-11-

1K 55 42
                                    

Obudził Petera cudowny zapach pizzy. Otworzył oczy i zobaczył Wade'a trzymającego w ręce karton z jedzeniem.

-która jest godzina?

-ósma rano.. Zamówiłem nam pizze na śniadanie. Nie chcę żebyś był głodny przez te 5 godzin w szkole.

-słodko... Dziękuję - uśmiechnął się do chłopaka. Wade usiadł obok pajączka na łóżku i otworzył karton. Pizza salami, ulubiona Petera. Pocałował go w policzek jako podziękowanie. Uśmiechnął się i po chwili oboje rozkoszowali się cudownym smakiem fast fooda.

Po zakończeniu śniadania Peter wstał i podszedł do swojej szafy.

-a ty dzisiaj idziesz do szkoły?

-nie chce mi się... Wolę iść pograć w kosza albo pojeździć na desce.

-kurde...

-co jest?

-nie mam żadnej bluzy... Wszytskie dałem do prania a resztę mam w domu...

-pożyczyć ci?

-serio?

-no a czemu nie? - wstał i podszedł do swojej szafy. Chwilę w niej grzebał po czym wyciągnął szaro-czarną bluzę.

-najmniejsza jaką mam... - wręczył ją pajęczakowi.

-oh... Dziękuję.. - założył bluzę a Wade zachichotał na ten widok.

-no co?

-co? Emm... Nic... Nie jest trochę za duża- zaczął się śmiać. Peter popatrzył na rękawy które były zdecydowanie za długie a sama bluza sięgala mu po uda. Popatrzył zirytowany na Wade'a który aż płakał ze śmiechu. Trzeba przyznać że Peter wyglądał komicznie w tej bluzie. Jednak Wade nie śmiał się z tego jaka długa była.. Ale co na niej było.

-ale co cie tak śmieszy?

-popatrz do lustra... - chłopak podszedł do lustra i poczuł jeszcze większą irytację

- serio?... Bluza z klubu ze striptizem?

-pasuje ci... Taki grzeczny chłopczyk w bluzie od klubu - mówił śmiejąc się. Peter zdjął ją i rzucił nią w Wade'a.

-sam se wybiorę... - podszedł do szafy współlokatora i zaczął w niej grzebać. Po chwili wyciągnął czarno-czerwoną bluzę.

-mogę tą?

-pewnie... Moja ulubiona. Będzie ci w niej do twarzy.

-mhm... - założył nią i podwinął rękawy.

-jaką masz ostatnią lekcje?

-historie z Rogersem...

-przyjdę po ciebie..

-nie trzeba.

-i tak nie mam co robić.

-no spoko, jeżeli chcesz to ja chętnie.

-to zmykaj bo za 20 minut masz gegre-Peter przewrócił oczami ale uśmiechnął się. Przed wyjściem pocałował delikatnie Wilsona i pobiegł do szkoły.

-Dobra... To co teraz robimy?

[-ja to bym poszedł trochę zarobić]
[-w sumie Yellow ma dobry pomysł...]
[-ja zawsze mam zajebiste pomysły].
[-tak tak... Tak se to tłumacz]

Wade włożył kostium deadpoola do plecaka i wyszedł z pokoju. Jednak zanim wyszedł z sektora d wstąpił do pokoju Hankusa.

-siema! - wszedł jak do siebie jednak nie uzyskał odpowiedzi.

"Tell me your Secret" | SpideyPool |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz