-03-

1.2K 64 27
                                    

Gdy Wade zasnął Peter wymknął się przez okno w kostiumie spider mana i
Przehuśtał się na sąsiedni budynek. Rozglądnął się a jego uwagę przykuł mężczyzna kopiący w worek na śmieci za blokiem w ciemnej uliczce. Podleciał bliżej i przyglądał się zdziwiony. Nagle usłyszał skomlenie w worku. Zareagował natychmiastowo.

- ktoś ciebie nie nauczył że zwierząt się nie bije?

- odwal się! Mój pies moje zasady!

- w psy się nie kopie! - odepchnął mężczyznę na bok przez co ten upadł.

- niech zdycha!

- mam zadzwonić po policje? To jest karalne! - przyszpilił go do ściany.

- nie przepraszam...

- wypad stąd - puścił go i uciekł. Podszedł do czarnego worka i po otwarciu zobaczył dużego owczarka skulonego i skamlącego. Podniósł pysk i popatrzył błagalnie na spider-mana. Chłopak zauważył że na jedno oko pies jest ślepy. Drugie za to było niebieskie.

- trzeba ciebie stąd wziąć - wstał i wziął psa na ręce. Wziął również karton jakiś i poszarpane prześcieradło. Materiał wsadził do środka kartonu. Psa również. Owinął go prześcieradłem. Swoją siecią szczelnie owinął pudło by się nie rozleciało i wziął duży pakunek na ręce. Gdy znalazł się pod oknem do swojego pokoju lekko się przeraził że upuści zwierzę i psiak spadnie z 4 piętra.

Zostawił pudło na ziemi i sam wskoczył do pokoju. Upewnił się że Wade śpi i wychylił się przez okno patrząc na psa. Wycelował sieciami z obu rąk na jeden i drugi kraniec pudła po czym zaczął ostrożnie go wciągać. Gdy było wystarczająco blisko chwycił je i położył razem z wilczurem na podłodze w ich pokoju. Szybko przebrał się w swoją piżamę i spojrzał na sapiącego owczarka.

- i co ja z tobą zrobię... - podszedł i go pogłaskał.

- umyjemy cię. Chodź. - wziął go na ręce i poszedł do łazienki po czym się zamknął. Wpuścił letnią wodę do wanny i położył tam psa z którego sierści wyleciało pełno zaschniętej krwi i błota. Nastolatek sięgnął po jakiś szampon i zaczął go ostrożnie wcierać w skórę pieska. Po około 20 minutach kąpieli pies wyszedł z wanny i otrzepał się.

- nie chlap tak... - sięgnął po ręcznik i zaczął suszyć nowego pupila. Gdy pies był już suchy peter wyszedł z łazienki a psa tam zostawił by w pokoju nic nie zepsuł.

- czemu nie śpisz? I czemu się śmiałeś sam do siebie w łazience.

- emm... Oglądałem śmieszne filmy.

- w łazience?

- miałem taki pastiż.

- pastiż?

- tak..

- w takim razie ja mam pastiż sprawdzenia co tam jest

- poczekaj...

- co?

- nie bądź zły błagam... - otworzył drzwi a tam leżał cały czarny pies z plamami na łapach.

- pies?!!

- ćśśśś...

- pies? - powtórzył szeptem.

- tak...

- skąd ty go masz? Przecież nie całe 3 godziny temu tu z tobą byłem i nie wychodziłeś a psa nie było.

- emm... Byłem na spacerze i zobaczyłem jak gościu go bije więc go wziąłem.

- przecież Furry nas zabije... Ja nie mam nic przeciwko no ale kurwa

"Tell me your Secret" | SpideyPool |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz