Obudził Petera cudowny zapach pizzy. Otworzył oczy i zobaczył Wade'a trzymającego w ręce karton z jedzeniem.
-która jest godzina?
-ósma rano.. Zamówiłem nam pizze na śniadanie. Nie chcę żebyś był głodny przez te 5 godzin w szkole.
-słodko... Dziękuję - uśmiechnął się do chłopaka. Wade usiadł obok pajączka na łóżku i otworzył karton. Pizza salami, ulubiona Petera. Pocałował go w policzek jako podziękowanie. Uśmiechnął się i po chwili oboje rozkoszowali się cudownym smakiem fast fooda.
Po zakończeniu śniadania Peter wstał i podszedł do swojej szafy.
-a ty dzisiaj idziesz do szkoły?
-nie chce mi się... Wolę iść pograć w kosza albo pojeździć na desce.
-kurde...
-co jest?
-nie mam żadnej bluzy... Wszytskie dałem do prania a resztę mam w domu...
-pożyczyć ci?
-serio?
-no a czemu nie? - wstał i podszedł do swojej szafy. Chwilę w niej grzebał po czym wyciągnął szaro-czarną bluzę.
-najmniejsza jaką mam... - wręczył ją pajęczakowi.
-oh... Dziękuję.. - założył bluzę a Wade zachichotał na ten widok.
-no co?
-co? Emm... Nic... Nie jest trochę za duża- zaczął się śmiać. Peter popatrzył na rękawy które były zdecydowanie za długie a sama bluza sięgala mu po uda. Popatrzył zirytowany na Wade'a który aż płakał ze śmiechu. Trzeba przyznać że Peter wyglądał komicznie w tej bluzie. Jednak Wade nie śmiał się z tego jaka długa była.. Ale co na niej było.
-ale co cie tak śmieszy?
-popatrz do lustra... - chłopak podszedł do lustra i poczuł jeszcze większą irytację
- serio?... Bluza z klubu ze striptizem?
-pasuje ci... Taki grzeczny chłopczyk w bluzie od klubu - mówił śmiejąc się. Peter zdjął ją i rzucił nią w Wade'a.
-sam se wybiorę... - podszedł do szafy współlokatora i zaczął w niej grzebać. Po chwili wyciągnął czarno-czerwoną bluzę.
-mogę tą?
-pewnie... Moja ulubiona. Będzie ci w niej do twarzy.
-mhm... - założył nią i podwinął rękawy.
-jaką masz ostatnią lekcje?
-historie z Rogersem...
-przyjdę po ciebie..
-nie trzeba.
-i tak nie mam co robić.
-no spoko, jeżeli chcesz to ja chętnie.
-to zmykaj bo za 20 minut masz gegre-Peter przewrócił oczami ale uśmiechnął się. Przed wyjściem pocałował delikatnie Wilsona i pobiegł do szkoły.
-Dobra... To co teraz robimy?
[-ja to bym poszedł trochę zarobić]
[-w sumie Yellow ma dobry pomysł...]
[-ja zawsze mam zajebiste pomysły].
[-tak tak... Tak se to tłumacz]Wade włożył kostium deadpoola do plecaka i wyszedł z pokoju. Jednak zanim wyszedł z sektora d wstąpił do pokoju Hankusa.
-siema! - wszedł jak do siebie jednak nie uzyskał odpowiedzi.
CZYTASZ
"Tell me your Secret" | SpideyPool |
Fanfic[ZAKOŃCZONE] Nowy uczeń w szkole to zawsze coś ciekawego. Jednak ciekawszy może być też nowy współokator z maską na twarzy. Uwaga! Są wulgaryzmy i nie jest to w żadnym wypadku yaoi!!! Zwykle love strory POCZĄTEK: 14.06.2021 KONIEC: 9.11.2021