9

1.1K 82 47
                                    


POV. Jschlatt

-BBH byś jakieś trudniejsze wyzwanie dał, ale to zrobię- Po chwili zauważyłem, że Quackity trochę się stresuję. Podszedłem do niego 

-Nie musimy jeśli nie chcesz, nikt cię nie zmusza- powiedziałem szeptem. 

-Nie, jest okej- powiedział. Po chwili lekko musnąłem jego usta przez co ten się zarumienił. Wróciłem na swoje miejsce i zacząłem kręcić butelką bo teraz moja kolej.

-Sapnap...- Miałem już chytry plan w głowie- prawda czy wyzwanie?

-Hmm, wyzwanie- Chłopak powiedział przez co ja szyderczo się uśmiechnąłem.

-Okej, więc 7 minut w niebie z Karl'em...- powiedziałem dalej się uśmiechając. On się lekko zarumienił a Karl był uśmiechnięty.

-Skoro tak to chodź Sap- Karl wziął chłopaka za rękę i poszedł z nim do pokoju. (powinno być w szafie, ale trudno) 

-Gramy dalej czy już nie?- Szczerze mi się grać już nie chciało.
-też nie chcę mi się już grać.- Powiedział Quackity 

-Ja tam jeszcze chce grać- powiedziała większość.

-W porządku to my już nie gramy- Powiedziałem i wziąłem za rękę Alex'a do pokoju.

-Czemu mnie ciągniesz..?- powiedział trochę się stresując.

-Po prostu, spokojnie nic ci nie zrobię.- weszliśmy do pokoju i rzuciłem na łóżko Alex'a przez co ten jeszcze bardziej się zestresował.-czemu się tak stresujesz?..

-Jschlatt... to jest jedna rzecz, o której nie chce ci mówić, przepraszam....- jego twarz wyrażała smutek.

-Quackity... nie musisz mówić jak nie chcesz.- Przytuliłem go.

POV. Quackity

Chłopak lekko musnął moje usta co mi się bardzo podobał. 

-Kocham cię- powiedział jak się ode mnie odsunął. Lekko się zarumieniłem i uśmiechnąłem.

-Ja ciebie też...- przytuliłem się do niego i zasnąłem.

POV. Sapnap

Kurwa, czemu Jschlatt musiał mi dać takie wyzwanie? Nie chce tego, zresztą tak samo jak Karl. Po chwili od tyłu przytulił mnie Karl, ja lekko się spiąłem.

-Spokojnie, nic ci nie zrobię, tylko cię przytulam..-Powiedział żeby trochę mnie uspokoić, pomogło.- Chyba o nas zapomnieli albo już nie grają.

-Możliwe, idziemy zobaczyć?- Spytałem go.

-Możemy, ale pierwsze muszę zobaczyć gdzie Jschlatt bo jakby tam był to cały czas by tu przychodził lub wołał nas...- zrobił lenny face- Może jest w pokoju z Alex'em. Wyszliśmy i poszliśmy do pokoju Jschlatt'a. Otworzyliśmy drzwi i zobaczyliśmy, że śpią i się przytulają.

-Aww- powiedział cicho uśmiechając się, wyciągnął telefon i zrobił im zdjęcie.- MUAHAHAH! Idę to pokazać innym!- Pobiegł szybko na dół. Poszedłem za nim.

-LUDZIE PATRZCIE NA TO!- Wyciągnął telefon i pokazał im zdjęcie, które przed chwilą zrobił.

-Aww- powiedział (?) BBH

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Więcej już nie dam rady napisać bo cały czas ryczę, że Sapnap jest już w domu a nie u Karl'a :') 

Ogólnie mam nadzieje, że ci się podobało.

Kiedyś wyjdzie następny haha...

zakazana miłość // Jschlatt x QuackityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz