12

959 71 54
                                    

Wiem, że się nie spodziewaliście rozdziału, kocham was zaskakiwać *wink*

POV. Quackity

Może za bardzo na niego naskoczyłem? Może powinienem tam pójść i dokładnie posłuchać co ma mi do powiedzenia? Dobra pierdole, idę tam. Zapukałem kilka razy, ale nikt nie otworzył, wchodzę w takim razie.

-JSCHLATT NIE RÓB TEGO!- zawołałem od razu jak zobaczyłem co chłopak chciał zrobić.

-A-Alex.? Co ty tu robisz..?- Zapytał nie pewnie chłopak.

-To nie ważne, później ci powiem, ALE ZEJDŹ Z TEGO STOLIKA! Proszę...- Na szczęście chłopak zszedł, ja odetchnąłem z ulgą.- Co ty chciałeś zrobić..?

-Pytanie retoryczne, przecież dobrze widziałeś.

-Czemu? Czemu? Czemu..?- zapytałem z smutkiem w głosie.- To moja wina, prawda?..

-Nie czuję się potrzebny, po drugie opuściła mnie osoba, na której mi najbardziej zależy- skończył opowiadać i się na mnie popatrzył- I tak chodzi o ciebie- Ja nic nie odpowiedziałem i od razu się popłakałem. 

-Czyli to faktycznie przeze mnie... Gdybym tak nie zareagował to by do tego nie doszło..- skończyłem mówić, bo już nie dałem rady. Jschlatt podszedł do mnie i tak jakby nigdy nic, przytulił.

-Już nic nie mów, nie patrz w przeszłość tylko w teraźniejszość..- pocieszył mnie.

-Czemu to ty masz mnie pocieszać..? Przecież to ja powinienem ciebie pocieszać- Powiedziałem i bardzo mocno go przytuliłem jakby miał mi zaraz uciec. Chcę coś zrobić... Chyba się nie obrazi... Przybliżyłem się do jego twarzy i go pocałowałem, ten się zdziwił, ale po chwili oddał go i objął mnie w tali. Oddaliliśmy się od siebie a ja znowu go przytuliłem.

-AWWWW!- Zawołali Wilbur z Niki. Ja od razu oderwałem się od chłopaka i rumieniec oblał moją twarz.

POV. Jschlatt

No i chuj, serio przerwali taki moment? Mam ich dość, idę stąd.

-Gdzie idziesz?- spytał Alex.

-Spać. Dobranoc- powiedziałem z totalnym wkurwem. Quackity już chciał coś powiedzieć, ale zrozumiał, że to zły moment. Zamknąłem drzwi od swojego pokoju. ŁAA JAPIERDOLE, CAŁOWALIŚMY SIĘ AAAAAA, JEBAĆ TO, ŻE SIĘ RUCHALIŚMY JUŻ DAWNO TEMU, CAŁOWANIE LEPSZE! (On się tu zachowuję totalnie jak taki bottom-)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

NO I TO TYLE

W ogóle zauważyłem, że ta książka zaczyna się robić taka mega krindżowa, chyba już przestanę ją pisać- chyba, że chcecie jeszcze. 

I TAK WIEM MEGA KRÓTKI ROZDZIAŁ, ALE TRUDNO NO I CHUJ

zakazana miłość // Jschlatt x QuackityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz