Blonde head✨

1.1K 56 14
                                    

Obudziłem się sam z siebie, mimo to nie czułem się wyspany. Podniosłem telefon żeby spojrzeć na godzinę. Dochodziła 7 a ja miałem jeszcze dobra godzinę snu. Mimo to nie skorzystałem z niej. Podnosiłem się z mojego wygodnego łóżka i skierowałem w stronę kuchni. Od wyjścia z chłopakami minęły 2 dni a ja nadal nie mogę wyrzucić z głowy obrazu Namjoona i tej blondynki. Nastawiłem sobie wodę na kawę, a gdy już ją zalałem jak zwykle odpaliłem radio i podszedłem do okna patrząc na tłum osób wędrujących do pracy. Wziąłem głęboki wdech i pozwoliłem sobie na rozkoszowanie się tym porankiem. Może nie będzie aż taki zły jak mi się wydaje?

-Już wstałeś? Która jest godzina?- przywitał mnie zaspany Suga.

-7:07, jeszcze masz czas- powiedziałem do przyjaciela.

-ty też, wiec czemu wstałeś tak wcześnie? -zapytał.

-Już się wyspałem- odwróciłem się by uśmiechnąć się do chłopaka.

Nie wiem czy to przez to że Yoongi był zaspany czy po prostu nie miał humoru ale szybko uwierzył w moje kłamstwo i przestał zadawać więcej pytań. Wziął szklankę z woda po czym wrócił do swojego łóżka. Musi odpocząć bo dziś będzie pracowity dzień dla naszej siódemki. Niestety wizja że spotkam się dzisiaj z banda głupków którzy będą wypytywać Namjoona o długie zgrabne nogi i piękną złota głowę, nie przypadła mi do gustu. Ale co mogłem na to poradzić? Pracujemy razem i dopóki zależy mi na swojej karierze to będę to znosił tak długo jak się da.

****************

-Dobra panowie, przerwa- oznajmił choreograf.

Każdy z nas ruszył w kierunku swoich rzeczy. Wziąłem plecak i odrazu wyciągnąłem stamtąd wodę. Usiadłem opierając się o ścianę. Chłopaki rozłożyli się obok mnie. Tańczyliśmy już od paru godzin i każdy z nas był spocony i wykończony. Mimo że nie mam najgorszej kondycji to i tak to ja byłem najbardziej zmęczony. Pewnie przez to że nie jestem za dobrym tancerzem i muszę wszystko powtarzać kilka razy, zanim zatańczę bezbłędnie. Za złego też się nie uważam, lecz chłopacy byli o wiele lepsi. Niektórzy dłużej tańczą ode mnie, więcej pracy w to włożyli i miłości. Ja nigdy nie czułem takiej sympatii do tańczą jak np. J-Hope. Tańczę kiedy muszę. Natomiast śpiewanie... to bym mógł robić cały czas. Tylko śpiewać, nie ważne gdzie i nie ważne z kim po prostu żeby to robić. Nawet jeśli miałoby to oznaczać śpiewanie chórków za kurtyną. To zawsze była moja pasja która chciałem spełnić. Jak narazie szło mi całkiem nieźle.

-No gadaj, gdzie zniknęliście?- motywował go Jungkook.

-Nic wam nie zdradzę- uśmiechnął się Namjoon.

-Dalej, masz szanse to się pochwal- nagabywał go dalej Tae.

Wziąłem duży łyk wody, jednocześnie po cichu modląc się o to by ten przepiękny chłopak nie skorzystał z tej „szansy"

-No stary... nie rób nam tego, powiedz cokolwiek- nie wytrzymał Hoseok.

-Nie ma takiej mowy zboczuchy.- odmówił kolejny raz.

-Dobra panowie, zaczynamy od nowa- zawołał nas z powrotem choreograf

A ja nie sadziłem że powrót do tańca kiedyś okaże się moim zbawieniem. A jadnak tak było

-Dobra, odpowiedź nam tylko na jedno pytanie- zaczął Tae.- to był koronkowy stanik co nie?

-Nie wiem czy miała koronkowy stanik- zaczął a chłopaki już stracili nadzieje na to że ich kolega zaliczył- ale majtki napewno były koronkowe.- dokończył idąc w kierunku nauczyciela.

Chłopaki zaczęli wiwatować przyjacielowi. Jungkook zbił z nim piątkę a Hoseok skoczył na niego tak jakby to on sam zaliczył ta blondynkę. A ja? Po prostu szedłem z nimi udając że skupiam się na tańcu a nie na tym czy ta długonoga dziewczyna dorównywała jego oczekiwaniom.

****************

-Ej, księżniczko, śpisz nadal?-głos mojego współlokatora wybudził mnie ze snu.

-Teraz już nie- powiedziałem z wyrzutami do chłopaka który wszedł mi do pokoju.-Próbę mamy dopiero na 15. Wiec po co mnie budzisz?

-Próba jest przeniesiona na 12- powiedział a ja dopiero teraz zauważyłem że jednocześnie gada z kimś przez telefon.

Pokazałem palcem na telefon który miał przy uchu, jednocześnie marszcząc przy tym brwi. Dając mu tym samym do zrozumienia że jestem ciekawy z kim prowadzi konwersacje.

-Hope- przykrył ręka połowę telefonu, mówiąc cicho. A ja kiwnąłem tylko głową, po czym spojrzałem na zegarek

-Suga! Jest dopiero 8. Nie mogłeś obudzić mnie chociaż godzinę później?- zapytałem zły kiedy skończył rozmowę z Hoseokiem.

-Nie, bo masz się uszykować na dzisiaj- zaczął- jutro mamy wolne. Wiec dzisiaj lecimy na balety-powiedział uśmiechnięty.

-Jutro nie mamy wolnego -powiedziałem marszcząc brwi.

-Mamy! Menadżer dzwonił do Namjoona by poinformował wszystkich że nasze ćwiczenia są przeniesione. Wiec szykuj się na imprezkę.

-Nie ma mowy, zostaje dzisiaj w domu- przykryłem się kołdra.

-No weź- zerwał ze mnie okrycie- każdy idzie.

-Jak widzisz jednak nie każdy- pokazałem na siebie- a teraz daj mi spokój, chce trochę poleżeć.

-Ale ty dzisiaj kapryśny jesteś.- dał na odchodne

Wczorajsze lekcje tańca wykończyły mnie na tyle że musiałem pozwolić sobie na trochę więcej snu niż zwykle. Gdy Yoongi zamknął za sobą drzwi. Ja zacząłem rozmyślać na temat dzisiejszej „imprezy". One zawsze wyglądają tak samo. Idziemy do klubu mówiąc że to męski wypad ale i tak Jungkook, Tae i Namjoon zawsze coś zalicza. Innym od czasu do czasu też się zdarza. Ale rzadziej. Na koniec wychodzimy z klubu w niepełnym składzie po to żeby przenieś się do mieszania któregoś z nas. Aby wypić trochę więcej alkoholu albo zapalić trawkę. Oni maja ubaw, a ja udaje że wizja Namjoona pukającego kogoś innego niż mnie, wcale mi nie przeszkadza. Na sam koniec każdy wraca do siebie a ja znowu przeżywam kolejna dziewczynę z która wyszedł Namjoon. To są właśnie te nasz „imprezki".

Loving someone you shouldn't • Namjin • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz