Rozdział 21- Błagania

145 9 6
                                    

Perspektywa Harrego:

Po rozmowie z Draco jestem załamany. Nie dosyć, że zachowałem się jak skończony idiota nie wiedząc czemu to jeszcze Cedric przez to ze mną zerwał. Przez co ja się tak zachowywałem? Dlaczego z nienawiści do blondyna przeszedłem do uwielbienia na jego punkcie w przeciągu chwili? Z takimi myślami szedłem przez korytarze Hogwartu aż doszedłem do wieży Gryffindoru. Przeszedłem przez obraz i chciałem się udać do swojego pokoju nad tym wszystkim na spokojnie pomyśleć jednak już po samym wejściu dopadlo mnie Hermiona i Ron.

- Harry gdzieś ty był?! Martwiliśmy się o ciebie- wrzeszczała na mnie brunetka 

- Stary dlaczego na balu zachowywałeś się jak skończony kretyn?- spytał rudzielec

- Właśnie wiesz jak się Cedric teraz czuję? Potraktowałeś go jak jakiegoś śmiecia- dopowiedziała dziewczyna jednak ja wybiegłem z pokoju wspólnego krzycząc do przyjaciół.

- Potem wam wszystko wyjaśnię, idę ratować swój związek trzymajcie kciuki- krzyknąłem w biegu i udałem się do dormitorium puchona.

Perspektywa Cedrica:

Chciałem udać się już spać jednak do drzwi ktoś zapukał. Był to ktoś kogo nie chciałem narazie w ogóle widzieć.

- Harry?!- spytałem do zdyszanego chłopaka

- Możemy porozmawiać?- spytał brunet

- Nie mamy o czym- odpowiedziałem spokojnie jednak w głębi serca byłem rozwalony. Jak on po tym wszystkim co zrobił ma czelność jeszcze tutaj przychodzić? Jednak dalej go kocham najbardziej na świecie i serce mi się kraja, że to tak się potoczyła nasza relacja.

- Cedric, błagam. Tylko 5 minut, jeśli mi nie wybaczysz dam ci spokój- powiedział łamiącym się głosem

- Masz pięć minut- powiedziałem i wpuściłem go do pokoju

- Dziękuje- powiedział i wszedł do środka. Usiedliśmy na łóżku i przez jakieś dwie minuty było kompletna cisza.

- Twój czas leci- powiedziałem bez emocji jednak gdzieś tam w środku chciałem usłyszeć coś co może go usprawiedliwić jednak wiedziałem, że będzie mi ciężko mu wybaczyć.

- A tak już, no to tak. Nie całą godzinę temu obudziłem się w dormitorium Malfoya. Nie wiedziałem jak się tam dostałem ani dlaczego tam byłem. Gdy wstałem i zobaczyłem gdzie jestem od razu go obudziłem, żeby mi wszystko wyjaśnił- chciał dokończyć ale mu przerwałem

- Spaliście w jednym łóżku razem?- spytałem tak cicho, że ledwo sam siebie słyszałem 

- Co? Możesz powtórzyć?- spytał brunet

- Pytam się czy spaliście w jednym łóżku razem- powiedziałem już głośniej a gryfon najwyraźniej był zszokowany tym pytaniem- spaliście czy nie?- spytałem ponownie nieco głośniej i coraz bardziej zdenerwowany

- Tak, ale ja tego nie chciałem uwierz mi- powiedział okularnik a przeze mnie przepłynęła fala złości.

- Wyjdź, muszę pomyśleć- powiedziałem i pokazałem ręką na drzwi

- Ale Cedric, błagam cię...- znów chciał dokończyć ale mu przerwałem

- Wyjdź!- krzyknąłem i poszedłem do łazienki. Zamknąłem drzwi i osunąłem się na ziemię, jak on mógł z nim przespać całą noc i nie wiadomo co jeszcze w jednym łóżku. Dość!- pomyślałem i wróciłem do pokoju i na szczęście bruneta już nie było. Położyłem się a łóżku i po chwili zasnąłem.

Perspektywa Rona:

Po tym jak Harry wybiegł z pokoju wspólnego zastanawialiśmy się z Hermioną co brunet ma na wytłumaczenie swojego zachowania. Jak wróci to nie damy mu żyć póki nam wszystkiego nie opowie. Minęło jakieś 30 minut i zobaczyliśmy, że Harry wrócił do salonu cały zapłakany i jak można wywnioskować po jego posturze załamany. O nie, nie może być tak, że mój najlepszy przyjaciel chodzi rozbity, będzie mu trzeba pomóc uratować jego relację z Cedriciem. Zobaczyliśmy, że Harry wszedł do naszego pokoju więc pociągnąłem Hermionę za sobą, żeby okularnik nam to wszystko wyjaśnił.

- Gdzie idziemy?- spytała zdezorientowana brunetka po tym jak przerwałem jej czytanie książki ciągnąc ją za sobą

- Do Harrego, marnie wygląda po rozmowie z Cedriciem i trzeba mu pomóc to uratować- powiedziałem pewny siebie

- Co uratować?- spytała ponownie gryfonka 

- Jego związek z Cedriciem- powiedziałem i wszedliśmy do bruneta, który jak nas zobaczył to otarł szybko łzy.

- Harry co się stało?- powiedziałą spokojnie i opiekuńczo Hermiona i usiadła koło niego

- Nie chce o tym rozmawiać- powiedział brunet i przykrył się kołdrą po same uszy

- Wiem, że dla ciebie może być to trudny temat ale my chcemy ci pomóc i uratować wasz związek z Cedriciem- powiedziałem i usiadłem po drugiej stronie łóżka.

- W czym chcecie mi pomóc?- spytał i wyszedł spod kołdry- Tego się już nie da uratować! Spieprzyłem sprawę po całości! Nie da się już nic zrobić rozumiecie?!- wykrzyczał brunet przez łzy i znowu schował się pod pościel

- Harry zawsze jest jakieś wyjście. Poradzimy sobie z tym tylko daj sobie pomóc i powiedz co się stało i o co chodzi- powiedziała brunetka i odkryła z okularnika kołdrę.

- Jeżeli tak bardzo chcecie to wam powiem- powiedział i usiadł na łóżku- niedawno obudziłem się w nieznanym mi miejscu, gdy zorientowałem się gdzie jestem od razu obudziłem Malfoya. Tak byłem u tego psychopaty w pokoju. Kazałem mu wytłumaczyć co tutaj robię i mi wytłumaczył.

- Co ci powiedział?- spytałem już całkiem przejęty.

Cytując to powiedział to: ''Oj Potti, upiłeś się bardziej niż myślałem no ale opowiem ci wszystko po kolei, stałeś przy stole pijąc coś, potem podszedłeś do drzwi przywitać tego puchona i jak wróciliście do stolika to po chwili podszedłeś do mnie, pocałowałeś mnie i wtedy Cedric z tobą zerwał. W wielkim skrócie za dużo wypiłeś i się na mnie rzuciłeś całując mnie i poprowadziłem cię do mojego dormitorium żebyś poszedł spać ale ty chciałeś więcej. Chyba reszty nie chcesz wiedzieć prawda? A jak chcesz to możemy to powtórzyć dla lepszego zrozumienia sprawy''- zacytował i znowu schował się pod kołdrę

- Muszę ci zadać jedno podstawowe pytanie Harry- powiedziała Hermiona

- Jakie?- spytałem z brunetem jednocześnie 

- Czy ty to chciałeś robić?- spytała poważnie brunetka

- Oczywiście, że nie! Co to za pytanie? Kocham Cedrica i z własnej woli nigdy bym tego nie zrobił- powiedział Harry cały przejęty i przez łzy-  ale nie możemy nic z tym zrobić bo Cedric mi nie uwierzy.

- Coś na to poradzimy- powiedziałem i przytuliłem przyjaciela.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Przepraszam, że musieliście tak długo czekać na rozdział ale już jest i mam nadzieję, że wam się spodoba. Z takich technicznych informacji to do końca książki pojawią się jeszcze 2-3 rozdziały i będe kończyć tą książkę.

Hedric-od rywalizacji do miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz