Zauważyłem jak Jimin i Namjoon wchodzą do garderoby pogrążeni w rozmowie. Postanowiłem ich podsłuchać, gdyż moja ciekawość była zbyt silna. Stanąłem za niedomkniętymi drzwiami garderoby i wytęrzyłem swój słuch.
-Jimin,on jest taki cudowny. Ledwo sie powstrzymuje by mu nie wyznać jak bardzo mi się podoba.- głos Namjoona dobiegł za drzwi
-Powiedz mu to, co ci szkodzi - odrzekł Jimin
-Jak mógłbym, przecież Jin mnie nie zechce..- odpowiedział mu Namjoon
Jin? Powiedział Jin... Szybko otworzyłem drzwi by przyznać się do podsłuchiwania. Lecz nie wiedziałem co chce powiedzieć. Chłopaki odrazu zwrócili na mnie uwagę gdy tylko wszedłem a na ich twarzach wymalowało się zdziwienie.
-Jin? -odpowiedział sparaliżowny Namjoon
-Jin.... Jinnn.. JINNNN!!!!Głośny krzyk spowodował że zerwałem się ze swojego łóżka. Zacząłem się rozglądać szukajc sprawcy mojej pobudki. Odrazu zauważyłem Yoongiego stojacego przed moim łóżkiem.
-Jezus, stary... weź tak nie rób. Już myślałem że coś ci się stało.- klepnął mnie w noge lekko sie przy tym uśmiechając.
-Po jaką cholere mnie budzisz? -odpowiedziałem znowu opadając na łóżko.
-Wychodzę do studia
-I co w związku z tym?
-Nic, po prostu jest 7, ty masz dzisiaj wolne a ja nadal pamiętam ta czerwoną skarpetkę która "przypadkiem" -zagestykulował- znalazła się w moim białym praniu.
-To był wypadek.. -skłamałem.
-Jasne. - odpowiedział rozszyfrowując moje kłamstwo- Nara frajerze- wyszedł tyłem z mojego pokoju, wykorzystując dwie dłonie do pokazania mi środkowych palców.
Rzuciłem w niego poduszką lecz nieudolnie trafiła w ścianę. A ja zostając już sam w pokoju zacząłem rozmyślać nad snem który byłby pieknym marzeniem. Szkoda że tylko marzeniem... Przekręciłem się na bok by znowu pogrążyć się w śnie, z nadzieją że utracony sen znowu powróci.
*********************
W błękitnych piżamach rozłożyłem się na kanapie, przełączając bezsensowne programy telewizyjne. Obok mnie leżał mój współlokator, przeglądając coś na telefonie. Cisze w pokoju przerwał dzwonek do drzwi. Spojrzałem się na Yoongiego, mając nadzieje że wie kto właśnie do nas przeszedł.
-Zapomniałem ci powiedzieć. Namjoon napisał że wpadnie na chwile.- Odpowiedział mi współlokator.
-Namjoon! - podskoczyłem z miejsca.- Ale po co?!
-Chodzi o sprawy techniczne związane z jego nowa piosenka. -wytłumaczył chłopak
Suga poszedł w kierunku drzwi by je otworzyć. Skorzystałem z okazji i szybko uciekłem do swojego pokoju. Gdy tylko zamknąłem za sobą drzwi. Wręcz rzuciłem się na pułki, szukając bluzki która najlepiej mi będzie pasować. Ale żadna nie była idealna na taka okazje... gdy w końcu już się ubrałem i przejrzałem w lustrze, przeczesując swoje włosy, wyszedłem z pokoju.
-Cześć Namjoon- próbowałem powiedzieć bez większej ekscytacji.
-Siema Jin- odpowiedział nawet na mnie nie patrząc.
Chłopak był wpatrzony w ekran swojego laptop. A Suga który siedział obok niego podniósł na mnie swój wzrok. Waląc minę w stylu „czemu się przebrałeś?". Machnąłem ręka dając mu znać żeby to zignorował. Usiadłem na fotelu niedaleko nich. By móc sobie popatrzeć jak pracują... aaa raczej jak Namjoon pracuje. Patrzenie na jego idealne rysy twarzy... ahhhh... nigdy mi się to nie znudzi.
***************************
RM właśnie się skierował do drzwi. A ja siedziałem patrząc się ślepo w telewizor. Czekałem na to aż wyjdzie bym mógł w końcu przestać udawać że cokolwiek innego przykuwa moja uwagę niż nasz gość.
-Nara Jin- powiedział patrząc w moja stronę.
-No, siema - powiedziałem wyluzowany, nie spoglądając na niego tak samo jak on nie spojrzał na mnie gdy się z nim witałem.
Nagle usłyszałem dźwięk zamykanych się drzwi. Odetchnąłem z ulga że Namjoon właśnie opuścił nasze mieszkanie. W końcu wyłączyłem telewizor.
-Pogadasz z nim w końcu?- zapytał Yoongi
-Nie zamierzam- odpowiedziałem, nawet na niego nie spoglądając.
-Daj spokój, cały czas będziesz się z tym krył?
-A Co jeśli on nie czuje tego samego?- poczułem ból mówiąc takie słowa.
-Nie zapytasz się to się nie dowiesz.- zaczął przekonywać mnie przyjaciel.
-Łatwo ci mówić.
-Nie bądź pizda i wyznaj że robisz sobie dobrze do jego zdjęć. Co w tym takiego?
-Wszystko. Jesteśmy w jednym zespole, on jest liderem. A jak okaże się heteroseksualny co jest na 99% pewne, to mnie odrzuci. A jak to się stanie to nie stracę tylko Namjoona. - spojrzałem na współlokatora w którego oczach dostrzegłem współczucie- Za bardzo mi zależy na swojej karierze.- dodałem idąc do swojego pokoju.
Wracając do pokoju udawałem że nie jestem wzruszony. Lecz gdy tylko zamknąłem swoje drzwi... emocje zaczęły wychodzić same ze mnie. Już nic nie widziałem, mój wzrok zakrywała mglista plama spowodowana moimi łzami. Opierając się o ścianę zjechałem plecami po jej długości. Usiadłem na ziemi podwijając nogi. Tak ciężko jest kochać kogoś kogo się nie powinno darzyć uczuciem.
********************
Jest to moja druga opowieść, mam nadzieje że ta również zostanie miło przyjęta. 🥰Ps. Śmiało piszcie swoje szczere opinie
CZYTASZ
Loving someone you shouldn't • Namjin • pl •
FanfictionBTS to słynny koreański zespół. Każdy z 7 członków ma inna osobowość mimo to łączy ich braterska przyjaźń. A co jeśli jeden z nich czuje coś więcej? Seok-jin to pomocny i serdeczny chłopak z głosem anioła który skrycie obdarza swoją miłością jednego...