioletowe ściany, dużo plakatów, był dość niechlujny ale pasowało to w pewnym sensie do niego. Było tam dużo zdjęć jego '' tajnej organizacji '' na ścianie znajdowała się także maska, która było widać także na zdjęciach oraz o szafke zawieszona była jego charakterystyczna chusta. Nagle moje pole widzenia zasłonił on.
"Co chciałbyś robic Shumai?"
"Nie mam pojęcia.."
"Hmmmm..." rozejrzał się po pokoju po czym jego wzrok zatrzymał się na jego konsoli do gier "Już wiem! Lubisz gry Shu?" w zasadzie nie gram w gry, wole czytać książki ale nie miałem nic przeciwko zagraniu w coś z Kokichim.
"Tak"  Włączył jakąś grę, po czym usiadł na brzegu swojego łóżka a ja przed nim na podłodze, może się wydawać że to raczej niewygodne ale mi pasuje.

-Timeskip->

Minęło kilka godzin, może 2 albo 3. Kokichi wygrał więcej rund, ja też kilka wygrałem ale mam wrażenie, że w tym momencie to on dał mi wygrać.
Nagle coś zasłoniło mi oczy.
"Kokichi przestań"
"Nishishi poczekaj chwile" Po chwili znowu mogłem widzieć, ale Kokichi byl przede mną. Nie mam pojęcia jak-
"Lubisz Pocky?"
"Tak, czemu pytasz?-"  uśmiechnął się jakby coś planował, mam się bać? Nagle zza siebie wyciągnął pudełko truskawkowych pocky.
"Zagrajmy w grę pocky!" nie wiem co to znaczy ale pomimo tego się zgodzę
"Dobrze, a o co w tym chodzi?" Gdy mi to wytłumaczył miałem podzielone mysli, jednocześnie chciałem, a jednocześnie bałem się i stresowałem. Zanim zdecydowałem się w myślach jedna końcówka pocky była w moich ustach a druga w jego. Z każdą sekundą nasze twarze się zbliżały do siebie. Dzieliły je centymetry, gdy odruchowo zamknąłem oczy. Nagle na całe pomieszczenie rozległ się dźwięk mojego telefonu, ktoś dzwoni. Szybko odsunęliśmy się od siebie i szybko chwyciłem na telefon. Odebrałem telefon od Kaede.
"H-Halo?" dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawe ze prawdopodobnie wygladam teraz jak pomidor, wolną dłoń położyłem na moim poliku. Tak, zgadza się, cieplejsza niż ręce Kokichiego.
"Cześć Shuichi! Widzialam jak dzisiaj po szkole szedłeś w przeciwną stronę od swojego domu z Kokichim, czyżby randka z Oumą?" spojrzałem w jego stronę, zarumieniony kątem oka patrzył na mnie, wyglądał na lekko zawiedzionego.
"Huh? Nie nie, nic z tych rzeczy"
"Hmmmm rozumiem, mam nadzieję że wam nie przeszkadzam" w zasadzue trochę nam przeszkodziła ale jednocześnie byłem w tym momencie tak zestresowany, że jestem jej trochę za to wdzięczny
"Nie nie.."
"No dobrze, do zobaczenia Paa!" rozłączyła się odłożyłem telefon spowrotem do plecaka i spojrzałem na Kokichiego.
"To może uh.. Ja już pójdę."
"Jaka szkodaaaa, tak bardzo chciałem żebyś został dłużej no ale skoro musisz juz isc to do zobaczenia panie detektywie! Ale mam dla ciebie jeszcze coś." mówiąc to przytulił mnie. On zawsze jest taki ciepły, chciałbym żeby ten moment trwał wiecznie. Też go przytuliłem po czym  wyszedłem z pokoju i poszedłem do domu.

Nie obchodzi mnie już nawet jak bardzo czerwona moja twarz jest, po prostu cieszę się że ten dzień był taki jaki był. Przez reszte drogi do domu i do momentu az poszedłem spać uśmiech nie opuszczał mojej twarzy, tak samo jak on nie opuszczał moich myśli.

//bonus dla was, autorski rysunek saioumy//

//bonus dla was, autorski rysunek saioumy//

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Projekt: przyjaźń! &gt;Saiouma&lt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz