-co to kurwa było? - Wade wstał zaniepokojony.-nie wiem... - wstał i założył maskę - ale trzeba się dowiedzieć. Chodź - Dał znak aby deadpool objął go po czym zeskoczył z budynku i ruszył w stronę odgłosów. Było coraz głośniej. Ludzie wrzeszczeli.
Dotarli na miejsce. Okazało się że był to Venom. Aktualnie rzucał płonącym autem w stronę grupki ludzi jednak nie doszło do tragedii dzięki szybkiej reakcji spider-mana.
-ej!! Kurwiu!! Matka nie nauczyła szacunku do inn... - deadpool nie zdążył dokończyć bo po chwili potwór chwycił go za nogi i zaczął walić o podłogę niczym Hulk Lokim.
-ał.... - wyspał leżąc na betonie.
-zostaw go!!! - wykrzyczał zza Venoma pajęczak.
-nie wygracie z nami.... - powiedział definitywnie zdenerwowany stwór. Nagle wokół niego pojawili się również Avengersi. Niestety nie w pełnym składzie. Był tylko Iron-Man, Clint, Natasha, Kapitan, czarna pantera oraz Peter Quill z Groodem.
***
Pewnie zastanawia innych dlaczego nie pokazała się reszta. Wanda i Bruce zrezygnowali z udziału w walkach bo bali się że zdemolują ponownie pół miasta. Vision towarzyszył Wandzie. Thor i Loki po zajęciach szkolnych wracali do Asgardu. Ant-Man i Osa byli na delegacji. Reszta strażników galaktyki była na kwarantannie bo mieli okropną zaraźliwą chorobę.
Dr. Strange był w ogóle poza zasięgiem. Od 3 dni nie było go w Nowym Jorku. W końcu wziął L4. Pewnie powstanie też pytanie dlaczego w tak dużej szkole jest tak mało nauczycieli? A więc nie tylko Avengersi uczą w niej. Normalni ludzie również.***
Venom jedynie się zaśmiał po czym zrobił rozbieg i wskoczył do jednego z bloków przez okno i zaczął demolować.
-deadpool, spider-man i ja idziemy na front. Steve, Nat i Quill idziecie od tyłu a Grood, T'challa i Clint idą od lewej - zarządził Stark i ruszył na swoją pozycję.
Weszli do budynku który cały stał w płomieniach a ludzie z dołu patrzyli przerażeni jak ich domy zamieniają się w popiół. Nikogo raczej nie było w budynku.
-pomocy!!! Utknęłam!!! - stłumiony krzyk jakiegoś dziecka dobiegł do Petera. Ten ruszył od razu na pomoc. Okazało się że mała dziewczynka siedziała w szafie cała zapłakana.
-spokojnie... Nie bój się. Już jestem. Mo chodź pomoge ci - wziął dziecko na ręce i wyskoczył przez okno lądując przy grupce ludzi - uciekaj -stwierdził po czym wrócił do płonącego budynku.
-deadpool?!! - wykrzyczał trochę wystraszony nagłym brakiem każdego z bohaterów. Usłyszał walkę na Dolnym piętrze i ruszył do akcji. Wbiegł na poziom. Był rozproszony bo nie widział nikogo. Jego zmysły szwankowały. Nagle usłyszał jak walka przeniosła się na ulicę przed blokiem i syreny straży jak i policji i karetki. Pobiegł tam. Walka trwała. Nagle Parker wpadł n pomysł by uwięzić stwora w szczelnym pomieszczeniu którego nie da się zniszczyć. Wpadł na pomysł by. Wokół niego postawić metalowe pręty i zakryć to również czymś metalowym. Obok nogi znalazł pierwszy pręt. Sięgnął po niego jednak po chwili upuścił go z mocnym hukiem czując gorący metal. Zwrócił uwagę jak potwór chwilowo się rozprasza i nie orientuje. Po chwili jednak popatrzył w stronę zdziwionego i trochę poturbowanego Spideya. Ruszył w jego stronę tak szybko że młody nawet nie zdążył zareagować. Venom chwycił go za nogi i rzucił z impetem o walącą się ścianę.
-niee!!! - wykrzyczał deadpool. Potwór uciekł skacząc na ścianę pod którą leżał Peter i powoli wstawał, nie udało mu się jednak bo siana pod ciężarem Venoma się rozpadła przygniatając gruzami pajączka.
CZYTASZ
"Tell me your Secret" | SpideyPool |
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Nowy uczeń w szkole to zawsze coś ciekawego. Jednak ciekawszy może być też nowy współokator z maską na twarzy. Uwaga! Są wulgaryzmy i nie jest to w żadnym wypadku yaoi!!! Zwykle love strory POCZĄTEK: 14.06.2021 KONIEC: 9.11.2021