>Przeprosiny<

711 61 61
                                    

//Hejcia kochani chciałam przeprosić za to że tak długo nie pisałam nic ale nie było mnie w domu
Btw jak gdzies zrobie błąd to można napisać aaa, anyways wracając do historii//

-pov Kokichi-

Spojrzałem na zegarek - 7:03
Nie spałem całą noc robiąc początek projektu. Mam nadzieję że przynajmniej Shuichi mi wybaczy...

Stwierdziłem że jak chce zdążyć przed rozpoczęciem lekcji to muszę zacząć się szykować. Szybko przebrałem się i wziąłem coś zeby na szybko zjeść po czym zacząłem iść do szkoły. Ale dzisiaj nie szedłem tą samą drogą co zwykle - tylko stwierdziłem że pójdę tą drogą co Shuichi aby szybciej go spotkać i na pewno zdążyć - tak, to ma sens.

Przez całą drogę miałem nadzieję że się uda. Nagle zauważyłem niedaleko znajomą mi sylwetke:
"Shuichi!"
"Huh? Oh, hej Kokichi"
Kiedy do niego pod biegłem to byłem już komoletnie zmęczony i praktycznie dyszałem ze zmęczenia.
Nie dodając nic więcej pokazałem mu to co zrobiłem przez całą noc. On przez chwilę patrzył się na te kartki po czym się lekko uśmiechnął, ale chwilę później jego usmiech znikł.

" Dziękuje Kokichi, tylko... Czemu to wszystko robiłeś? Myślałem że nie zależy ci na tym projekcie i i tak nie chcesz go robić..."
W tym momencie nie miało dla mnie znaczynia co sobie pomyśli o mnie

"No bo mówiłeś wczoraj że jak nic nie zrobie to będziesz robił projekt sam a ja... Ja chce z tobą robic ten projekt i sie z tobą zaprzyjaźnić Shu, nie wiem czemu ale chce!"
Zauważyłem lekki rumieniec na jego twarzy po czym się uśmiechnął

"Też chcę się z tobą przyjaźnić Kokichi, poza tym tak naprawdę nie miałem zamiaru robic tego projektu sam, tylko tak mówiłem żebyś zaczął coś robić wkońcu. Nie wiedziałem że weźmiesz to tak poważnie, przepraszam."
"Wahh?! A ja myślałem że to ja byłem kłamcą!"
Wykrzyknąłem chociaż nie tak głośno głównie ze zmęczenia po nieprzespanej nocy.
"Przepraszam..."
Lekko sie uśmiechnął i podrapal po karku mówiąc to.
W tym uśmiechu było coś takiego co dodawało mi spokoju i ciepła na sercu... Tylko czemu?
"Wogóle to kiedy to zrobiłeś?"
"W nocy-"
"Nie spałeś całą noc?"
"mhm..."
Wyglądał na trochę zmartwionego tym
"Nie wiedziałem że aż tak ci zależy, naprawdę nie musiałeś tego wszystkiego robić.."
"Ale chciałem! Wszystko dla moijego Saihary-chan!" uśmiechnąłem się do niego po czym złapałem go za ręke i ciągnąłem za sobą aż do szkoły.

-Pov Shuichi-

Kiedy kokichi złapał mnie za rękę poczułem jak moja twarz robi się cieplejsza.. Tylko czemu?

-W szkole-

Na lekcji cały czas patrzył en na Kokichiego który cały czas spał. Wsumie to się nie dziwie patrząc na to że robil część projektu w nocy. Było tam trochę błędów ale i tak byłem pod wrażeniem tego że Kokichi tyle się napracował. Z moich mysli wyciągnął mnie dotyk na moim ramieniu.
"Shuichi, zyjesz?" powiedziala Kaede
"Huh?"
"Od jakiś 3 minut próbuje dostać twoją uwagę, o czym aż tak bardzo myślałeś?"
"Ah? A, to nic ważnego..."
"mhm..."
"a o co chciałaś zapytać?"
"Hmm.. Miałbyś dzisiaj czas po lekcjach?"
"Wsumie to raczej tak.."
"Świetnie! To chciałbyś pojsc razem do kawiarni?"
"Jasne" lekko sie uśmiechnąłem do niej a ona odwzajemnila uśmiech gdy nagle z dobrego nastroju wyciągnęła nas nauczycielka
"Ciszej bądźcie dzieci, skupcie się na lekcji!"

-Po lekcjach, Pov Kokichi-

Tak jak przez ostatnie dwa dni podbiegłem do Shu
"Shumaaaai!"
Tym razem się nie odwrócił, co jest?
Kiedy podeszłem bliżej zatrzymałem się bo zauważyłem że jest z Kaede. Heh.. Może tylko rozmawiają. Podszedłem bliżej
"Saihara-chan! Idziemy dzisiaj znowu do ciebie robic projeeekt?"
Uśmiechnąłem się
"Właściwie to dzisiaj idę do kawiarni z Kaede.."
Poczułem takie jakby ukłucie w sercu... Czemu z nią?
"Waaah nie lubisz spędzać czasu ze mną?"
"Nie nie to nie tak Kokichi! Po prostu dawno nie spędzałem z nią czasu.."
Kaede cały czas się na mnie patrzyła jakoś inaczej i dziwnie, nie to że źle ale i tak dziwnie
"oh... No dobrze... Do zobaczenia Saihara Chaaan~!"
Uśmiechnąłem się i szybkim krokiem odszedłem od nich ale gdy tylko znalazłem się w miejscu bez innych to przestałem się uśmiechać.

Co ta Kaedead sobie mysli?! Patrzy na mnie jak Maki! Chociaż nie aż tak... To jak Miu! No może nie az tak tymbardziej... Ale i tak jest okropna!

...

Wlasciwie czemu az tak bardzo się przejmuje tym że spędza czas z Shuichim?...
Sam siebie nie rozumiem
Najzwyczajniej poszedłem do domu, rzuciłem plecak w kąt i rzuciłem się na łóżko.

-Pov Shuichi-

Kokichi wcale nie wyglądał na nieruszonego tym że spotkałem się z Kaede. Odrazu gdy odszedł Kaede złapała mnie za rękę i poszła ze mną do kawiarni, tyle że tym razem czułem się jakoś dziwnie, kompletnie inaczej niż gdy Kokichi mnie ciągnął do szkoły.

-w Kawiarni-

Usiadłem z Kaede przy jakimś stoliku i zanim zdążyłam coś powiedzieć odrazu zaczęła
"Podoba ci się Kokichi prawda?"
Zarumieniłem się i trochę zdziwiłem tym pytaniem, o co jej chodzi?
"Huh?"
"Nie udawaj widzialam jak szedłeś z nim dzisiaj za ręke do szkoły"
Z kazdym słowem moja twarz robiła się coraz bardziej czerwona a uśmiech na jej twarzy rósł.
"n-nie nie nic nie rozumiesz!- po prostu złapał mnie za rękę i to on mnie ciągnął do szkoły nic więcej! "
"Nawet jeżeli to i tak przecież widzę jak na niego patrzysz w klasie!"
"K-Kaede nic nie rozumiesz-"
"Rozumieeeem nie musisz się wstydzić"
"Ale Ouma to tylko mój przyjaciel, nic więcej!"
"Mhm jasne jasne.. Ale gdyby kiedys cos to zadzwoń to dam ci jakies rady"
Spuściłem głowę i w tym momencie byłem już prawdopodobnie tak czerwony jak pomidor. Przecież tylko się z nim przyjaznie... Prawda...?

Później zamówiliśmy jakies kawy i rozeszliśmy się do domów

Ale to co powiedziala Kaede krążyło mi po głowie

Projekt: przyjaźń! &gt;Saiouma&lt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz