Date✨

932 64 32
                                    

Po wysłuchaniu Kazań od naszego choreografa, wróciłem do domu by odbudować siły. Niestety nie miałem za dużo czasu by spać ponieważ na mojej głowie było mnóstwo zajęć do wykonania. Dlatego kiedy nastała sobota a ja wiedziałem że niedziele mam wolną Postanowiłem odespać ostatnie dni. Wszedłem do ciemnego mieszkania i rzucając klucze na stolik przy wejściu. Zdałem sobie sprawę że Yoongi musi być jeszcze w pracy. Poczułem się wspaniale. Ta ciemność która mnie otaczała, ta cisza i spokój. Nie mogłem sobie dzisiaj wymarzyć lepszego powrotu do domu. Szybko ściągnąłem buty, po czym ruszyłem do swojego pokoju. Nawet nie miałem zamiaru zapalić światła. Czy też rozproszyć się jakąś inna czynnością. Zdjąłem bluzę i spodnie. By na koniec wejść pod kołdrę i pogrążyć się w śnie.

********************
Głośny huk dotarł do moich uszu, wybudzając mnie ze snu. Podniosłem się do pozycji siedzącej. Ledwo otwierałem oczy, moja buzia musiała być lekko spuchnięta, a na włosach zdecydowanie nie panował ład i porządek. Na samym początku trudno było mi skojarzyć gdzie jestem. Wstałem z łóżka i przecierając oczy, próbowałem odzyskać świadomość. W tym momencie drzwi się otworzyły a do środka wszedł jakiś facet. Szybko rozszerzyłem oczy ale nadal jeszcze nie zorientowany. Stałem bezczynnie. I gdy Namjoon zjechał swoim wzrokiem na moje bokserki, zdałem sobie sprawę że jestem bez spodni. Momentalnie podniosłem kołdrę zakrywając się nią.

-Wybacz, myśleliśmy że cię nie ma- miałem wyrażenie jakby był zdenerwowany.

-Nie szkodzi- odpowiedziałem z grzeczności.- co tam się dzieje?- usiadłem na łóżku.

-Posiadówka.

-Okej- pokiwałem głowa a między nami zapadła cisza- jeśli szukałeś łazienki...

-Nie- przerwał mi przecząc

-Ooo- cichy dźwięk wydobył się z moich ust.

-To nie tak- zaczął machać rękoma tak jakby bał się tego o czym pomyślałem.- Po prostu jest tam strasznie głośno. A ja w tym tygodniu nie mogłem zbytnio spać.

-Ty też?- przesunąłem się w bok dając znak by chłopak usiadł obok.

-Ty chociaż teraz coś odespałeś.- usiadł obok mnie.

-Tyle co nic.- skomentowałem rozczarowany.- wiem że są w takim wieku że aż rwie do imprezowania, ale czy naprawdę musza to robić przy pierwszej lepszej okazji.

-Też się nad tym zastanawiam- podał mi piwo które trzymał w ręku a ja się napiłem trochę tego trunku.- chyba się starzejemy- zaśmiał się.

-Na to wyglada.

Tego wieczoru jeszcze chwile pogadaliśmy o luźnych tematach. Lecz później przyszedł czas kiedy Namjoon postawił wrócić do chłopków. I gdy ja się ogarniałem także do nich dołączyłem.

***********************
Sobota minęła i przyszła niedziela. Z racji tego że Bang Si-Hyuk zaprosił nas na kolacje. A ani ja, ani nikt inny nie mógł odmówić, to musiałem przesunąć swoją randkę na trochę wcześniejsze godziny. Na samym początku nie wiedziałem jak mam to zrobić. Przecież nie wymieniłyśmy się numerami. Lecz potem zdałem sobie z czegoś sprawę... przecież on mnie zna. Zaprosił na randkę. I domyślił się kim jestem, wiec musiał mnie już obczaić na mediach społecznościowych, prawda? Sięgnąłem wiec po telefon i zaryzykowałem. Napisałem na Twitterze coś co zrozumiałby tylko on. „Nie mogę przejść przez pasy o 19 bo jest czerwone światło. Dlatego będę musiał wyjść wcześniej z domu by cię zobaczyć. Zielone światło pali się o 16. Co o tym sądzisz?" Oczywiście nie liczyłem na jakaś odpowiedz z jego strony. Mimo to modliłem się by zobaczył tą wiadomość.

Loving someone you shouldn't • Namjin • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz