7.

716 54 21
                                    

Idąc do Mai rozglądałam się po Londynie bardziej, niż zwykle. Każdy, najdrobniejszy kwiatuszek przypominał mi o Stasiu.

Miałam na sobie kwiecistą sukienkę hiszpankę i zwykłe, białe trampki. Do koleżanki miałam zaledwie kilometr, więc wybrałam się spacerem. Z każdym krokiem odcinałam się od rzeczywistości, a w głowie pojawiały mi się obrazy moich szczęśliwych chwil, kiedy byłam blisko z moim przyjacielem. Choć wiedziałam, że nie mamy szans, bo łączy nas nietypowa, ale wygodna relacja, to z tyłu głowy tworzyły mi się nierealne wizje z happy endem.

Nim spostrzegłam byłam już pod apartamentowcem dziewczyny. Zadzwoniłam domofonem i po kilku sygnałach blokada w drzwiach zwolniła się wydając charakterystyczny dźwięk. Stałam i czekałam na windę przeglądając telefon. Drzwi uchyliły się, a ja zapatrzona w ekran weszłam do środka obijając się o czyjeś ciało.

WSPOMNIENIE VI

Biegłam spóźniona na zajęcia, gdy na końcu korytarza wpadłam na kogoś mocno obijając się o jego ciało. Moje nuty rozwiały się na wszystkie strony, a ja odleciałam kawałek w tył. Spojrzałam nerwowo w górę i zobaczyłam Stanisława śmiejącego się w głos. Uderzyłam go w ramię i szepnęłam "Shhh", aby się uciszył, w końcu wszędzie dookoła nas trwały zajęcia.

- Co ty tu robisz? - zapytałam, bezładnie zgarniając nuty z ziemi. - Nie masz zajęć?

- Mam, ale spóźniłem się. Właśnie teraz spóźniamy się razem. Może się zerwiemy? - zaśmiał się łapiąc mnie za dłoń, gdy się podnosiłam.

- Kurde... W sumie, czemu nie. Więcej czasu zmarnuję z tłumaczenia się, czemu się spóźniłam. - splotłam nasze palce i szybko wspólnie zawróciliśmy w stronę wyjścia.

KONIEC WSPOMNIENIA

- Boże przepraszam! - powiedziałam, nie zwracając uwagi na to, jakim językiem się posługuję. Kiedy spostrzegłam konsternację na twarzy mojego rozmówcy, powtórzyłam to samo, ale po angielsku.

- Ah, nic się nie stało - zaśmiał się wyciągając dłoń w moją stronę. - Mam na imię George, a ty?

- Lea, ty też na imprezę tutaj? - zapytałam, wychodząc z windy która zatrzymała się na ostatnim piętrze. Chłopak pokiwał głową. Kiedy wchodziliśmy wspólnie do pomieszczenia wszystkie spojrzenia były skierowane w naszą stronę.

 - Czemu wszyscy się tak gapią? - szepnęłam. - Długa historia, tak mi się wydaje. To ty jesteś dziewczyną Stana? - zakrztusiłam się śliną słysząc to zdanie.

- Nie jesteśmy razem. - ucięłam, a ten wykrzywił twarz w dziwny grymas.

- Teraz wszyscy myślą, że zmieniasz chłopaków, jak rękawiczki. No i, że bierzesz tylko streamerów. - puścił do mnie oczko i zniknął w tłumie zostawiając mnie sterczącą na środku korytarza

- Grzegorz nieznaleziony... - powiedziałam do siebie zszokowana.


~~~



TA WPROWADZONA POSTAĆ NIE MA SENSU, PO PROSTU MAM ZJEBANY HUMOR I STRASZNIE MNIE TO ROZBAWIŁO, JAK POMYŚLAŁAM, ŻE SOBIE WPROWADZE GOGIEGO TAK O. 

SIEMA WRACAM PO PONAD MIESIĘCZNEJ PRZERWIE, ŻYJE JAK COŚ. 

Memory || ThorekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz