Confused✨

1K 66 28
                                    

Nie dość że poszedłem spać kiedy on już przytulał poduszkę to jeszcze wstałem szybciej od niego. Musiał być naprawdę zmęczony skoro tak długo spał. Byłem w kuchni przygotowując nam śniadanie. Gdy nagle usłyszałem jakieś dziwne odgłosy. Wszedłem do salonu, widząc jak Jin wierci się na kanapie. Jego dotychczas spokojny sen był zakłócony przez pewien koszmar który prawdopodobnie mu się przyśnił. Podszedłem do niego chcąc go uspokoić.

-Ciii- szepnąłem głaszcząc go po głowie.

Niestety moje próby uspokojenia chłopaka się nie powiodły. A ten zaczął po chwili być jeszcze niespokojniejszy niż wcześniej.

-Jin, spokojne- powiedziałem cicho nie chcąc go wybudzić.

Lecz to nadal nie uspakajało wokalistę. W pewnym momencie nie wytrzymałem tego jak się męczy przez sen. Złapałem za tył jego głowy i powoli podniosłem jego ciało. Przytulając go, obudziłem tym samym chłopaka. Zdezorientowany Jin odsunął się ode mnie przerywając czynność. Zaspanym wzrokiem spojrzał na mnie przecierając oczy. Potrzebował chwili zanim dotarło do niego że właśnie się obudził. Po tym czasie spojrzał na moją twarz, a później jego wzrok spadł na niższą partie ciała. Chłopak się zaczerwienił i przeraził jeszcze bardziej. Przełknął ślinę nie wiedzą co powiedzieć a ja wtedy sobie przypomniałem że zapomniałem ubrać bluzki.

*Perspektywa Jina*

Przebudziłem się zestresowany. Już wtedy wiedziałem że musiał śnić się mi koszmar. Mimo wszystko moje odczucia szybko się zmieniły. A ja teraz byłem zdezorientowany, czując na sobie obce ciało. Odchyliłem się by zobaczyć kogo przytulam. Widząc przed sobą Namjoona szybko przetarłem oczy, upewniając samego siebie że nie śpię. Gdy już zdałem sobie wprawę że tak nie jest, szybko mój wzrok zjechał na dół. Zdając sobie sprawę z braku materiału na jego ciele. Poczułem przypływ niewyobrażalnego gorąca, widząc jak bardzo jest umięśniony. Zawsze wiedziałem że należy on do osób które lubią dbać o swoje ciało. Podejrzewałem wiec że pod tym wszystkim może wyglądać całkiem nieźle. Mimo to nie spodziewałem że będzie wyglądać tak idealnie. Był niczym wyjęty z magazynu.

-Wybacz, zapomniałem się ubrać-zaśmiał się patrząc na swoją klatkę piersiowa.- choć coś zjeść- wstał, po czym położył swoją rękę na mojej głowie sprawiając że włosy były rozczochrane.

Gest był uroczy ale to nie on mnie zawstydził. Podciągnąłem koc, licząc że mój kolega nie zostanie zauważony.

-Okej, tylko najpierw mogę skorzystać z łazienki?-spytałem.

-Jasne-odpowiedział, zakładając koszulkę.

Chłopak nie ruszył do kuchni, widząc że i ja nie ruszam w stronę łazienki. A ja nie miałem zamiaru się podnosić dopóki nie trafi do kuchni. Błędne koło się zatoczyło a my staliśmy tam i patrzyliśmy się na siebie. Jak skończone debile.

-To...-przedłużył probując odgadnąć moje zachowanie- nie idziesz do łazienki?

-Idę- byłem coraz bardziej zawstydzony.

-Okej- zaśmiał się, idąc w stronę kuchni.

Gdy się odwrócił wstałem z kanapy chcąc szybko przemknąć do toalety.

-Jin- wychylił się za ściany, a ja z przerażeniem szybko opadłem na kanapę trzymając jeszcze w ręku koc.- 2 półka w szafce.

Loving someone you shouldn't • Namjin • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz