Rozdział 18

560 24 1
                                    

Byłam bardzo szczęśliwa, że to tak się skończyło. Chciałam wstać i przytulić się do Mata. Jak wstałam to zakręciło mi się w głowie. Ostatnie co widziałam przed zemdleniem był Matt, który był cały przerażony.

Pov. Matt
Gdy Kat zemdlała od razu pobiegłem w jej stronę.
-Kat, słoneczko. - zacząłem tak jakbym oczekiwał odpowiedzi.
-Matthew. - usłyszałem głos Williama za sobą. - Musisz zabrać ją do szpitala. Jest obok mojego domu. Chodźmy. - dodał.
Wziąłem moje słoneczko w stylu panny młodej i udaliśmy się wszyscy w stronę szpitala. Mam nadzieję, że ich standard jest wysoki. Inaczej nie zawaham się użyć siły.
-Alfo, Luno. - powiedziała jakaś pielęgniarka jak dotarliśmy do docelowego miejsca.
-Mate mojego brata zemdlała. Masz dowiedzieć się dlaczego. - powiedział głosem Alfy.
-Dobrze, Alfo. - powiedziała natychmiast. - Proszę położyć ją na łóżku w sali nr 12. Lekarz zjawi się za chwilę.
-Ma znaleźć się tutaj w tej chwili. - powiedziałem wściekle.- Tu chodzi o życie mojej mate.
Ona przestraszona od razu pobiegła w stronę gabinetu lekarskiego. Ja w tym czasie zaniosłem nieprzytomną Kat do sali i delikatnie jak tylko umiałem, położyłem ją na łóżku szpitalnym. Jest taka piękna. Wygląda jakby spała.
-Alfo, proszę opuścić salę. Jestem doktor Smith i zajmę się pacjentką. - powiedziała lekarka jak weszła do sali.
-Chcę przy niej zostać. - powiedziałem.
-Jeżeli Alfa nie wyjdzie, wszystko może trwać o wiele dłużej. - wytłumaczyła mi.
-Matthew. - powiedział głos za mną.
Była to Lena.
-To są dobrzy lekarze. Najlepsi. Chodź ze mną. Poczekamy na korytarzu.
Uległem jej. Ale tylko dla dobra Kat.

--------------------------------

Ile można badać jedną osobę. Czekamy już tutaj 40 minut. A oni nie raczą nam nic powiedzieć.
-Jak ktoś zaraz nie wyjdzie to podpalę ten szpital. I wszyscy spłoną żywcem. - warknąłem.
-To nie będzie potrzebne. - powiedziała kobieta wychodząca z sali.
-Co z moją dziewczyną? - zapytałem.
-Wszystkie badania są dobre. Jedynie panna White jest odwodniona i ma delikatne wstrząśnie mózgu. Z dzieckiem również wszystko jest w porządku.
-Z dzieckiem?-zapytałem w szoku.
-Nie wiedział pan? - zapytała. - Gratulacje zostanie pan ojcem.
-Będę tatą. Zostanę ojcem. - zacząłem z radości krzyczeć. - Czy mogę zobaczyć matkę mojego dziecka? - zapytałem.
-Oczywiście. Proszę tylko nie denerwować pacjentki. - powiedziała i odeszła.
Nie czekałem na nic dłużej tylko wszedłem do sali gdzie leżało moje słoneczko... Teraz już dwa słoneczka.
-Cześć, słoneczko.
-Hej. - odpowiedziała cichutko.
-Kat, powiedziała Ci pani doktor co ci dolega? - zapytałem.
-Nie zdążyła. - powiedziała. - Podobno zemdlałam bo byłam odwodniona. - dodała.
-To po części prawda. Ale jest jeszcze coś.
-Co takiego? - zapytała wystraszona.
-Katherine, jesteś w ciąży. Zostaniemy rodzicami. Zostaniesz mamą.

--------------------------------

Hejka!

Damy radę wbić 6 gwiazdek?

Do następnego :)

Więź przeznaczenia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz