Rozdział 9

872 30 0
                                    

-Teraz moje pytanie. Pójdziesz ze mną na randkę?...

Pov. Katherine

Byłam w szoku. Na początku myślałam, że się przesłyszałam. No i moja wyobraźnia płata mi figle. On chce pójść ze mną a randkę?! Przecież to nie jest w ich zwyczajach. Oni biorą sobie co chcą. I nie są romantyczni.

-Co? Możesz powtórzyć?

-Czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na randkę?-powtórzył swoją poprzednią wypowiedź.

-Ja...nie...wiem...

Po wypowiedzeniu tych słów zauważyłam, że mojemu mate ciemnieją oczy jakby był wściekły za to, że się nie zgodziłam. Ale ja nic takiego nie zrobiłam. Żeby nie narazić się na kolejne niebezpieczeństwo i przemoc z jego strony, postanowiłam się zgodzić.

-No dobra niech będzie. Zgadzam się.-powiedziałam uśmiechając się.

Wtedy wilkołak wstał i w jego oczach było można zobaczyć iskierki szczęścia. Złapał mnie w pasie i zaczął nas obracać. Gdy postawił mnie na ziemię bardzo mocno przytulił mnie do siebie i pocałował mnie w czoło i w policzek. Chyba wiedział, że nie jestem jeszcze gotowa na całowanie w usta.

-Ale nie ma być to coś drogiego. Nie chcę żebyś wydawał na mnie pieniądze.

-Słoneczko, po to mam pieniądze, żeby je wydawać, a w szczególności na ciebie, piękna. Ale uszanuje twoją decyzję, ponieważ chcę żebyś czuła się komfortowo w moim towarzystwie. Bądź gotowa na 19:00. I ubierz wygodne buty.-powiedział i uciekł w stronę swojego gabinetu.

Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest dopiero południe. Więc mam sporo czasu na przygotowanie się. Stwierdziłam, że przeczytam jedną z książek, którą znalazłam w pokoju. Była to książka ,,It ends with us'' od Colleen Hoover.

---------------cztery godziny później---------------

Gdy czytałam ostatnią stronę książki ktoś wparował do pokoju. Była to dziewczyna, która swoim wyglądem przypominała Matt'a.

-Siemka, ty na pewno jesteś Kat, mate tego idioty.-powiedziała dziewczyna.

-Hmmmm... Kim jesteś?

-A no tak... Jestem Sara Black, siostra twojego mate.

-Och... Hej.

-Po twojej reakcji domyślam się, że  nic o mnie nie wspomniał. No trudno. Zaraz poznamy się. Musimy zacząć już działać. Inaczej nie zdążymy. Pomogę przygotować Ci się na randkę.

Sara była bardzo pozytywną osobą. I nie oceniała mnie i mojego pochodzenia. bardzo ją polubiłam. Kazała iść mi się umyć i podała mi seksowną bieliznę i szlafrok. Gdy wyszłam spod prysznica, Sara wręcz pociągnęła mnie w stronę toaletki, która jakimś cudem znalazła się w pokoju. Zrobiła mi bardzo ładne loczki z moich włosów oraz delikatny makijaż. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że ja przecież nie mam żadnej sukienki.

-Sara?- zapytałam niepewnie.

-Och, nie musisz się mnie bać. Wal śmiało.-powiedziała uśmiechając się.

-Ja nie mam żadnej sukienki.

-Tym się nie przejmuj. Mam tu dla ciebie sukienkę.

Obróciła się i wyjęła z pudła bardzo ładną, dziewczęcą sukienkę, a do tego zwykłe białe trampki.

-Domyślam się, że nie umiesz chodzić w szpilkach.

Przytaknęłam.

Gdy ubrałam sukienkę wyglądałam jak księżniczka. Byłam w szoku, że mogę tak ładnie wyglądać.

-No muszę powiedzieć, że mój brat ma wielkie szczęście. Wyglądasz oszałamiająco.  A teraz idź na dół i zwal go z nóg.

-Dziękuję.-uśmiechnęłam się i przytuliłam ją w ramach podziękowania,a ona odwzajemniła mój uścisk.

Teraz, albo nigdy. Nacisnęłam klamkę i wyszłam z pokoju...

Więź przeznaczenia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz