7.

16K 1.1K 58
                                    

Jestem wściekła. Wściekła na maksa. Luke Hemmings jest największym dupkiem jakiego kiedykolwiek poznałam. 

Minął już ponad tydzień a ja dalej jestem na niego wkurzona. Ale szczerze mówiąc, nie jestem pewna dlaczego jestem taka wkurzona. Kiedy widziałam Luke'a  w sklepie z butami, chciałam żeby to był on. 

Naprawdę chciałam żeby to był on. Ale oczywiście, okazało się że jest tym dupkiem którego znam. Myślałam że może to jest on i wcale nie jest taki zły, ale zawiodłam się. Jest debilem i koniec kropka. Nic tego nie zmieni.

Chwila.. To dlaczego jestem wkurzona na tego gościa od sms-ów? 

Nie mam pojęcia, ale wiem że jestem wściekła na wszystkich. Wiem że jestem też wściekła na to że nie mam pojęcia z kim pisze i że jeszcze trochę zanim się dowiem. To jest strasznie frustrujące. Mógł by się już ujawnić. Ale nie bo to przecież jakiś wielki sekret. Może bym nawet go polubiła, spodobał by mi się. Ale ja go nie znam. 

Może nie powinnam mu tego mówić. Brakuje mi go trochę. Jednak był czasem zabawny. Musze go przeprosić.

Ja: no hey chciałam cie przeprosić za to co powiedziałam po prostu byłam wkurzona

Za późno? Na pewno za późno. Pewnie nie chce mnie już znać. Pewnie podoba mu się ktoś inny. Nie odpisał jeszcze, może mnie zablokował?

Ale pisze że sms został dostarczony. Może jest zajęty albo mnie po prostu ignoruje. 

Mój telefon wibruje i z nadzieją że to on natychmiastowo sprawdzam telefon. Niestety to tylko Claus. 

Claus: otwórz mi drzwi

Ja: kto cie zaprosił

Claus: ja

Claus: otwórz te drzwi kurde

Ja: jest takie słowo jak prosze

Claus: otwieraj!!!!!!!

Otworzyłam drzwi Clausowi a on wręczył mi zapakowane w świąteczną folię, pudełko. 

,,Jezu, Ty debilu. Nie mówiłeś mi że dajemy sobie prezenty w tym roku.'' westchnęłam.

,,To nie ode mnie.'' wywrócił oczami. 

,,Jak to?'' zapytałam w zdziwieniu. Potrząsnełam pudełkiem w ciekawości. Buty? Albo bomba.

,,Było pod Twoimi drzwiami.'' wzruszył ramionami. 

,,Widziałeś kto to zostawił?'' 

,,Mój boże.. Powiedziałem że było pod Twoimi drzwiami,'' powiedział w irytacji. ''Nawet nie widziałem samochodu.''

,,I wziąłeś to po prostu?''

,,Przecież by mnie to nie zabiło. Dobra otwieraj.''

Zerwałam kokardę z góry i rozciełam nożyczkami papier. Od razu zauważyłam znaczek Nike i piękne Air Maxy.

''Białe, numer 37,'' wyciągnełam buty z pudełką i uważnie się im przyjżałam. ''Tak jak powiedziałam.''

''Co?''

''Powiedziałam temu chłopakowi z którym piszę o tych butach.'' położyłam pudełko z butami na podłodze. ''Tóź przed tym jak spotkałam Luke'a Hemmingsa. Poszłam zobaczyć czy ten nieznany chłopak tam jest ale spotkałam tylko Luke'a.''

''Z jakim chłopakiem pisałaś?''

''Napisał do mnie jakiś nieznany numer pare tygodni temu. Jest z ostatniego roku i nie powie mi jak ma na imię.'' zorientowałam się jak głupio to brzmi. ''Podobam mu się, tak mi się wydaje. Myślałam że to psikus ale przysięga że nie.''

''Po spotkaniu Luke'a byłam wściekła i wredna dla niego.  Chciałam przeprosić ale nie odpisał.''

''A..'' wybełkotał. ''Idziesz jutro na impreze?''

''W życiu. '' Nie chce spotkać Luke'a. Tak będę szczęśliwsza i on także.

''Ja idę z Leną.'' uśmiechnął się. Po tym pożegnaliśmy się a on wyruszł do domu.

...

Wróżbita Maciej: joł pam

Wróżbita Maciej: sory że tak długo mi zajeło odpisanie ci na smsa

Wróżbita Maciej: mama mnie zaciągnęła na świąteczne zakupy

Wróżbita Maciej: martwiłem się że już nigdy do mnie nie napiszesz

Wróżbita Maciej: naprawde pam przepraszam

Wróżbita Maciej: prosze nie zostawiaj mnie wiecej

Ja: to ja powinnam cię przepraszać. to ja byłam wredna mimo tego że nic nie zrobiłeś. byłam po prostu wkurzona na Dupka Hemmingsa

Ja: przez chwile myślałam że ty jesteś nim ale potem był wredny

Ja: i potem wszystko się zawaliło

Ja: uważam że jesteś kochany i nie wiem czy kiedykolwiek będziemy razem

Ja: ale chciałabym zacząć z tobą od nowa

Ja: nie będę cie zmuszać do wyjawienia mi kim jesteś. przeżyje to anonimowe cos

Ja: pod jednym warunkiem

Wróżbita Maciej: ?

Ja: musisz mi powiedzieć kim jesteś przed feriami wielkanocnymi

Ja: masz 3 miesiące by się ujawnić

Ja: a jak się nie ujawnisz to nigdy więcej się do ciebie nie odezwe

Wróżbita Maciej: obiecuje się ujawnić w ciągu tych 3 miesięcy

Ja: to było łatwe

Ja: no to spieprzaj

Ja: i dzięki za buty :)

++

dobra tym razem bez szantażyków xd jak zdecyduje dodać rozdział to dodam :P

Tym razem nie daje dedyku xd 

ps. powinniście być wdzięczni za rozdział bo mam gorączke 39.2 i napisałam dla was ten rozdział xdd

SMS-y (Book 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz