-Pov Kokichi-
Obudziłem się tak jak zawsze. Czemu akurat musi być poniedziałek, wolałbym dużo bardziej spać. Niechętnie wstałem i zacząłem szykować się do szkoły.
Idąc do szkoły w oddali zauważyłem Shuichiego, miałem już podbiec gdy zauważyłem, że ktoś przy nim stoi. Po chwili przyglądania zauważyłem że to Kaede. Odrazu przyspieszyłem krok ze złości
"Heeej Shu!" odwrócił się od Kaede i spojrzał na mnie.
"Hej Kokichi"
"Cześć Ouma" oczywiście musiała się wtrącić.
"O czym rozmawialiscie beze mnieee?"
Shuichi lekko sie zarumienił i odwrócił wzrok a kaede na niego spojrzala z usmiechem. O co im. Chodzi?
"Nic takiego..." od razu widzę że kłamie ale nie będę się wtrącał, raczej nie przyzna mi racji od tak.
"No dobrzeee" wepchnąłem się pomiędzy niego i Kaede i rozmawiałem dalej z nimi jakby nigdy nic, zawsze zirytowany gdy Kaede cos dodała.Są zdecydowanie za blisko. Czemu jestem tak bardzo zazdrosny?
Wkońcu doszliśmy do szkoły i Kaede musiala sobie pójść bo miała inną pierwszą lekcje.
-Na lekcji-
Wsumie to nudzi mi się. Nagle do głowy wpadł mi genialny pomysł. Wyrwałem małą karteczkę i zacząłem na niej pisać: "Shumaaai nudze się" po czym złożyłem kartkę na pół i rzuciłem do Shuichiego. Bez problemu dotarła do jego stolika gdyż dzieliło nas jedno miejsce. Odrazu przykuła jego uwagę i spojrzał na mnie jakoś dziwnie po czyn na karteczkę. Po przeczytaniu jej przewrócił karteczkę na drugą stronę i odpisał cos po czym rzucil w moją stronę. Odrazu się uśmiechnąłem i otworzyłem-"Kokichi, jest lekcja lepiej uważaj" Pfft, co za nudziarz.
Wziąłem nową karteczkę i chwyciłem długopis-"Ale sie o mnie troszczysz Shu" po czym rzuciłem ją ponownie w jego stronę. Spojrzał na mnie jakby się mną właśnie zawiódł na co cicho się zaśmiałem. Gdy przeczytał karteczkę jego twarz wygladala na lekko czerwoną. Wziął do ręki długopis i odpisał cos po cyzm znowu do mnie rzucił. "Nie o to chodzi, po prostu nie chce żebyśmy mieli kłopoty"
Chwilę nie wiedziałem co odpisać ale po chwili uśmiechnąłem się myśląc o tym co zaraz napiszę. Wyciągnąłem kolejną już karteczkę:"Tak tak, słodziak z ciebie Shu" wsumie sam nie wiem czy to sarkazm czy nie, chyba nie.
Rzuciłem do niego ale tym razem Kaito siedzący w ławce pomiędzy mną a Shu złapał Karteczke i zaczął ją czytać z podirytowaniem.
O kur-
Tak bez kontekstu musiał to inaczej odebrać. Poczułem jak moja twarz ze wstydu i stresu robi się czerwona. Shu patrzył się na mnie cały czas zastanawiając się co tam napisałem skoro tak panikuje.
Kiedy skończył czytać spojrzał się na mnie i Shu dziwnie po czym zgniótł karteczkę i rzucił gdzieś na podłogę.
Ajć
To będzie sporo do wytłumaczenia...
-Po lekcjach-
Od razu podszedłem do Shuichiego.
"Hej Shu-"
"Kokichi co to miało być to na lekcji?"
"Co masz na myś-"
"Co napisałeś w tej karteczce którą złapał Kaito?"
"Nishishi, tajemnica" in tylko westchnął. Po chwili usłyszałem za sobą kroki i gdy się obróciłem to stał tam Kaito."Uh... Hej Kaito.."
"Moglibyście następnym razem nie flirtować ze sobą w klasie?" spojrzałem na Shu którego twarz była cała czerwona.
"Flirtować? Kokichi co ty tam napisałeś?-"
"Heheheh..."
"Po prostu nie rzucajcie sobie karteczek nad moją ławką, nie mogłem się skupić na na lekcji"
"Przperaszam Kaito" ja wcale nie mam zamiaru go przepraszać, to on czyta sobie nasze karteczki. Gdy tylko odszedł odrazu złapałem Shu za rękaw
"Wybacz za tamto, a teraz chodzmy do twojego domu robic projekt!"
"Myślałem że nie lubisz robić proje-" zanim dokończył pociągnąłem go za sobą biegnąc tak szybko jak porrafie do jego domu.
"Kokichi, zwolnij, zaraz się przewrócisz!" Nie słuchałem go.
To chyba był błąd.
Jakąś sekunde później poczułem jak spadam na ziemię, ciągnąc go za sobą."Ałć!" Po chwili otworzyłem oczy które zamknąłem w skutek upadku i zobaczyłem Shu nad sobą. Nie dało się ukryć że twarze nas obu były całe czerwone.
Po chwili zszedł ze mnie i pomógł mi wstac.
"Uh... Przepraszam"
"Nie masz za co przepraszać Shumai, chodźmy dalej!" i zaczęliśmy isc dalej próbując zapomnieć o tym co się właśnie stało, a może jednak nie?-w domu Shuichiego-
Tak jak zawsze pierwszą rzeczą którą zrobiłem było podejście do lodówki. Tym razem była tam Panta! Odrazu wziąłem ją.
"Wooow Shumai pomyślał o mnie!~"
"No jasne że o tobie myślę.." Nie spodziewałem się tej odpowidzi. Zdecydowanie nie miał tego na myśli w ten sposób co ja ale to nie powstrzymało mnie przed uśmiechnięciem się i zarumienieniem.-timeskip-
Robiliśmy projekt, trochę było to nudne ale ważne że spędzam czas z Shuichim. Gdy podniosłem wzrok z nad papieru zeby spojrzeć na niego zauważyłem że patrzy w telefon.
"Heej, Shumai! Jak możesz używać sobie telefonu podczas gdy ja tak ciężko pracuje nad projektem?"
"Przperaszam Kokichi, to nic takiego. Tylko pisalem z Kaede" tch... Czego ona znowu chce?W tym momencie zdałem sobie sprawę skąd ta zazdrość.
To co czuje to zdecydowanie więcej niż przyjaźń
CZYTASZ
Projekt: przyjaźń! >Saiouma<
FanficShuichi i Kokichi zostają przydzieleni do projektu Kokichi zauważa że myśląc o Shuichim czuje się jakoś inaczej, a Shuichi powoli zaczyna coraz bardziej lubić Kokichiego Co z tego wyjdzie, kto wie?